Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - Nie wiem... - zaczął się rozglądać. - Finn! Jesteś tu!
  2. - Zatem chodźmy. - powiedział i wyszedł z rezydencji. Przechodzili przez cmentarz przy okazji mijając Klausa. Dotarli do wielkiej stalowej bramy która otwierając się ukazała dom Finna. - Nie wiem czemu...
  3. Lee odwzajemnił pocałunek. - Eh. Ma się tych alchemików w armii. - powiedział i uśmiechnął się. Złapał ją za rękę. - To jak. Wychodzimy z Hel?
  4. Od razu za Kat pojawiło się dwóch lokajów z sofą. Lee wskazał na sofę. - Tutaj... - powiedział spokojnie.
  5. - Jesteś wampirem. Masz chyba 543 lata albo coś koło tego. Mówiłaś mi to tylko raz i to dawno temu... - pokojówka przyszła z dwoma kieliszkami z krwią wymieszaną z winem. Podała jedną Kat, drugą Lee. Lee wziął ją i wypił. Spojrzał na Kat. Wyraźnie czekał aż i ona wypiję. ((W tejże krwi jest magiczna tabletka która powinna przywrócić pamięć.))
  6. - Zatem zechce pani się czegoś napić? - zapytała pokojówka. - Wystarczy Lee. - powiedział Lee siadając na przyniesionym krześle, wskazał drugie Kat.
  7. Dotarli do olbrzymiego pałacu. Drzwi otwarł mężczyzna odziany w garnitur lokaja. W dwóch rzędach od wejścia stała spora ilość pokojówek i innych lokajów. Lee wciągnął Klausa do środku i rzucił go na ziemię. Kilku lokajów szybko go zabrało. - Serdecznie witamy. - powiedzieli zgodnym chórem wszyscy służący. Kilka pokojówek podeszło do Kat. - Zaprowadzić panienkę do salonu? - zapytała jedna z nich.
  8. - Jeżeli tak to co robisz w Hel? W końcu jeżeli jesteś trupem i byłeś dobry to powinieneś być w niebie, nie w piekle, do tego w krainie zdrajców...
  9. - To chodź. Postaram się pomóc. - powiedział i uśmiechnął się do Kat.
  10. - Cóż... Straciłaś pamięć... pamiętasz to co on chce abyś pamiętała. Nie musisz mi wierzyć. Ale to są fakty...
  11. Lee nie drgnął. Podszedł do Klausa i spojrzał na niego pogardliwe. Odsunął Kat i chwytając mieszańca za nogę zaczął go ciągnąć nie przerywając sprawiania mu bólu. Kierował się w stronę wielkiej posiadłości. - Nikt nie ucieknie z Hel... Chyba że ja mu pozwolę...
  12. - Wiesz... Jesteś w moim świecie. A tu moja moc jest wręcz nie ograniczona. Ale jak chcesz... - powiedział. Nagle przez Klausa zaczęły przepływać falę niewyobrażalnego bólu.
  13. - Takie określenie w XXI wieku... a tak w ogóle witaj w moim hrabstwie. A oto i potępiony...
  14. - Jest 2014 rok... Ty jesteś wampirem, a teraz chodź. - powiedział i złapał Kat za rękę. Po chwili zniknęli w chmurzę dymu. Pojawili się na cmentarzu gdzie wśród tysięcy grobów jeden miał wyryte imię i nazwisko Klausa. Obok grobu siedział sam Klaus. - Siemka. Pytanie. Jak przywrócić jej wspomnienia? - zapytał oschle mieszańca.
  15. - Eh. To może po kolei. To nie jest Bułgaria... wciąż Europa jednak. To Francja... przyjechałaś tu ze mną, z własnej woli... Ja jestem Marshall Lee, moje prawdziwe imię jednak to Hesperus, jestem Earlem piekła i demonem który ma ponad 1700 lat. Klaus próbował cię zabić, dwukrotnie, obecnie jest tak jakby niedysponowany. Jest w moim domu w Hel, krainie piekła gdzie trafiają zdrajcy. Dodatkowo, jeszcze dwadzieścia minut temu nienawidziłaś go i byłaś moją dziewczyną... Tak z grubsza...
