Mephisto The Undying

- Ale co rozumiesz? - zapytał zdziwiony.

Curt zdziwił się. - Em... - zaczął ale nie dokończył.

- Tak. - powiedział ciszej spuszczając wzrok.

- Ta... - powiedział. - Chodzi o to że... zakochałem się... w tobie. - powiedział rumieniąc się.

Curt poszedł razem z Alysse do swojego pokoju. Zamknął drzwi. - Słuchaj... jest sprawa... - zaczął. - Bo... ja ten... - mruknął.

- Alysse. Możemy pogadać na osobności? - zapytał.

- Może po prostu daj mi to. - powiedział.

- Po prostu nudzi mnie ten utwór. - powiedział.

- Owszem. - powiedział. - Owszem, miałem tak. - dodał.

- Ehh... - Law westchnął. - Geez. - mruknął.

- Alysse, proszę... nie masz racji. - powiedział odsłaniając jej usta.

- Zią, ten utwór jest zbyt mainstremowy, zagraj coś innego. - poprosił.

- Nie mów tak... - powiedział cicho.

- Ja też swoje wiem... - mruknął niewyraźnie pod nosem i podparł rękę o oparcie sofy a głowę o rękę.

- Nie prawda. - powiedział siadając obok.

- To nie prawda. - powiedział.

Imię: Isaac Nazwisko: Dorn Wiek: 16 Płeć: mężczyzna Umiejętność: Narzucanie innym swojej woli. Charakter: Isaac jest dość przyjacielskim chłopakiem mimo faktu iż jest introwertykiem. Jest też dość wesoły. Bywa złośliwy, leniwy i często błądzi z głową w chmurach ale cóż, każdy ma wady. Wygląd: Spojrzenie na świat: optymista z zapędami na realistę. Stopień rozwinięcia umiejętności: 1/10 Wyjaśnienie:

- Nie będziesz sama. - powiedział. - Ktoś taki jak ty nie może zostać sam. - dodał.

- Jeśli próbowałabyś z nim być mimo faktu że go nie kochasz czuł by to wtedy oboje byście cierpieli... jeśli mu powiesz to zaboli go ale przecież może znaleźć inną kobietę którą pokocha. - powiedział.

- Nie może być tak że tylko jedna strona kocha bo to wtedy nie ma sensu. - powiedział. - Wtedy nikt nie jest szczęśliwy.

- Ale... skoro go nie kochasz nie powinnaś się zmuszać do bycia z nim. To raczej w niczym nie pomoże. - powiedział.

- Ale co? - zapytał. - Może jakoś pomogę. - dodał.

Curt po chwili wrócił, podszedł do Alysse i uklęknął obok. - Co się stało? - zapytał.

Curt zdziwił się całą sytuacją ale nie odzywał się. Odprowadził Dastana do drzwi i zamknął.

- Nah, nic szczególnie ważnego. - powiedział uśmiechając się.