-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Stwór zajęczał i po chwili zniknął pozostawiając po sobie duszę. ((to coś http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2013/059/d/2/kishin_soul_by_spottedfur11-d5whx6q.jpg )) Dave objął dziewczynę. - To co, po śniadaniu idziemy zrobić zadanie? - zapytał.
-
((Zabić, po prostu)) Stwór warknął i próbował uderzyć dziewczynę w twarz pazurami. Zaczął wierzgać i warczeć próbując uciec.
-
((Coś takiego http://vignette4.wikia.nocookie.net/princeofpersia/images/4/4b/MetalChainSandCreatures.jpg/revision/latest?cb=20080527023947&path-prefix=en )) Stwór warknął i zaczął machać na oślep łańcuchem. Po chwili drasnął dziewczynę.
-
Stwór wydał z siebie cichy pomruk i zaatakował atakując łańcuchem. Próbował ich podciąć a następnie nawalać łańcuchem jak typowa bestia.
-
- Nie wiem ilu. Ale owszem, uważam twój pomysł za dobry. A ty, no wiecie co. Ja tu pierwszy przyszedłem żeby ją sprawdzić, nie odgapiaj. - powiedział. Schował rękojeść do rękawa.
-
Lucas przyjrzał się dziewczynie. - Nie wygląda na to by było naprawdę dobrze. - powiedział wciąż patrząc na nią. - Coś cię trapi. Dlaczego? - zapytał wciąż patrząc. ,,Ech... przecież ona nie musi ci odpowiadać. To i tak nie twoja sprawa'' pomyślał ale nie mówił tego na głos.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
Lucas podszedł i wręczył dziewczynie lizaka. - Lizak, do jedzenia, ten jest akurat malinowy. - powiedział. - I wiem że zmiana tego będzie trudna a szanse na powodzenie niskie, tak więc, trzeba się za to zabrać, będzie zabawnie. - powiedział wesoło.
-
- Zmienić to? Oczywiście że bym chciał, życie w tym miejscu to po prostu żałość. Wiele razy próbowałem opracować plan zabicia go ale zawsze wiedziałem że to się nie powiedzieć, a to przez łowców a to przez wojsko. Zebranie Semantów będzie niebywale trudne, ale może się udać. Ale trzeba też wiedzieć komu można ufać a komu nie. - powiedział. Patyczek lizaka powędrował do drugiego kącika jego ust. - To chcesz tego lizaka? - zapytał wskazując podbródkiem na lizaka trzymanego w ręce.
-
- Nie zamierzam cię atakować, jeśli tego się spodziewasz. - powiedział i wstał. - Zresztą, to i tak było dawno temu a co się stało to się nie odstanie. Bardziej mnie zastanawiało czemu uciekałaś przed żołnierzami ale teraz wiem że chyba znudziło ci się pracowanie wraz z nimi. - powiedział. Wyciągnął z kieszeni zapakowanego w folie lizaka. - Chcesz? - zapytał przyjaźnie wyciągając rękę z lizakiem w stronę dziewczyny.
-
- Nie zamierzam cię atakować. To tylko na wypadek gdybym musiał się bronić. - powiedział spokojnie Lucas wyciągając rękojeść z rękawa po czym kręcąc nią pomiędzy palcami, ale ta co chwile mu upadała. - Jak już mówiłem ja tylko oglądam. - dodał przeciągając się.
-
Lucas uśmiechnął się delikatnie. - Proszę, ale to i tak nic wielkiego. - powiedział i usiadł na huśtawce obok. - Jesteś smutna? - zapytał patrząc na nią pytającym wzrokiem. Po chwili odgarnął kilka włosów z czoła, mimo to wciąż patrzył na dziewczynę. Nie wiedział czy coś jeszcze powiedzieć czy milczeć.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
Lucas po chwili wyszedł na dach cały i usiadł na jego krawędzi po turecku, patyczek od lizaka powędrował do drugiego kącika ust. - Ależ nie, nie przeszkadzajcie sobie, ja chcę tylko popatrzeć. - powiedział jak gdyby nigdy nic wypluwając patyczek i biorąc kolejnego lizaka. Nawet jeśli wyglądał jakby go to nie obchodziło, złapał część rękojeści do ręki tak by móc ją szybko wyjąć.
