Skocz do zawartości

Nyxgrim

Brony
  • Zawartość

    248
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Nyxgrim

  1. Każdy mój fanfik jest osadzony w tym samym uniwersum i w każdym występują ludzie. Dotychczas Dolar się tego nie czepiał, więc chyba tak.
  2. No gotowe: Powiem jeszcze, że pisząc, dość mocno inspirowałem się sytuacją Polaków w pierwszych dniach II wojny światowej.
  3. Nyxgrim

    Wyżal się.

    Lol, zamiast "wyżal się" przeczytałem "wal się". Żal. No mniejsza, tak czy siak jestem tutaj, aby podzielić się z wami moją obserwacją, która rozbawiła mnie, a zarazem głęboko zmartwiła. Przegladajac różne rozmowy czatowe z udziałem Polaków, udało mi się sporządzić schemat polskiej rozmowy - nie dotyczy się to tylko rozmów czatowych. A zatem wygląda to tak - pozwolę posłurzyć się przykładem: O. uważam, że koty są lepsze od psów, bo są milsze. A. Ja natomiast uważam, że psy sa lepsze, bo wierniejsze. [maksimum pięć postów dalej] O. TY PIER@#!#!A KOMUNISTYCZNA POKRAKO WY**&!^&#!J NA KRYM! A. ZANIM TAM DOJADE TO TAKA LEWICOWA K%^#A JAK TY ZDĄŻY DAĆ ŚLUB PARZE PEDAŁÓW I OP%#!&$!Ć GENDERYŚCIE. Po raz kolejny przekonałem się o niesamowitym wprosć absurdzie polskiego społeczeństwa. Przykro mi to stwierdzić, ale mieszkamy w chorym kraju, w którym żyją chorzy ludzie, rządzeni przez chorych ludzi. A nie, przepraszam. Chorzy ludzie tylko udają, ze rządzą, a tak naprawdę państwem kieruje zgraja dewotek, komunistycznych reliktów i ludzi, którzy bez mrugniecia okiem zalegalizowali by związki kazirodcze - bo przecież postęp być musi. Matko, ale mi ulżyło. Dzieki jeśli ktokolwiek przeczytał to do końca.
  4. Jak czytam te wasze teorie to śmiać mi się chcę. Jak można być aż tak ślepym, żeby nie zauważyć, że królem siedmiu królestw na bank zostanie: A tak na serio:
  5. Nyxgrim

    Co mówi sygna?

    Adventure Time? Nie. Elsword? Nie. To Elsword Time!
  6. Meh, szkoda, że taka mała konkurencja. Naprawdę przykrość.
  7. Na ostatnią chwilę, ale zdążyłem. "Pewnej nocy w Everfree" [Dark] [Adventure] [Crossover]
  8. No, noc strachów trwa, trza się brać do pisania.(muhahhahahahahahhahahah)
  9. To był błąd. Zamiast stać, Lucypher powinien przebić mu serce. Wyrwał się z kręgu i wzleciał do góry. Uformował przed sobą trzy runiczne inkarnacje. Przeleciał przez nie, zwiększając swoją szybkość. Stał się pędzącym, wirującym soplem, wokół którego tańczyły cienie. Wymierzył w przeciwnika. Lucypher skoczył mu na spotkanie. Zaraz się zderzą. Kto zwycięży?
  10. Smok zbudowany z magii zatrzymał włócznie, jednak siła zaklęcia sprawiła, że rozleciał się na kawałki. Koszmar opadł na ziemie, obserwując zbliżającego się przeciwnika. - A więc do tego doszło. - pomyślał Koszmar, zaciskając pięść. Musiał to zrobić. Wyciągnął obie ręce przed siebie. W powietrzu pojawiły się runiczne znaki, które opadały na ziemie tworząc okrągłą inkarnacje. - SONG OF TERROR: FATAL LULLABY!!! - wykrzyczał Koszmar. W inkarnacji zaczął kumulować się mrok, który zaczął przybierać kształt. Najpierw pojawiły się nogi, potem tułów, tors, ręce, następnie twarz - ni to męska, ni to damska, a na końcu gówniana fryzurka. Postać chwyciła utworzony z cieni mikrofon i zaczęła "śpiewać". BABY, BABY, BABY OWWWW BABY! - brzmiała straszliwa pieśń. Koszmar patrzył jak Lucupher pada na ziemie. Uśmiechnął się, jednak potem zrobił to samo co on. Złapał się za uszy. - Jeśli Lucypher nie pośpieszy się z umieraniem to zaklęcie, niszczące wszystko dookoła, zabije również jego.
  11. - Ten pojedynek nie potrwa już długo. - pomyślał Koszmar, zasklepiając zaklęciem ranę zionącą w jego klatce piersiowej. Zostało mu jeszcze kilka asów w rękawie. Wyciągnął szponiaste ręce do góry, rozkładając skrzydła. Cienie zaczęły wirować wokół niego. W końcu spośród tornada mroku wyłonił się czarny mag. Otaczał go jednak teraz wielki magiczny twór w kształcie smoka z mrocznej energii. Kształt błyskawicznie obrócił się i trzasnął z góry Lucyphera, wgniatając go w piasek. Następnie podniósł go utworzonymi z energii szponami. - Ciekawe, czy przestanie się śmiać, kiedy jego głowa pożegna się z karkiem. pomyślał Koszmar, kierując w jego stronę zębatą paszczę smoka.
  12. Płomienie paliły jego blade ciało. Musiał się skupić. Wytężył wolę i przywołał esencje lodu, która pokryła go, tworząc osłonę. Opadł na ziemie i pełen furii wbił pięść w piasek areny. Ogromne lodowe kolce zakwitły wokół niego, niczym biały kwiat. Las monstrualnych sopli rozrastał się, aż objął całą arenę. Koszmar skoczył w powietrze i skierował w Lucyphera zamrażający promień. Lód skrępował ręce jego przeciwnika, który zaczął spadać wprost na zaostrzone sople. - Tak definytywnie łączy nas żądza mordu - krzyknął Koszmar.
  13. Jak ja uwielbiam oglądać stare programy i seriale z lat 90 ^ ^

