- Jestem najemnikiem. Nazywam się Roger Paulus, jeśli cię to ciekawi. Przyjechałem do Tretogoru, żeby zarobić trochę grosza. Rano jadę do wioski Aryuik, mam tam dopaść jakiegoś zbója. Dziwne, że poza zleceniodawcą nikt chyba o nim nie słyszał, ale cóż... Przywykłem już do dziwnych zleceń.
Zastanawiałem się, dlaczego właściwie jej to wszystko mówię. Normalnie byłem małomówny, nigdy nie opowiadałbym takich rzeczy niepytany, zwłaszcza komuś, kogo w ogóle nie znam i z kim rozmawiam pierwszy raz w życiu, ale przy niej czułem się dziwnym sposobem dobrze, mogąc podzielić się swoimi przemyśleniami. Jednocześnie jednak lustrowałem wzrokiem ciemne zaułki, pamiętając, że mimo wszystko chodząc nocą po ulicach nie można się czuć całkowicie bezpiecznie. Jak to mówią "nawet wiedźmin dupa, kiedy wrogów kupa".