-
Zawartość
862 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
14
Wszystko napisane przez Burning Question
-
// Cadence odpowiedziała na pytanie Black, ale ja jestem w tym samym pokoju co ona więc w sumie też jestem częścią tej romzmowy. ^^" // LS pomyślała, że lepiej będzie jeśli siądą sobie wszyscy razem zamiast "krzyczeć" z pokoju do pokoju. Nie dostała wprawdzie zaproszenia do stołu w większym pokoju, ale ruszyła się tam, usiadła przy Most i położyła zmęczoną głowę na blacie przyjmując mało - godną - wojownika postawę.
-
Light Shield podniosła się nieco na posłaniu i obróciła na brzuch by nie walać się jak jakieś zwłoki w obecności księżniczki. -Gdyby wojny wygrywało się mądrością, to zwycięstwo mielibyśmy w kieszeni, bo trzeba być prawdziwym głąbem, by przyłączyć się do Sombry. Jego obietnice są większą iluzją, niż pustynia z naszej symulacji - mruknęła sarkastycznie. -Niestety, życiowa głupota nijak nie staje na drodze inteligencji, więc spodziewałabym się sporej ilości magów po jego stronie i wszelkich bardzo przebiegłych typków. Dlatego rozwijanie pomysłowości i zgrania powinno być chyba naszym nadrzędnym celem - zauważyła. -Jest spora szansa, że jego banda będzie złożona z dość aroganckich jednostek, które w swym zadufaniu nie docenią siły współpracy... mam nadzieję. Słowa Sword nie wydały jej się w cale czymś głupim. -A co? Oni mogą włamywać się do naszych symulacji, a my nie możemy ich przeszpiegować? - zawołała z zawadiacką miną mając w głowie wizję wyjątkowo głupiej i ryzykownej misji zwiadowczej. Nie, ona nie zna się na magii a o jej mocy trzeba myśleć przede wszystkim. Czuła, że plan takiego wypadu najlepiej jest pozostawić księżniczce i może temu ogierowi, który wszędzie chodził z ptaszyskiem.
-
Zasady przeczytane i brzmią spoko a przynajmniej lepiej niż na początku.
-
Ja już swoje powiedziałam, a resztę zostawiam wam. Dostosuję się.
-
LS leżała na wznak odpoczywając i oczyszczając umysł z wszelkich myśli. Wyglądała jakby spała, lecz na dźwięk głosu współlokatorki otworzyła leniwie jedno oko i uśmiechnęła się lekko. -Cześć. Light Shield, medyk i tarczownik z zapędami strzelca - przedstawiła się zwięźle wyciągając kopytko do Black chcąc przybić żółwika jakby znały się nie od dziś. Zwykle nie spoufalała się z nikim zbyt szybko, ale tym razem uznała, że luźne "przełamywanie lodów" będzie dobrym wyjściem i dla niej i dla całej drużyny. Muszą sobie ufać i nie czuć się skrępowani jeśli mają pokonać Sombrę. Ten typ brutalnie wykorzysta wszystkie ich słabości, więc Tarcza zamierzała mieć ich jak najmniej- w tym wątpliwości co do jej nowych kompanów. - Jak ci się podobała nasza pierwsza walka? Żyjesz jeszcze? Bo ja chyba nie...- spróbowała parsknąć śmiechem ale nawet to zabrzmiało jak zmęczony wydech i tylko uśmiech zdradzał, że nie jest w złym nastroju.
