Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. ((AK-47 nie AKA-47. Skrót oznacza Automat Kałasznikowa. Albo po prostu Kalashnikov. AKA oznacza coś zupełnie innego.)) Mimo zakazu Zero Jinx wzięła ze sobą Pow Pow'a, ogólnie to rzadko kiedy chodziła bez swoich broni. Tak po prostu było, nie zamierzała ich po prostu oddawać. O nie, nie. Te bronie były dla niej zbyt ważne. - Pieprzyć ludzi gdzie jest żarcie? - zapytała. Po chwili spojrzała na każdego. - No co? Głodna jestem. - powiedziała.
  2. Jinx w ułamku sekundy wstała i wycelowała Negevem w twarz Zero. - Tknij mnie a odstrzelę ci łeb. - powiedziała, zamiast tej maniakalnej radości na jej twarzy widniała tylko chęć mordu.
  3. - Znaczy ogólnie to Rybeńka była strasznie wkurzająca i ciągle ględziła o tym że powinnam się ustatkować i w ogóle tego typu rzeczy. Głupia była, ale jednego dnia mi ją zabrali i w sumie za nią tęsknie. Dobrze czasem posłuchać kogoś rozsądnego. - powiedziała, po chwili parsknęła śmiechem przy okazji padając na podłogę i tarzając się po niej. Miała dość wkurzający, piskliwy ale radosny. - Ahaha... to był najlepszy żart jaki powiedziałam. - miała zupełnie gdzieś resztę osób w pokoju, oraz żołnierza.
  4. - Nie głuptasie, po prostu jestem szalona i mam na to żółte papiery. - powiedziała jak gdyby nigdy nic, ten nieschodzący jej z twarzy maniakalny uśmiech mógł być niepokojący. - Miałam też kiedyś rakietnicę Rybeńkę ale była strasznie wkurzająca i mi ją zabrali. - wyjaśniła.
  5. Jinx w przeciwieństwie do reszty grupy, nie była facetem, przyjrzała się im tylko. Jak na tak niską osobę, broń wisząca na jej plecach była dość spora. Do tego różowe włosy sięgające do łydek i związane w dwa kucyki. Przy okazji trzymała jeden z nich i kręciła nim, żuła też coś, najpewniej gumę balonową. - Siemka, jestem Jinx, to jest Pow Pow - tu zdjęła z pleców Negeva. - To jest Robio. - pokazała Glocka. - A tooo jest Kubuś Rozprówacz. - zakończyła pokazując nóż.
  6. - Dobra. - machnął ręką do psiaka i wyszedł wraz z dziewczyną przed mieszkanie i zamknął drzwi na klucz.
  7. - Możemy. - powiedział Law, potem spojrzał na Lorence i Jonathana.- Żyje i raczej nie umrę. - oznajmił wesoło.
  8. - Też muszę znaleźć pracę. - stwierdził Jonathan drapiąc się po brodzie. - Będzie fajniej niż tu. - powiedział i pogłaskał Emily
  9. - Tak, nudziło mi się to go nauczyłem. - powiedział, podszedł do stołu i wyjął z paczki paluszka i dał szczeniakowi. - Mądrala z ciebie. - stwierdził głaszcząc szczeniaka.
  10. - Dobra dobra. - rzucił jeszcze zza drzwi łazienki po czym zaczął się przebierać w czyste ubrania. Po jakiś dziesięciu minutach wyszedł. Wziął plecak. - To co, podnoś zad z łóżka, zakręć nim i spadamy. - powiedział. Po chwili wycelował w psa palcami i udał że do niego strzela na co ten padł na ziemię udając że zdechł.
  11. - Przynajmniej będzie można pospać we własnym łóżku, nie w szpitalnym. - stwierdził Law przytulając Emily. - Chyba już nie będę musiał chodzić do szkoły co? - zapytał Jonathan patrząc na Lorence.
  12. - Nie mam przy sobie telefonu. Chyba Jonathan go ma. Jak przyjdą to jego zapytam. Ooo wilku mowa. - powiedział i wskazał na drugą stronę ogrodu. Drogą niedaleko fragmentu ogrodu szedł akurat Jonathan wraz z Lorence z celem odwiedzin u Law'a i Emily.
  13. ((Ja ogólnie to jestem skołowany i nie wiem co się stało)) Azir spojrzał na tarczę. Nie minęło dużo czasu a zaczął powracać do swojej oryginalnej formy, złota zbroja otoczyła jego ciało a w ręce pojawił się kostur. - Jestem skłonny współpracować, ale muszę wiedzieć kto jest naszym wrogiem. - powiedział Azir.
  14. Add przewrócił oczami po czym poszedł do pokoju po plecak, zapakował do niego swój ręcznik i strój kąpielowy który kupił. Wziął też ubrania. - Idę się przebrać. - rzucił i poszedł do łazienki.
