Mephisto The Undying

Jonathan pocałował czoło Lorence. - Ja też się cieszę. - powiedział. Law złapał dłoń Emily i poszedł z nią w stronę stoiska.

- A teraz żałujesz? - zapytał Jonathan Po rundce na samochodzikach Law i Emily wyszli. - Może pójdziemy po watę cukrową? - zaproponował Law.

Judas zrobił się czerwony jak burak - M...Mabel. - wydukał tylko.

Ja steruje różnymi postaciami, ale nigdy praktycznie elfami nie miałem okazji

Eden wrócił do domu, wrzucał po kolei produkty do lodówki. Potem poszedł do salonu i usiadł na fotelu.

- A tobie nie spadnie jeśli zrobisz krok w lewo. - powiedział spokojnie ale minął ją i poszedł dalej, włożył słuchawki.

- Masz dwa metry obok. - powiedział spokojnie.

Eden spojrzał na dziewczynę. - O co chodzi? - zapytał.

Znaczy, ja ino tak mówie że jako jedyny steruje kobiecą postacią, trochę beka

Nikt wam nie każe robić postaci męskich D:

Gram jedyną kobietą?

Imię: Katarina, Złowieszcze Ostrze Wiek: 25 Płeć: kobieta Przynależność: Plemię Ognia Profesja: Najemniczka Wygląd: Wzrostu Katarina ma około 175 cm. Budowa przeciętna, włosy czerwone, Twarz Cały wygląd Historia: Katarina nie była wychowana jak normalnie dziecko, jej wuj, czyli jej jedyna rodzina, był on najemnikiem i tak ją wychował, nic dziwnego że taką drogę życia wybrała, ogólnie jest kobietą rozwiązującą problemy za pieniądze. Nie ma co rozpowiadać się o jej życiu od 15 do 25 lat bo te dziesięć lat wykorzystała na robienie misji za pieniądze. W wieku 16 lat jej wuj umarł więc została sama, nic więcej. Charakter: Sarkastyczna, ponura, samotniczka, psychopatka w pewnym stopniu, uwielbia zabijać. Po prostu jest powalona.

Judas przytulił dziewczynę. - A może ty ponosisz taki wianek? - zapytał.

Czy postacie tu mają jakieś moce?

- Och, dziękuje. - powiedział i uśmiechnął się. - A właśnie, Accelerator cię szukał. - powiedział.

Eden odwrócił się, wyciągnął słuchawki. - Tak? - zapytał.

Eden poczuł że dziewczyna na niego patrzy. Nie zareagował tylko szedł dalej ale nie poczuł jak mijał dziewczyny wypadły mu klucze.

Eden minął Exere i Misake. Nie przejął się nimi, po prostu szedł do domu.

Eden włożył słuchawki, oszedł do kasy, zapłacił za wszystko i poszedł w stronę domu.

Judas przyglądał się temu co robi Mabel z lekkim uśmiechem na ustach. Nic nie mówił, tylko patrzył.

- Ja też cię kocham. - powiedział i przytulił ją.

- Heh, zgrywa kolesia który o nikogo się nie troszczy a jednak jej szuka. - powiedział pod nosem i poszedł po resztę zakupów.

- Siema tak w ogóle. - powiedział. - I ta, widziałem ją, - odwrócił się i wskazał kierunek. - W tamtą stronę była, ale mogła się ruszyć. - dodał.

Eden wrzucał do koszyka potrzebne rzeczy, takie jak chleb, masło, ser szynka, mleko, płatki, dorzucił potem chipsy. - Eh... co to ja jeszcze... a tak... - mruknął i poszedł po pastę do zębów.

((To co on z domu nie wychodzi? D: )) Eden poszedł w stronę jakiegoś supermarketu. Wszedł do środka, wziął koszyk i po prostu wszedł na sklep.