Kurde. Macie tyle linków, że po prostu człowiekowi nie chce się słuchać nawet tylko tych, których nie zna:P Keola, dzięki za gratulacje. To było w 09 albo 10, nie pamiętam dokładnie, nie pamiętam nawet gdzie, ale pamiętam, że koncert miażdżył i był mistrzowski. Ale... gdzie ja o tym pisałem? Ale w jednym się pomyliłeś - dużo bliżej mi do punku i przede wszystkim post-punku niż prog-rocka. Na przykład nijak nie mogę (a próbowałem N razy) strawić Yes i Rush, podobno wybitnych prog-rockowych zespołów. Pink Floyd, King Crimson są już np. świetni moim zdaniem (choć nie aż tak, jak fan gatunku uważa), ale jednak. Choć np. III Petera Gabriela to maestria dla mnie, ale to nie prog-rock już
Ach, ten dronujący rytm i paranoidalny klimat
A tu coś bardziej "mojego". Proto-post-punk. RateYourMusic twierdzi zresztą, że art rock też.
I jeszcze może dorzucę coś z jednej z moich ulubionych płyt prog-rockowych (jakbym tyle ich znał), czyli "Six" Mansun. Panowie mieli pecha grać w Wielkiej Brytanii w czasach "OK Computer", z któregoż to powodu zostali zapomnieni (zresztą, po Six wydali tylko jedną płytę z żałosnym britpopem). Ale nie zasługują na to. staram się więc regularnie przypominać o tej wybitnej płycie.