Mephisto The Undying

- Ta ja też jestem. - powiedział Law. - Och, Law, siemka. - powiedziała Elesis podchodząc. - Dzieciaki, ciocia Lorence i Emily wraz z wujkiem Law'em i Dante'm przyszli! - krzyknęła do dzieci.

Twoja kolej.

- Lazanie dla mnie. - powiedziała Elesis. - Dzięki tato. - powiedział Lazarus z uśmiechem.

- Rin, mógłbyś jutro zrobić coś z kuchni włoskiej? - zapytała Elesis. - Tak! Pizze. - odezwał się podekscytowany Lazarus.

Elesis nałożył sobie trochę. Po chwili zaczęła jeść. - Jak zwykle dobre. - powiedziała z uśmiechem.

- Dla mnie nie. - powiedziała Elesis siadając przy stole.

,,If god wanted you live he won't make me mindless puppet of brain maggot!'' Macie 1 szanse na podpowiedź

Protagonista. Dokładniej głos 3 męski A co do cytatu. GLaDOS z portala 2

Isaac usiadł na ziemi przed klasą, włożył słuchawki i puścił sobie muzykę, przy okazji postukując palcami w kolano. Jak na razie rozglądał się.

- Nie nic. - powiedziała i puściła oko Shino. - To można jeść? - zapytała Elesis.

Ban za brak zajęcia.

- Ciągle o tym zapominam. - powiedziała uśmiechając się. - Ale przynajmniej nie muszę gotować, to plus. - dodała z uśmiechem.

Mój pojedynek ma już ankietę więc mogę spokojnie się zapisać. Na arenę!

- Bardzo dobrze. Chociaż za często robi azjatyckie potrawy. - powiedziała Elesis z uśmiechem.

Isaac był przebudzony, poszedł do szatni, szybko wszedł pod prysznic, obmył się, wysuszył i ubrał, poszedł pod kolejną klasę.

Curt czekał pod salą pooperacyjną. Po chwili go wpuścili. - Hej, wróciłem. - powiedział.

((W obecnych czasach chłopakowi o wyglądzie dziewczyny łatwo znaleźć dziewczynę ._. )) - Dobra, potem będziecie go podrywać. Zacznijmy wreszcie. - powiedział rozciągając się.

- Bardzo dobrze. - powiedziała Elesis. - Przez pierwszy miesiąc miałam takie dziwne uczucie że mało się dzieje ale teraz przestało mi to doskwierać. - dodała uśmiechając się. ((Elesis jest awanturniczą dziewczyną a na pewno była ))

- Dzieciaki Rin'a i Elesis szybko rosną. - powiedział po chwili zastanowienia. - No cóż, bywa i tak. - powiedziała Elesis. - Poza tym jeśli myślę o naszych dzieciach to sądzę że to była sprawiedliwa zamiana, pewnie za jakiś czas znowu będziemy mieć czas. - dodała. ((Nope, już coś piszę :33))

Isaac stanął mniej-więcej na środku pola. Przeciągnął się i ziewnął. - No to jedziemy.- powiedział.

Curt obudził się, wiedział że musi się przebrać, poszedł do domu, wziął szybki prysznic, ubrał się w czyste ubrania i wziął do torby kosmetyki Alysse. Posiedział trochę i ruszył do szpitala.

Curt, od pewnego czasu musiał siedzieć przed salą, niestety, procedury. Siedział jednak na korytarzu i drzemał.

Midnight Sunset Metal/Heavy Metal Takie moje pierwsze skojarzenie

Anaksymander (taki filozof )

Ban za bycie księżycem.