Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - To czemu się różowisz Ari-chan? - zapytał głosem który bardziej pasował do dziecka i był zupełnie inny niż ten którym mówił wcześniej.
  2. - A w sumie Ari-chan, czemu wyglądasz na zawstydzoną? - zapytał.
  3. - Mephisto Pheles. Miło mi poznać panno Ludenberg. - powiedział skłaniając się i ściągając cylinder.
  4. - Owszem, znam ją odkąd była małą dziewczynką. - powiedział. - O taką o. - pokazał ręką wysokość około metra. - Wyrosłaś. - zwrócił się do Elfki.
  5. - Dobry piesek. - ściągnął cylinder i zaczął w nim grzebać, wyciągnął z niego całą babeczkę, (cupcake nie muffin) z truskawką na czubku i podał ją Mad. - Owszem, to ja we własnej osobie. Trochę minęło od naszego ostatniego spotkania. Ari. - powiedział.
  6. Nagle wokół psa pojawiła się spora ilość różowego dymu. Gdy dym zniknął w miejscu psa stał mężczyzna, w dziwnym ubraniu, z różowym parasolem. - Siad. - powiedział do Mad uśmiechając się złośliwie.
  7. Pies spojrzał na wilka zdenerwowanym wzrokiem, przestał machać ogonem. - Lepiej sobie uważaj wilczku bo zrobię sobie z ciebie nowy dywan. - powiedział.
  8. Pies zaczął merdać ogonem i oddychać przez pysk ucieszony. Wyraźnie lubił być głaskany. ((Jakby co moja postać wbiła się na to spotkanie po raz pierwszy, nie zna się z resztą))
  9. Biały piesek znudził się siedzeniem w jednym miejscu, podszedł więc to jakiejś rudowłosej dziewczyny, stanął na tylnych łapkach a przednimi oparł się jej o łydkę tak jakby chciał jej dać do zrozumienia żeby go pogłaskała. ((Lightning, zdajesz sobie że ADHD jest wymyśloną chorobą? Jej odkrywca przyznał się że zrobił to dla kasy))
  10. Obok Elfki, ni stąd, ni zowąd usiadł mały piesek rasy West Highland White Terrier, miał na szyi fioletową chustkę w ciapki zawiązaną na kokardę na karku pieska. Piesek zaczął machać ogonem i spokojnie przyglądał się sytuacji. ((Pies wyglądał mniej więcej tak
  11. Imię i nazwisko: Mephisto Phels (a to ci ciekawostka) Wiek: powyżej dwudziestu tysięcy. Rasa: demon (gm mi pozwolił.) Wygląd: ma około 195 wzrostu żółto zielone oczy i ogon. Charakter: Jest dość osobliwy, na ogół zachowuje się nieco jak klaun, jednak mimo wszystko jest owiany tajemnicą. Jest też ekscentryczny, nie da się tak po prostu go pojąć. Broń: parasolka, magia. Ulubione zajęcia: Spędza czas na: oglądaniu filmów, anime, czytaniu mang, graniu w gry video, słuchaniu muzyki, poznawaniu subkultur. Można powiedzieć że próbuje pojąć obecny świat.
  12. Edward dokończył swoją porcje. Odstawił tależe i wyszedł.
  13. - Wyjątkowe, kamracie, wyjątkowe. - powiedział. - Nieźle gotujesz. - dodał.
  14. - Nie jesteś w moim typie. - powiedział spokojnie.
  15. - Aha. - przytaknął i nałożył sobie. - Dziękuje. - dodał i usiadł naprzeciw. - Jesteś pewna że chcesz tak biegać w fartuszku? To statek pełen facetów. - zapytał.
  16. - No. - powiedział i poszedł do kantyny. - Co tam dziś wydajesz i czy jest to bardziej zjadliwe niż na przeciętnym statku? - zapytał stając przy wydawce.
  17. - Dobrze by było porobić coś ciekawego, ale co to jeszcze nie wiem. - powiedziała.
  18. - Owszem, dobrze. - stwierdził dokańczając śniadanie. ((Heh http://pobierak.jeja.pl/images/3/d/5/79002_w-zyciu-jak-w-szachach.jpg ))
  19. - Hmm, w sumie, to zawsze będzie można poszukać czy nie ma tego jakiś przemytnik. Czasami można trafić u nich naprawdę dobre rzeczy. - powiedział.
  20. - Jaka część? - zapytał. - Może wiem gdzie da się ją zdobyć. - dodał.
  21. - Czyli tylko ja mam gdzieś te całą wojnę pomiędzy republiką a rebelią? - zapytał. - Nie dziwię się.
  22. - Wiesz. Chyba raczej złą załogę sobie dobrałaś. - zwrócił się do Kinatris. - Wszyscy to republikanie. - powiedział cicho.
  23. - Dobra, to gdzie zamierzasz lecieć? - zapytał Edward ściągając kaptur który miał na głowię.
  24. Edward uśmiechnął się. - No, no. Nie najgorzej. - powiedział i pobiegł za swoją panią kapitan.
  25. - Eh. Mam nadzieje że ich tunel jest krótszy. - powiedział, rozniosło się jednak ciche echo.
×
×
  • Utwórz nowe...