Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. Curt strzelił jeszcze raz, po chwili stwór zaczął brzęczeć, sam Curt złapał dziewczynę za rękę i odbiegł, stwór wybuchł. - och... żyjemy... - powiedział.
  2. - Nie, zaraz do ciebie dołączę, ale to coś wybucha. - powiedział.
  3. Curt złapał Alysse za kołnierz, wyciągnął rewolwer i strzelił w stwora. - Cholera. - mruknął. - Ukryj się. - powiedział.
  4. Utwór... naprawdę fajny, podoba mi się, nie jestem jakimś wielkim fanem The White Stripes ale to nie znaczy że ich nie doceniam. Podoba mi się rytm, głos. Ogólnie fajny utwór. 8/10 Em, Judas Priest, yay! Gej znaczy się Rob Halford i spółka. Enjoy.
  5. Isaac dokończył śniadanie, jakoś mu się to udało mimo zaspania, odniósł talerz do okienka na brudne naczynia i spojrzał na zegarek, w sumie miał w sam raz czasu na pójście pod klasę co też zrobił.
  6. ((Głosuje na toster? I herbatkę. Tak. Znaczy, mi w sumie obojętne czy sesja będzie trwać czy nie, będę w niej pisać jak będzie żyć ale jak nie będzie to nie umrę. _))
  7. ((Nie no, niby można coś zrobić ale... ale i tak mało kto tu pisze ._. ))
  8. ((No, twoja wersja sesji umarła, ta wersja powoli umiera więc pewnie kiedyś postanie trzecia~ ))
  9. ((Nie ma już sensu bić martwego konia, poczekamy aż umrze a potem zrobi się część trzecią xD ))
  10. ((Może jak będą wychodzić ze stołówki? Jako iż moja postać to raczej 2 metrowy koleś a twoja jest o głowę niższa to jak twoja wpadnie na moją i zrobi hyc o podłogę to mogą się nie polubić )) Isaac poszedł w stronę stołówki, wszedł do środka, wziął jedzenie z kantyny i usiadł przy pustym stoliku. Z rana raczej wolał unikać kontaktów z ludźmi, a przynajmniej przed porządnym przebudzeniem się. Mimo faktu że jadł śniadanie dwa razy przysnął w połowie prowadzenia widelca do ust. Z pewnością Isaac nie należał do osób lubiących poranki.
  11. ((Chyba Isaac mógłby się obudzić co? ._.)) Isaac obudził się z dziwacznego snu. Szybko o nim zapomniał, bardziej smuciło go wczesne wstawanie, nie lubił tego robić, ale przynajmniej poznał koleżankę. To jest jakiś plus, no nie? W każdym razie, chłopak wstał. Poszedł do łazienki obmył się, potem ubrał w czyste ubrania i wyszedł z pokoju biorąc torbę z zeszytami. Rozejrzał się.
  12. Elesis uśmiechnęła się. - To co dziś jemy? - zapytała.
  13. ((Załóżmy że już nakryła stół bo... tak xD)) - Tak, już to zrobiłam. - powiedziała Elesis.
  14. - Więc witaj Angel. - powiedział uśmiechając się. Zszedł z konia i poszedł po jeszcze jednego, osiodłał go i przyprowadził. - Proszę. - zatrzymał konia przed dziewczyną.
  15. ((Ja se to wymyśliłem przy samej kreacji tej postaci ;_: )) - Jedziemy do Elkii.- powiedział.
  16. - Hm? Skrzydlata? - pomyślał patrząc na dziewczynę. - Hej. - przywitał się - Czemu się chowałaś? - zapytał.
  17. Dell rozejrzał się i zobaczył jakąś dziewczynę wyglądającą zza drzewa. - Ej, czemu się chowasz? - zawołał w jej stronę.
  18. Dell osiodłał konia i wskoczył na niego. - Pony up boys. - powiedział. ((Zapomniałem powiedzieć że Dell ma teksański akcent ))
  19. - Bardzo dobrze. - powiedziała Elesis i pogłskała dzieci.
  20. - Pewnie że chce, też lubię ciastka. - powiedział biorąc jedno. - I wiem że mnie kochasz Emily, ja też cię kocham. - powiedział. Elesis uśmiechnęła się. - Po prostu japoński to nie jest najciekawszy język świata, mi też nie chciało się go uczyć. - powiedziała. - Ej, tak myślę sobie, czy jeśli Law może podrobić każdą twoją technikę to nie znaczy że jest od ciebie silniejszy? - zapytała z uśmiechem.
  21. Law zaczął szukać coś w torbie. Po chwili wyciągnął małą paczkę ciasteczek (dwa ciastka oreo) i podał je Emily. - Mam. - powiedział uśmiechając się.
  22. Dell podał Dastanowi list. - Głuchy? Przecież mówię. - powiedział. - I tak możemy się ścigać bo czemu nie. ((Czemu wszyscy trzej bracia mają imię na D? pszypadek? nie sondze! ))
  23. Elesis zeszła na dół (bo była na wyższym piętrze i guess ) - Hej. - powiedziała do wszystkich obecnych. - Jak idzie nauka? - zapytała Charlotte i Lazarusa. Law i Emily docierali do zamku Rin'a - Mają rozmach skurwysyny. - powiedział.
  24. Law po zakończeniu treningu faktycznie czuł się silniejszy, co prawda trening był krótki ale zrobił swoje. W zasadzie to cieszył się ze ślubu Elesis i to była chyba jedyna okazja na której oficjalnie się schlał. Mimo wypicia większej ilości alkoholu od Rina i tak był wtedy w lepszym stanie. Postanowił wraz z Emily odwiedzić siostrę, szwagra i siostrzeńców.
×
×
  • Utwórz nowe...