-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
((Ale oni poszli już ._. ))
-
((Niech jeszcze nie umiera )) Gdy kobieta dotarła na cmentarz, czekała przed grobem Curta na noc, gdy ta nadeszła obok niej stała jeszcze jedna osoba. - Matt. Wykop go. - powiedziała kobieta, na co druga osoba zaczęła rozkopywać grób. Otwarli trumnę i wzięli ciało Curta. - Jakim cudem on wciąż żyje? Przebili go, zakopali żywcem, a w nim wciąż jest życie. - powiedziała osoba która go wykopała. - Nie ważne, idziemy do domu. Musimy go naprawić. - powiedziała kobieta.
-
((Oke)) W pewnym momencie Alysse, minęła jakaś kobieta, była wysoka, do tego miała szpilki, ubrana była w ciemne, przyległe jeansowe spodnie i skórzaną ramoneskę. Wyglądała tak na około 30 do 40 lat. Szła w kierunku cmentarza.
-
((A jest już noc? ))
-
- Zrobiliśmy dla ciebie ciasto. - powiedział Add.
-
- Mhm - mruknął z uśmiechnął, Eden. Add przytulił oboje. - Wstawaj. - powiedział do Acceleratora.
-
((To brzmi jak totalna abstrakcja. Muszę to wszysto od samego początku przeczytać))
-
Samuel poczochrał jeszcze włosy Annie. - Uważaj na siebie młoda. - powiedział, rozejrzał się po pokładzie w nadzieji na znalezienie harpuna. Lepsze to niż sztylet. ((Miss MG. Może tam być harpun?))
-
- Dobra, chodźmy. - powiedziała, po chwili przeszedł ją dreszcz. - Ej ludzie, gdzie Corvin? - zapytał.
-
- Ach, ona nie jest prostytutką, to bardziej, muzyczka, która czasem piecze. - powiedziała Katarina.
-
- Mam... koleżankę, może jej się uda ich zająć. - powiedziała.
-
- Ech... szkoda... - mruknęła ponuro. - Jeśli ktoś pomyślał o przebraniu mnie w tancerkę i wysłanie do nich żeby ich zająć to go zasmucę. Nie umiem tańczyć. - powiedziała.
-
Katarina usłyszała część rozmowy. - Chcecie kogoś zabić? Jak tak to wchodzę w to. - powiedziała. ((Po prostu chcę cos w sesji zrobić))
-
Add cicho poszedł za Misaką. W sumie lepiej by było wpierw uciąć kawałek ciasta, a potem iść ale już trudno.
-
Add po upieczeniu ciasta ucieszył się. - To jak, teraz dajemy kawałek Acceleratorowi? - zapytał.
-
Add przytulił Misake. - To jak, bierzemy się za to ciasto? - zapytał.
-
- Rozumiem. - powiedział i kiwnął twierdząco głową.
-
- Tak, jest dobrze. - powiedział i uśmiechnął się do niej lekko.
-
Add wzruszył ramionami. - W sumie dobrze, nic mi nie jest, czuje się całkiem okej. - stwierdził.
-
Add podszedł do Misaki i usiadł obok niej. - To co tam jeszcze do tego ciasta przygotować? - zapytał.
-
Samuel po wstaniu założył buty, wziął torbę i poszedł na zewnątrz. Nie potrzebował swojego płaszcza więc nie brał go. Nie przeszkadzała mu Annie, w zasadzie to lubił ją. Poszedł na pokład, wysłuchał tego co mówił kapitan i spojrzał na Annie. - Słuchaj, to jest niebezpieczne, a ty jesteś jeszcze mała więc zostań na pokładzie. Będziesz mogła nas też zaalarmować jeśli coś się stanie. - powiedział do niej.
-
- Okej. - powiedział, połamał kostki czekolady i wrzucił je do rondelka.
-
- To co mam robić? - zapytał Add. Eden skończył jeść, napił się i uśmiechnął się lekko.
-
- Piętnasta. A teraz chodź do kuchni. Zrobimy to ciasto. - powiedział Add.