  15. Mephisto The Undying

    Zapisy do Oksymoron

    1. Imię i nazwisko: Kyle Sari. Jednak często podaje fałszywe dane. 2. Wiek: 24 3. Rasa: człowiek 4. Wygląd: Wysoki, ni to blady i to śniady facet, tak pomiędzy, trójkątna twarz, wąskie oczy, szare, dość często podkrążone, ciemne brwi, naturalnego kształtu, rzadkie, wąskie usta, lekko zadarty nos, niezbyt szeroki, z delikatnym garbem mniej więcej na poziomie oczu, kilka piegów i mała blizna na podbródku. Włosy przeciętnej długości, ciemnobrązowe. Opadają na czoło i delikatnie na prawe oko, jednak tylko na jego część. Cieleśnie jest dość dobrze zbudowany, na pewno jest proporcjonalny do swojego wzrostu, tors i nogi podobnej (praktycznie tej samej) długości, nie jest też zbyt owłosiony. Jednak, jego lewa ręka jest mechaniczna. Do tego wzmocniona żelazem mandaloriańskim. 5. Charakter: Cwany, pewny siebie, wesoły, czasami nieco wredny, ogólnie jest trochę dziwny. Nie jest przesadnie dziwny, po prostu ma takie poczucie humoru. Jest też inteligentny i szybko się uczy. Kleptoman. 6. Umiejętności: Mechanika, walka bronią białą, strzelanie (głównie karabiny maszynowe), kradzież. 7. Ramy czasowe: 20 BBY 8. Przynależność: bezstronność. 9. Historia: Urodził się na Tatooine w Mos Eisley, był synem przemytnika, po którym odziedziczył umiejętności w walce i mechanice, oraz barmanki, od której nauczył się słuchać ludzi żeby zdobyć informacje. Nie można powiedzieć że jego życie było trudne, albo nawet skomplikowane (nie licząc planety na której mieszkał), ot zwykła rodzina w której ojciec jest w domu raz na miesiąc. Niestety, po pewnym czasie okazało się że jest najzwyczajniej w świecie, kleptomanem i zaczął kraść. Drobne przedmioty, nawet nie dla zysku. Często je nawet oddawał, po prostu nie umiał powstrzymać się przed kradzieżą. Mimo iż starał się to przezwyciężać było mu trudno, tak uczył się tego co robił. W pewnym momencie wiedział że jest świetnym złodziejem. Nie był zachwycony tym faktem bo całe życie chciał być wynalazcą. Niedługo później zmarł jego ojciec, nie znał go na tyle by rozpaczać, zresztą, teraz miał już statek, całkiem dobry. Wkrótce opuścił dom, taki tryb życia pozwolił mu zarówno kraść jak i tworzyć. Jak się okazało wkrótce jego umiejętności techniczne się przydały bo stracił rękę w czasie jednego wypadku, wkrótce udało mu się pozyskać mechaniczną, niestety była dla niego zbyt ,,zwykła'' więc ulepszył ją, dodał żelaza mandaloriańskiego i inne rzeczy czyniące ją lepszą, wszystko co potrzebował ukradł. Z taką ręką pracował też nad specjalnymi broniami, zrobił kilka rzeczy dzięki którym mógł poradzić sobie z każdym problemem. Pewnego dnia wpakował się jednak w ostre tarapaty, oszukał, a następnie okradł, Sitha konkretniej odebrał mu jego miecze świetlne. Chociaż jak sam twierdzi ,,wyswobodził je od ciemnej strony''. Teraz ma śmiertelnego wroga, ale za to dwa miecze. Z powodu swojej, kleptomani musi uważać za każdym razem kiedy zobaczy jakiegoś Sitha, dla własnego bezpieczeństwa. 10. Cel: Money money money 11. Profesja: złodziej, podróżnik, mechanik.
  16. - Pfff... Nie wiem. Spałem trochę. - powiedział po chwili namysłu.
  17. Add zamyślił się. - Możemy od razu na basen. - stwierdził po chwili namysłu.
  18. - Nie wiem... nigdy tak wcześnie nie wstałem w dzień wolny... - powiedział Add i znowu ziewnął.
  19. - Przesadą było by powiedzenie że nauczycielka biologii z naszej szkoły ma szanse na wyglądanie dobrze. Ty po prostu wyglądasz dobrze. - powiedział obojętnie. Po chwili skończył jeść. - Dziękuje.
  20. - Nie, wyglądasz za dobrze na bycie na tej liście. - powiedział wracając spokojnie do jedzenia.
  21. Add zdziwiony spojrzał na dziewczynę. - Oczywiście że tak, znam przynajmniej trzy dziewczyny w których nie myślałem w kontekście seksualnym. - powiedział z kamienną twarzą.
  22. - Mam nieco inne marzenia, jednak dzięki za dorzucenie kolejnego. - powiedział siadając przy stole i biorąc widelec.
  23. - Wbijasz mi do domu, robisz mi śniadanie i twierdzisz że będziesz mi robić za służącą. - powiedział idąc do kuchni.
×
×
  • Utwórz nowe...