  16. - Grimalkin czy jakoś tak... - powiedział wciąż czytając. - O, mam. Dobra potrzeba mi demona maga, supporta... - spojrzał na Kat. - Powiedz proszę. Wiesz kim jestem?
  17. Lee szybko wciągnął Kat do domu. - Kat... kur... - położył ją na chwilę na ziemi. Pobiegł na górę i wyciągnął z pokrowca księgę. Zaczął ją kartkować. - Magia ochronna, magia ochronna...
  18. - Mnie tak, Kat nie. A właśnie. Wiedźma mówiła żebyś przestał robić to co robisz. Jakaś z rodu co cię nie lubi.
  19. Lee przytulił Kat. - Tak. Nie zobaczysz go chyba że znajdziesz się w piekle. - powiedział i pocałował ją.
  20. - Jazda na koniu ci nie służy co? - zapytał Arthael Delois. - Ale raczej nie wolisz iść pieszo, czyż nie?
  21. - Chciał zabić Kat. I teraz jak już mówiłem siedzi u mnie na cmentarzu i głoduje. No i czasem wbijają mu gwoździe w ręce. - powiedział wzruszając ramionami. - Niby był taki silny a tu taki słabiak.
  22. - Cóż. Jak chcesz się na nim wyżyć to mogę cie zaprowadzić do mojej posiadłości w Hel. - powiedział idąc po apteczkę. Po chwili wrócił i podał rzeczony przedmiot Finnowi.
  23. Mephisto The Undying

    Zapisy do Jaenra

    Ja idę na Ardę. Imię: Aaron Nazwisko: Kirkland Rasa: Człowiek Płeć: Mężczyzna Wygląd: Wysoki na około 197 cm, zielonooki blondyn. Jest leworęczny. Charakter: wesoły, stosunkowo wyluzowany, całkiem miły, ma słabość do elfek. Historia: Urodził się w Edoras w Rohanie (po wydarzeniach z trylogii) jako drugi syn rzemieślnika. W młodości nie myślał o tym że zostanie poszukiwaczem przygód. W wieku około czternastu lat rozpoczął trening u pewnego wojownika. Zawsze miał talent do walki bronią białą, dzięki czemu bardzo szybko jego mistrz uznał że więcej go nie nauczy. W wieku około dziewiętnastu lat wyjechał ze swojego domu żeby poznać świat. Przez pierwszy rok podróży dotarł do Hobbitonu gdzie spotkał pewną elfkę przez którą zaczął interesować się elfią historią i architekturą. Mimo iż nie znał się z nią zbyt długo i tak zafascynowała go. Po wyjeździe z Hobbitonu chciał poznać Rivendell jednak nie dotarł tam z powodu śmierci ojca przez którą wrócił do domu. Po około pół roku ponownie wyjechał tym razem jednak udał się do Minas Tirith, nie spotkał tam niczego jak dla niego ciekawego. Wyjechał z miasta dość szybko, ponownie chciał udać się do Rivendell jednak tym razem od celu odciągnęła go grupa orków przez którą musiał uciekać. Ekwipunek: długi miecz, zbroja (oprócz części widzianej na obrazku ma jeszcze metalowe okucia wokół butów sięgające do kolan.), trochę jedzenia, pieniędzy. Cel: zwiedzenie świata, zobaczenie miast elfów. Znalezienie kobiety. Czy wyrażasz zgodę na udział w Multisesji?: Tak. Tagi: adventure, violence, fantasy, shipping.
  24. - Daruj sobie. Ten sarkazm jest niepotrzebny. Jeżeli zrobiłaś wszystko co chciałaś to idź... - powiedział odwracając się na pięcie i wchodząc do domu. - I co? Obie żyją?
  25. ((Wycieczka. A w sumie to podróż dookoła świata.
×
×
  • Utwórz nowe...