-
LS odprowadziła wzrokiem poprzednie rozmówczynie Cadence siadając koło niej. "Wyczuwam plotki w powietrzu" pomyślała lecz nie przejęła się tym zbytnio i uśmiechnęła się lekko do księżniczki. - Oh, pokoje są świetne, dziękuję. Nigdy nie wyspałam się tak dobrze przy tak krótkiej drzemce- odparła i była to prawda. -Gdybym chciała poczuć się jak w domu poprosiłabym o rozbicie mi namiotu w lesie lub miejsce pod stołem w zamkowej bibliotece - zachichotała cicho, ale zaraz się zreflektowała. -Oczywiście... wolę koszary. Rzadko mam okazję do takiego luksusu - skłoniła się bardzo delikatnie wracając do poważniejszego tonu rozmowy i skinęła twierdząco na pytanie o cukier. Wolałaby nie słodzić, lecz przy aktualnym trybie życia jej organizm potrzebował cukru. Odczekała chwilę mieszając swoją herbatkę i dyskretnie zerkając na księżniczkę. Zastanawiała się dlaczego została wezwana...
-
Light Shield przybyła do komnaty stawiając drobne, delikatne kroczki w jednej linii, które bardziej pasowały do baletnicy niż klaczy, która wcześniej tego samego dnia zaciekle walczyła z wieloma różnorodnymi przeciwnikami. Była już czysta po prysznicu i w miarę wypoczęta, więc gdy tylko otrzymała list ruszyła na spotkanie Cadence. Z zaciekawieniem wodziła wzrokiem po pięknej komnacie próbując wyłapać wszystkie ozdobne elementy. - Prosiłaś bym przyszła, więc oto jestem - skłoniła się lekko podchodząc do księżniczki.
-
To jest bardzo miłe i w ogóle, ale: - jeśli zaczyna się tura i user x pisze pierwszy co robi i NIE MA BLADEGO POJECIA co zrobiłby przeciwnik, to jaki jest sens w gdybaniu i zadawaniu sobie obrażeń "z uprzejmości" - inna sprawa jeśli już przeciwnik odpisze co zrobił, ale wtedy wkracza MG i ocenia sytuację - takie opisywanie nijak nikomu nie mówi w jakim stanie jest nasza postać, ile jej jeszcze zostało do przegrania walki, ile postaci w drużynie jeszcze w ogóle nadaje się do czegokolwiek. Mogą walczyć w nieskończoność podczas gdy tak naprawdę już dawno by omdlały pozwalając, by przeciwnik spokojnie pobiegł pomóc innemu kompanowi. - jeśli tego nie wiemy, walka może trwać w nieskończoność tylko po to, by potem jakiś człek sobie na oko ocenił które posty były fajniejsze i które wygrają... co wydaje mi się absurdem i nonsensem Takie są moje argumenty. Dziękuję za uwagę.
-
Mnożenie przez dwa, to bardzo dużo i może powodować cholernie szybkie śmierci postaci (już to przerabiałam ze 4 lata kiedyś x.x ), dlatego sugeruję, żeby nawet przy przemnożeniu nadal nie można było przekroczyć limitu obrażeń wyznaczanego atakiem krytycznym.
-
Normalnie powinno. Właściwie, to powinny być takie same statystyki dla każdego kucyka + bonusy zależnie od rasy i klasy i nad takim systemem próbuję pracować. Wydaje mi się, że wprowadzanie tego TUTAJ I TERAZ, gdy próbujemy rozegrać bitwę w sposób jak najbardziej banalny i intuicyjny dla mistrza gry... może odpuśćmy to sobie na razie. Może następnym razem, co? Bo jeśli wprowadzisz takie statystyki dla postaci, to ten sposób walkki, który zaproponowałam tu przed chwilą kompletnie straci znaczenie i funkcjonalność.