-
((Shine i Lepus)) Podczas chodzenia, w poszukiwaniu wroga, para uczniów, nie znajdywali nic istotnego, jednak po jakimś czasie usłyszeli jak coś ich śledzi, jak się okazało był to smukły stwór stojący na dwóch nogach,, w ciele miał sporo kolczyków a do jego prawej ręki przyczepiony był łańcuch, w zasadzie to bardziej był wbity w jego ramię. To najwidoczniej był cel.
-
((Opisze to jak wejdę na kompa, czyli za nie długo. Teraz było by niewygodnie))
-
Idąc sklepem z zapasem lizaków w kieszeni Lucas dostrzegł tę łowczynię co wcześniej, ale też osobę która szła za nią, zdziwiło go to bo ten drugi koleś wyglądał jakby miał względem niej negatywne zamiary, zastanawiał się co ma zrobić, wyszedł z supermarketu i spojrzał w górę, obiegł budynek i znalazł drabinę. - No i jesteśmy w domu. - powiedział, co prawda drabina była zbyt wysoko aby ją dosięgnął albo do niej doskoczył, ale jako że władał wiatrem, mógł użyć własnych mocy, w tym przypadku wziął rozpęd i postawił pojedynczy krok na ścianie po czym wybił się, nieco wiatru rozwiało pobliskie śmieci ale on złapał drabinkę, po chwili zaczął wspinać się na górę. W zasadzie sam nie był pewny po co, chyba był zbyt ciekawski i to może go zgubić, ale chciał wiedzieć jak najwięcej o tym co się aktualnie dzieje i kogo ma się bać a kogo nie. Gdy znalazł się na górze wychylił tylko głowę, a raczej połowę głowy, tak aby tylko oczy był nad liną dachu. ((Zapomniałem wspomnieć że moja postać może określić czyjeś położenie dokładniej niż zwykły człowiek, na podstawie dźwięku, w końcu dźwięk to fala która rusza powietrzem, a to właśnie ruchy powietrza wyczuwa Lucas, nie jest to jakaś mega dokładność ale jest lepiej, no i nie może tak podsłuchiwać bo on nie ma super dźwięku tylko czuje powietrze.))
-
Lucas po wyciągnięciu kompana z dziury spojrzał na resztę. No i gdy wszyscy ruszyli on też ruszył. Oglądał wszystko co było w zamku. Miał ochotę powiedzieć że to miejsce jest fascynujące i chciałby wiedzieć co się tam stało ale powstrzymał się, na razie wolał być cicho, ale za to przyglądał się wszystkim zniszczeniom.
-
Lucas podążył wzrokiem za dziewczyną, w zasadzie to nie miał na celu walki z nią, teraz zauważył że to ona uciekała przed wojskiem, najwidoczniej zmieniła stronę po której była, chłopak szybko zszedł z budynku i zaczął iść w stronę sklepów żeby kupić sobie kolejnego lizaka gdyż tego już zjadł, w między czasie schował rękojeść do rękawa tak więc ponownie nikt nie zauważał że ma przy sobie broń.
-
Kurcze no, chciałem go sprawdzić D: Popsułeś.
-
Lucas poszedł na górę do pokoju, otworzył plecak i wyciągnął z niego wszystkie rzeczy które trzeba było po czym poukładał je w szafce. Po chwili uznał że musi zobaczyć resztę domu tak więc wrzucił plecak pod łóżko i wyszedł z pokoju, odnalazł łazienkę, toaletę i w zasadzie wszystko co trzeba było, potem poszedł na chwilę do salonu gdzie zobaczył notatnik, wziął go do ręki i obejrzał, rozpoznał ten od Emmy, otworzył go w losowym miejscu, przeczytał kilka słów po czym go zamknął i ruszył na poszukiwanie dziewczyny, widział wcześniej wnętrze pokoju dziewczyn bo mijał go gdy wstawiali tam łóżko, tak więc zostało podwórze. Zaczął śpiewać pod nosem i wyszedł na zewnątrz, okrążył budynek a w połowie drogi zobaczył plac zabaw na którym była Emma siedząca na huśtawce. Gdy ją zobaczył przerwał śpiewanie i podszedł. - Hej, znalazłem twój dziennik. - powiedział i podał rzeczony obiekt dziewczynie.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
Jeśli jesteś uczniem władcy chaosu to wyjaśnij mi w jaki sposób entropia zamkniętego układu może jedynie wzrastać mimo iż nie dostarczana jest żadna energia? Twój mistrz też może odpowiedzieć.