    1. sloyth 06.0

      sloyth 06.0

      Lata 90 to ostatnie lata, w których kręcono fajne filmy i seriale ;P

    2. sloyth 06.0

      sloyth 06.0

      Zgadzam się, Miodowe Lata 4ever

  14. Och, a więc taniec ma się już zakończyć? - zapytał Koszmar. Zablokował pioruny, osłaniając się swoimi błoniastymi, nietoperzowymi skrzydłami. Następnie wystrzelił w górę kule mrocznej energii. W powietrzu kula uformowała się w kształt strasznego, wielkiego ptaka. Magiczny twór rozłożył skrzydła i zaczął wirować, zasypując cała arenę eksplodującymi piórami energii. Lucyfer zablokował jeden pocisk, odbił drugi, jednak trzeci wybuchnął tuż pod nim. Upadł, patrząc jak w jego stronę lecą kolejne czarne pióra.
  15. Nie mógł blokować takiej ilości skumulowanej energii magicznej. musiał zrobić unik. Ale wtedy przeciwnik się na niego rzuci. Wiedział już co zrobić. Z niemałym trudem uniknął promienia, a z oparów pyłu, które wywołał, wyłonił się nie jeden, ale pięciu Koszmarów. Ta iluzja powinna go zdezorientować. Każda z postaci wystrzeliła stronę Lucyphera mroczny pocisk w kształcie wilczej paszczy. Ciekawe czy zdoła odgadnąć, która jest prawdziwa.
  16. Achh. Jak cudownie walczyć z kimś równym sobie - pomyślał Koszmar. Przyszła pora na odsłonięcie silniejszych kart. Mrok ogarnął go, a następnie rozwiał się ukazując jego zmienioną postać. Z pleców wyrastały mu błoniaste skrzydła, a głowa przybrała potworny kształt podobny do łba nietoperza. Rzucił się na przeciwnika i zablokował oba miecze, które zdążyły musnąć jego szyje. Trzymając mocno ręce przeciwnika zaczął wtłaczać w jego ciało dwie energie - lodu i mroku. Lucyfer może użyć błyskawic, aby pozbyć się cieni, jednak wtedy woda sprawi, ze się usmaży. Może użyć mroku, aby pozbyć się wody, ale wtedy nic nie powstrzyma mroku przed dostaniem się do jego serca. Czym mnie teraz zaskoczysz? - zapytał Koszmar, szczerząc długie kły.
  17. Hehehehh - zaśmiał się upiornie i wstał. Po jego podziurawionej zbroi spływała krew. Zerwał ją i rzucił na bok, obok innego zrujnowanego uzbrojenia. Zdjął maskę, ukazując nienaturalnie bladą twarz. Wyciągnął ręce przed siebie. Wokoło jego przeciwnika, niczym czarne pędy, zaczęły wyrastać cieniste macki. Następnie pojawiły się w nich zębate paszcze. Rozległ się huk. Każda z paszcz skierowała w stronę przeciwnika straszliwą fale dźwiękową. Upadł na ziemię, zakrywając uszy. Za chwilę nocny skowyt rozerwie go na kawałki.
  18. Ten którego zwano Koszmarem spojrzał na horyzont. Nareszcie zaszło słońce. Skupił on energie i przekształcił się w cień. Jego ciało stało się ulotną materią ciemności. Świetna ochrona przed bronią niemagiczną. Przyjął na siebie uderzenia piorunów. Jego przeciwnik poczuł się pewnie. To go zgubi. Ostrze miecza było coraz bliżej serca czarnego maga... Nagle jednak zahamowało gwałtownie. Przeciwnik został opleciony cienistymi mackami. Jak mucha w sieci - pomyślał wyciągając ku niemu szponiastą dłoń.
  19. Spod maski dało się słyszeć cichy syk, kiedy miecz wbił mu się w stopę. Zaklęcie powoli zbliżało się do niego. Musi zacząć atakować. Uniósł kostur, a jego ciało otoczyły kłęby czarnej mgły. Wzbił się do góry, unikając piorunów. Zawisł w powietrzu. Wykorzysta te pioruny przeciw niemu. Uniósł kostur. Świat zrobił się nagle ciemniejszy. Na niebie pojawiły się chmury, które zalały arenę nieprzerwaną ulewą. W połączeniu z jego lodem powinno to stanowić udane połączenie. Zaśmiał się cicho.
  20. Piorun wybuchnął wzbijając w powietrze tumany pyłu. Zmrużył oczy. Teraz na pewno wykorzysta chwilę na atak. Trzasnął kosturem o ziemię. Od miejsca w które uderzył we wszystkie strony rozlała się biała, lśniąca plama. Zamrożona woda błyskawicznie utwardzała się w ślizgom skorupę. Jeśli przeciwnik nie odskoczy, zaklęcie go unieruchomi. Dzięki temu odzyska inicjatywę. Otaczający go lód powinien w pewnym stopniu wyeliminować zagrożenie bezpośredniej walki. Wolał nie mieć styczności z mieczem przeciwnika.
  21. - Adventure Time - Game of Thrones - The Walking Dead
  22. Nyxgrim

    [Zabawa] X czy Y

    Left 4 Dead Wampir czy łowca?
×
×
  • Utwórz nowe...