-
Ciosem krytycznym powinien być atak, który jest w stanie zabrać największą możliwą ilość HP. Przy czym ma to być efekt ataku JEDNEGO usera a nie efekt 2 zmasowanych ataków (to dość ważne). Czyli trzebaby wyznaczyć jakieś maximum obrażeń jakie postać może zadać w 1 turze. Np. przy maksymalnym zdrowiu postaci 30 HP, proponowałabym cios krytyczny ustawić na 7 punktów obrażeń. Jeśli komuś wyjdzie taki piękny atak, MG może dopisać dodatkowy efekt. Rola dodatkowych efektów, to zadawanie dodatkowych obrażeń co turę. Przykładowe efekty: krwawienie (zabiera małą ilość HP co turę, generalnie uznaje się tylko zewnętrzne krwawienia, czyli nie może wystąpić jeśli postać nie zostanie czymś pocięta) silny ból (efektywność ataku spada) złamanie (efektywność ZNACZNIE spada) omdlenie (tracisz turę) Omdlenie może być wrednie nadużywane przez mistrzów gry, dlatego nie powinno następować dwa razy pod rząd. Przykład: User x zadał mieczem krytyczny cios userowi y. MG decyduje, że nastąpiło krwawienie, które co turę będzie zabierało 2 HP userowi y chyba, że pomoże mu jakiś mag-medyk. Jakkolwiek masz rację i jest to logiczne od razu uprzedzę, że może to niepotrzebnie skomplikować rozgrywkę, którą próbujemy rozpisać tutaj w bardzo banalny sposób. Ale jeśli chcesz się w to bawić, to ok.
-
Nie, wszystko było pisane tak samo jak normalne posty tutaj. To się nazywa opisowe RPG. Kluczem do jego skuteczności jest system, który zawiera wszystkie niezbędne statystyki, ale równocześnie nie jest nimi przeciążony i w wielu miejscach pozwala MG na samodzielną ocenę sytuacji. Na przykład w wypadku ataku krytycznego MOŻNA BY jeszcze rzucać kostkami żeby sprawdzić czy wystąpiły dodatkowe efekty takie jak krwawienie lub utrata przytomności. Tylko po co. Może wypaść wynik niestosowny do sytuacji (krwawienie zewnętrzne po próbie zatrucia WTF?), więc niech MG sam wybierze coś w sekundę z krótkiej listy dodatkowych obrażeń. Podręcznik gry powinien być rozpisany bardzo klarownie, żeby MG zajmowało krótką chwilę ocenienie obrażeń itp. PS: edytowałam poprzedni post, prosiłabym tam zajrzeć.
-
Cava, 8 lat grałam takimi systemami na takich samych forach i sprawdzało się to bardzo dobrze. Opisywanie ran zawsze było rolą Mistrza Gry, a nie jakąś masochistyczną powinnością graczy. Nie wiem w ogóle skąd się wziął ten poroniony pomysł. "Nie mam pojęcia, co i jak zrobiłby przeciwnik, więc walnę się pięścią w twarz, żeby było mu miło." Właściwie, to czemu by nie uprościć tego maksymalnie a równocześnie zachować rozgrywkę opartą na jakości postów? Może ustalmy po ile punktów życia ma każdy gracz (Cadence i Sombra mieliby więcej) i po każdej turze MG czytałby posty, oceniał skuteczność ataków i pisał kto i ile obrażeń zadał któremu graczowi. byłaby to jakaś liczba w przedziale 1-10 lub 1-20 (zależy ile punktów życia dalibyście postaciom). Przykład: Postać "x" ma 30 HP. Była w ciągu tury zaatakowana głównie przez jednego gracza "y" z drobną pomocą "z". Postać "y" napisała ładny długi post, MG decyduje, że zadała 5 punktów obrażeń. Postać "z" lekko pomogła, więc MG decyduje, że zabrała tylko 1 HP. Koniec tury i postać "x" ma teraz 24 HP. Proste jak budowa cepa... tak na dobry początek.
-
Ten świat, to pijany sen chorego idioty.
-
Bez systemu to wszystko jest nadal robione od dupy strony. Normalnie to mistrz gry wykonywałby rzut na atak i zależnie od długości/ jakości postu dodawałby od siebie liczbe od 1-10. Jeszcze nad tym pracuje.