-
Lucas przechadzał się ulicami dzielnicy handlowej, przy okazji rozglądał się po otoczeniu, niedawno kupił jakiegoś lizaka więc go jadł, po chwili zauważył jednak grupę wojskowych ścigających kogoś. Nie zamierzał w sprawę się mieszać, ale obadać ją już chciał. Co za tym idzie szybko zmienił kierunek swojej drogi tak żeby iść w tym samym kierunku co wojskowi, oczywiście nie zamierzał iść tuż za nimi żeby nie być zbyt podejrzanym. Po chwili takiego podążania zobaczył jakiś walący się budynek i natychmiast skojarzyła mu się jedna osoba, łowczyni która kiedyś próbowała go złapać, uznał że jest jedną z goniących, gdy wszyscy żołnierze byli unieszkodliwieni Lucas pobiegł w tamtym kierunku, minął zrujnowany budynek i po znalezieniu schodów pożarowych wszedł na drugi i rozejrzał się po dachu, patyczek lizaka powędrował do drugiego kącika jego ust a sam chłopak zaczął się rozglądać, dla własnego bezpieczeństwa wyciągnął rękojeść miecza którą, co ciekawie miał w rękawie, nie tworzył jeszcze ostrza, na razie tylko szukał czegoś wzrokiem.
-
Gdy Emma powiedziała że idzie pograć na fortepianie Lucas kiwnął głową na znak potwierdzenia. - W porządku, to ja się pójdę rozpakować. - powiedział. Po chwili spojrzał na Devi. - A tobie, się nie przedstawiłem. Nazywam się Lucas. Miło mi. - powiedział i uśmiechnął się delikatnie. - Jeśli pozwolisz, odejdę teraz bo muszę się rozpakować. - zwrócił się do dziewczynki.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
- Powinny być jeszcze wybuchy. - powiedział składając nóż i wychodząc z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Spojrzał na obie dziewczyny. - Dziękuje za rady. - powiedział do Devi i skłonił się lekko. Potem spojrzał na Emme. - Chyba będę musiał ufać twojej intuicji częściej. - powiedział patrząc jej w oczy. Schował nóż do kieszeni.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
Lucas spojrzał w tył ale nic tam nie zauważył. Mruknął coś pod nosem po czym odwrócił się w stronę drzwi. Po usłyszeniu śmiechu dziecka, nie zrobił nic, zero reakcji. Po prostu wyciągnął coś z prawej kieszeni spodni, był to złożony nóż motylkowy. Rozłożył go po czym spróbował włożyć nóż w szparę pomiędzy framugą a drzwiami po czym spróbował pozbyć się jakoś mechanizmu zamka. Nie szło to za dobrze. - Dobra, tak łatwo nie będzie. Przydałby się śrubokręt. - powiedział po czym zaczął próbować odkręcić zamek nożem, to szło, ledwo ale jakoś szło. - I nie boje się. Jestem spokojny. - zwrócił się, dość kiepskim hinduskim do Devi.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
Słysząc odgłos zatrzaskiwanych drzwi odwrócił się i spojrzał na nie, średnio się przejął. Po chwili, gdy jego oczy przyzwyczaiły się do mroku panującego w pomieszczeniu podszedł do nich. - Ja ich nawet nie dotykam. - powiedział do Emmy. ,,Jeżeli jakieś cholerne widmo chce mnie tu uwięzić to chce aby wiedziało że nie przerazi mnie czymś takim, ani też czymś takim mnie nie uwięzi.'' powiedział w myślach. - Emmo, puść klamkę na chwilę i odsuń się. - poprosił po czym sam spróbował otworzyć drzwi.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)