-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Too, kiedy ruszamy? Chcę mieć to za sobą... - zapytał każdego.
-
- Zwyczajnie uwolnię każdego z ich siedziby... Będzie łatwiej...
-
((Pojawił się czy to tylko schiza?)) - Skąd tu ten kocur. - powiedział patrząc podejrzliwie na kota.
-
(moja postać nie jest z equestrii... mapę ma mieć w mózgoczaszce?)
-
- Tooo... Gdzie są góry kryształowe? - zapytał się pegazicy.
-
Da się zagrać? Bo chciałem sobie pokopać kopalnie.
-
(Chyba tylko mnie, Elfki, Malinki i Osymoronki.) Gdy dotarli na miejsce odstawił Aren. - Proszę. - powiedział z uśmiechem.
-
Mephisto uśmiechnął się. - No to idziem... - powiedział. - A tak w sumie, Alice, skąd wiesz? - zapytał.
-
- Ee tam, nie jest trudno, ani nie jesteś ciężka. - powiedział spokojnie. - No chyba że nie chcesz żeby cię nieść.
-
- No fakt. - powiedział i ruszył spokojnie. - Ale lepiej iść szybko... - przyśpieszył.
-
- Wiem że jesteśmy w Equestrii. I tyle. Magia? Może? - powiedział.
-
- Spokojnie, nie spadniesz. - powiedział z uśmiechem. ((Odsunęła? Przeca on ją trzyma na rękach...))
-
Mephisto niezrażony sarkazmem, podniósł Aren, - Jak sobie życzysz. - powiedział i spojrzał krótko na lalkę a potem na Aren. - Kazałaś nieść to niosę. - powiedział rozbawiony.
-
- Oj nie przesadzaj. Każdemu może się zdarzyć, zwłaszcza po przeniesieniu do świata kolorowych kucyków. Czy ta lalka nie była cała w czekoladzie? - powiedział, - To jak ponieść cię? - powiedział z uśmiechem, ruszając w stronę z której wyleciała flara.
-
Mephisto westchnął. - Eh, te buty były drogie... W sumie to sam je zrobiłem ale... - powiedział z udawanym zażenowaniem. - Może cię poniosę? - zapytał.
-
- Mephisto Pheles jestem. I dobra, już idę. Spokojnie. - westchnął. - jak na Equestrie to zadziwiająco dużo tu kobiet ludzi... - pomyślał.
-
- No dobra, dobra. Spokojnie. - powiedział przewracając oczami. - My nawet nie wiemy co to jest...
-
Mephisto spojrzał zaskoczony na Aren. - Nic się nie stało. - powiedział i uśmiechnął się ciepło. - Możesz na mnie wpadać kiedy chcesz.
-
- Gildia? Ale jaka gildia? Taka jak Gildia Bohaterów? Z misjami i tak dalej? Czy bardziej jak w grach MMO, grupa istot wspólnie robi różne rzeczy?
-
Lee położył się. - Eh, i co ja zrobię... Kiedyś kłamanie było łatwiejsze... - szepnął do siebie.
- 1512 odpowiedzi
-
Mephisto spojrzał w niebo. - Flara wojskowa czy jak? - Powiedział dość głośno.
-
- Nie próbuję. Nie mam po co. - powiedział spokojnie.
- 1512 odpowiedzi
-
- Nie wiem... - powiedział ponuro. - Nie, nie powiem że umrę... - pomyślał.
- 1512 odpowiedzi
-
Lee westchnął. - Smutne... - powiedział cicho pod nosem. - I tak mój czas nadchodzi... - pomyślał.
- 1512 odpowiedzi
-
((I tak chciałem nią kierować.)) - Się na najbliższe trzydzieści lat wylatam samolotem... - stwierdził gdy Nadia wyszła. - Która godzina?
- 1512 odpowiedzi