-
Szczerze, to wydaje mi się, że skutek "storzył" przyczynę. W sensie: administracja widzi, jak ludzie nabijają masowo psoty w grach i myśli, że chcą ich mieć jak najwiecej. W rzeczywistości nikt przy zdrowych zmysłach o tym nie myśli a posty nabijają się z czystego lenistwa userów do pisania dłuższych wypowiedzi. Tak czy inaczej ich liczba nie ma na tym forum żadnego znaczenia czy wpływu, więc też nie wiem w czym problem.
-
Dokładnie tak jak mówi Serox. Turowość rozgrywki jest wprowadzana by walka przebiegała w uczciwy i zorganizowany sposób, by była jasność w tym co i kto robi. Dialogi natomiast mają na to zerowy lub nikły wpływ. Osobiście staram się nie tyle nabijać posty co mieć dobrą repkę. Co, mam nadzieję widać, gdy się rozpisuję. >.>
-
Taaa, to chyba największy problem.
-
Żeby dało się sensownie przeprowadzać takie akcje, każda sesja -nawet jeśli złożona z kilku misji- musiałaby znajdować się w osobnym subforum, żeby nie tworzyć zamieszania. Tam musiałby znajdować się jeden temat na dialogi prowadzone z postaciami w pułapkach (jesli ktoś chce). Tworzenie osobnych tematów na moment lub jakichś prywatnych rozmów... nie mówię, ze to zły pomysł, ale organizacyjnie byłoby to strasznie problematyczne.
-
Tutaj zgadzam się z Kawą.
-
Dobra, mam dość. Otwieram Worda - teraz! - i idę pisać system RPG dla całego forum. Sposób w jaki próbujemy załatwić ta sprawę jest zbyt chaotyczny i z dupy wyjęty.
-
3 ostatnie obrazki pasują jak ulał. Lepsze niż ten obszarpany grobowiec w aktualnych kryształowych koszarach. XD
-
Patrząc na magów w każdej z drużyn, jedna taka postać przy odrobinie pomysłowości mogłaby spokojnie zdjąć w pojedynkę kilku wojowników... Wojownicy i snajperzy mają w porównaniu do nich mega ograniczone zdolności. Przydałyby im się te wszystkie zasłony dymne i inne gadżety o których wcześniej mówiliście.
-
//To graffiti to też Królestwo zafundowało? // Light Shield była wyczerpana psychicznie i fizycznie. Weszła do budynku, znalazła sobie przytulny kąt i padła tam oddychając głęboko. Była przyzwyczajona do samotnych potyczek z bandyckimi grupami, pojedynczymi złoczyńcami lub leśnymi stworzeniami. Nie do bitwy z potężnym alikornem, nie do pracy w grupie, ani do smoków i całej masy problemów stworzonych przez jakąś czarnoksięską bandę. Wszystko dzisiaj było nowe i ekscytujące. Wymagało najwyższego skupienia równocześnie z szybkim i pomysłowym reagowaniem zgranym z resztą grupy. Z jednej strony Tarcza była z siebie bardzo zadowolona, a z drugiej... przypomniała sobie szalony upadek razem z Most, oby tylko uniknąć ataku Cadence. "Mogłam zastosować sprężyste platformy, a nie te sztywne. Pewnie Most ma teraz siniaki" pomyślała wzdychając ciężko. Popełniła dziś wiele błędów. Teraz jednak żałowała tylko, że nie zdążyła spróbować swych sił w walce z jedynym podmieńcem w grupie. Będzie musiała kiedyś to nadrobić...
-
Czy jest w ogóle jakiś limit na każdą klasę postaci? Żeby nie było, że 80% drużyny Sombry to będą magowie. I tak, absolutnie zgadzam się i popieram system turowy. Nie wyobrażam sobie za bardzo rozgrywki w inny sposób. Jedyna sytuacja, gdzie -jak dla mnie- można pisać więcej niż raz, to gdy postać chce po prostu coś powiedzieć/ zawołać a nie wykonuje ruchu wobec przeciwnika.