Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - Czuje się całkiem ok ale zniszczyli mi ulubioną koszulkę... - stwierdził, ściągnął kurtkę i koszulkę. - Eh... wygląda kiepskawo... - stwierdził patrząc na ranę.
  2. - Tak jakbym został potrącony przez tramwai... - stwierdził.
  3. - Najwidoczniej nie zabije mnie światło przebijające mi się trzy centymetry pod sercem... ale dzięki za troskę. - stwierdził wciąż trzymając się za miejsce gdzie oberwał. Uśmiechnął się blado. - I to niby ja jestem po złej stronie? To były upadłe anioły a zachowują się gorzej niż ja... - dodał po chwili.
  4. - No ja ich zabije... zaszlachtuje... poćwiartuję i sprzedam ich mięso bezdomnym! - wysapał.
  5. - Osz ty skur... - zachwiał się i złapał włócznię, padł na kolana ale zaczął ją wyciągać krzywiąc się przy tym i plując krwią. - Nie... dam się tak... zwyczajnie... - wysapał. Wyciągnął już większość włóczni.
  6. - To że chcę z tobą na tę kawę iść taak? - zapytał.
  7. - Zaprosiłem cię na kawę czyż nie? - powiedział idąc za nią.
  8. - Czekaj tu. - powiedział do Rina i wybiegł za Lorence. Zauważył ją jakiś dystans od budynku. - Czekaj! - zawołał za nią i podbiegł do niej.
  9. - Zabiły cię upadłe anioły tak? Po takiej śmierci nie idzie się do raju... wolisz cierpieć wiecznie czy może jednak żyć? - zapytał teraz już poważnie.
  10. - Skoro jestem diabłem... to nie mogę się modlić do bogów tak? A co z Latającym Potworem Spagetti? - zapytał jakby wciąż nie traktował całej sytuacji poważnie.
  11. - Czemu boskie dary? - zapytał. - I jak wygląda klasyfikacja diabłów?
  12. - Ładne imię. - powiedział. - Dobra, trochę cię przegadaliśmy, Rin, nawijaj dalej. - powiedział.
  13. Jonathan uśmiechnął się. - O kurde... tak do ciebie zarywam a się nie przedstawiłem. Jonathan Faust. - powiedział.
  14. - Jestem szwedem, lubię rudę kobiety. - odpowiedział. - Poza tym do twarzy ci w takich włosach. - dodał.
  15. - To fajnie. - powiedział. - Mówił ci ktoś że masz ładny kolor włosów? - zapytał.
  16. - On... - wskazał na Rina. - Lepiej usiądź bo to co powie może być stosunkowo mocne. - stwierdził. - Och, i jeszcze jedno, dasz się zaprosić na kawę? - zapytał.
  17. Jonathan odwrócił głowę. Przyglądał się chwilę Lorence. - Mam nadzieje że nie jesteś aniołem... - stwierdził.
  18. Imię i nazwisko: Markus Faust Pochodzenie: Anglia, Szkocja. Wiek: 17 Aktualny: 88 Osobliwa umiejętność: Potrafi sprawić że woda staje się twarda (nie zamarza, zwyczajnie przestaje być cieczą) jak kamień, (taka sama umiejętność jest w Prince of Persia Zapomniane Piaski) Charakter: przyjacielski, sarkastyczny, opiekuńczy, narwany. Wygląd: ma blisko dwa metry wzrostu. Jak trafił/a do sierocińca: Jego matka się powiesiła, a ojca nigdy nie miał. Nie mając gdzie iść zmuszony był trafić do sierocińca.
  19. - Kurde no... nie mogę słuchać Lordiegio... - westchnął. - Było by hipokryzją stwierdzenie że diabeł to frajer i moja sucz... - znowu westchnął. - Czyli jestem diabłem tak? Od zawsze wiedziałem że nie trzymacie się z Lucyferem... a tak właściwie... którym demonem jesteś? Albo raczej z którego rodu jesteś? Szef rodu jest w Lemegetonie? - zapytał jak gdyby nigdy nic. ((Moja postać ma katanę, kupił sobie jako pamiątkę z jakiejś małej miejscowości.))
  20. - Nic a nic... a nic nie piłem. - stwierdził. - Dla zmyłki? No super... - pomyślał.
  21. Jonathan wszedł do środka, rozejrzał się. - Nie najgorzej. - mruknął pod nosem. Spojrzał na Rina. - To ty mi to podrzuciłeś? - zapytał szastając kartką z listem.
  22. Jonathan nie wiedział skąd ma list, i czemu tam idzie, czuł się też dziwacznie. Wciąż zastanawiał się co się wczoraj dział. Zarówno przez zamyślenie i to że akurat słuchał muzyki prawię wpadł pod samochód ale w porę się zatrzymał. Gdy dotarł na miejsce wyciągnął słuchawki z uszy i zapukał do drzwi.
  23. Imię i nazwisko: Jonathan Faust Wiek: 18 lat. Rasa: Wskrzeszony Diabeł - Dawny Człowiek, Miecz Nieskończoności (przez Cornvell) Przynależność: Rodzina Bael - Młoda Grupa Bael - Klub Okultystyczny Pozycja: niskoklasowy Diabeł Funkcja: Skoczek Boski Dar: Cornvell (wisiorek dzięki któremu może przyzywać kolejne. Na Balance Breaker nie ma ograniczeń co do ilości, każdy dodatkowy przywołany miecz rani ciało Jonathan) Oręż: katana. Umiejętności: Błysk - zwiększa szybkość Joanathana, żądło skorpiona - rzuca przywołanym mieczem i przyciąga wroga do siebie. Ostrze Widmo - wzmacnia katanę aurą która wzmacnia ataki. Wygląd: Charakter: zarozumiały, przyjacielski, miły, inteligentny, narwany, sakrastyczny, Historia: Jonathan urodził się w Szwecji, ukończył tam szkołę podstawową jednak przez pracę swojego ojca musiał wyjechać do Japonii. Mieszka tam około pięć lat. Na ogół nigdy nie miał problemów, aż do dnia swojej śmierci jako ostatnie życzenie chciał dowiedzieć się czemu zginął.
  24. Night nie odezwał się, podniósł jeden z karabinów i ukrył się pod ciałem jednego z kucyka udając martwego, wycelował i czekał, oddychał na tyle dobrze że było to wręcz nie zauważalne.
  25. Za gorąco aby egzystować!

×
×
  • Utwórz nowe...