Mały Hehesz

((Bardzo )) TIME UP! Jessy obudzily promienie słońca bo budzik dziwnym trafem nie zadzwonił. Byla 7:30. Jessy ubrała sie, zjadla śniadanie i poszla do szkoły. Byla zmeczona i jakas słaba. I mimo tego ze zjadla sniadanie to nadal byla głodna. Lecz nie myslala nad tym gdyz bardziej zastanawiała sie nad wczorajszym dniem.

((Idźcie spac bo chce robic dzien ))

Jessy szla przed siebie. Cały czas miala uczucie ze ktos ją obserwuje. Nagle ktos ją zlapal za reke. Poczuła ukłucie w szyje. Po chwili nieznajomy ją puścił i zniknął. Jessy poczula sie słabo. Nie wiedziala co to bylo i chciala jak najszybszej wrócić do domu. Ruszyla powoli w strone mieszkania a gdy tam dotarla to padła na łóżko i zasnela.

((Możemy się nie kłócić o to kto wymyślił krasnoludy? xD Koniec off-topu, wracamy do sesji ))

((Tu muszę stanąć w obronie Mephista, gdyż to on pomógł mi przy sesji wymyślając rasy i je opisując. Opisy ras NIE SĄ mojego autorstwa )) Jessy się zdenerwowała. -Dobra, tak pogrywasz to okej!-powiedziała po czym szybkim krokiem ruszyła w stronę domu. Miała uczucie że ktoś ją obserwuje

-To.... jak to w końcu jest?-zapytała spokojnie

Jessy zobaczyła Nicka. Podeszła do niego. -Hej-powiedziała

((Weź, lepiej nie rób nic z jej głową. Albo zdradzisz jej czym jesteście, albo udasz głupiego i znajdziesz jakąś wymówkę. A głowę Jess zostaw w spokoju))

Jessy spojrzala na zegarek -Jest 17:00. Ja juz chyba bede sie zmywac-powiedziala ruszajac przed siebie. Tak naprawde szla do szkoly. Tam miala sie spotkac z Nickiem.

Jessy zrozumiała słowa Nicka. Ucieszyła się, że wreszcie pozna prawdę ale nie dała tego po sobie poznać. -Sok? Hahaha, ale numer!-zaczęła się śmiać dziewczyna i nie było po niej widać że udaje

Jessy zniżyła głos do szeptu. -Czyli dalej będziesz udawał że jesteś człowiekiem? Tak jak oni wszyscy?-zapytała opierając się o jakieś drzewo i uśmiechając się cwanie -I nie mów mi że nie rozumiesz o co mi chodzi. Wszyscy od początku się dziwnie zachowujecie. Zauważyłam to.-szepnęła -Ale tak czy siak nie jestem jedną z tych osób które chcą was zabijać. Nikomu nie powiem. Jeśli chcesz mogę nawet udawać że nadal nic nie wiem-mówiła a w jej głosie dało się usłyszeć błaganie

-Taaa... i ty do niej należysz-powiedziała mając nadzieje że ten chłopak... lub czymkolwiek on był... powie jej co nie co.

Jessy nic nie rozumiejąc podała rękę Nick'owi. Miała mieszane uczucia. Z jednej strony była zdziwiona, z drugiej się bała i chciała jak najszybciej wrócić do domu.

Jessy spojrzała na Kido. -Chwila... Czym wy jesteście?!-dziewczyna nic nie rozumiała

Jessy spostrzegła Caroline. Jej uśmiech i czerwona plama wzbudziły w niej podejrzenia. -Gdzie byłaś?

-Nie straciłam nogi, tylko się ukułam. Bez przesady-powiedziała. -Ale ponieść mnie możesz-dodała z uśmieszkiem

Jessy przewróciła oczami ale nadal nie przestawała się usmiechać. -Tak, jestem pewna-powiedziała i popatrzyła na chłopaka z uśmiechem

-Nie, nie... Tylko trochę się ukułam...-powiedziała z lekkim uśmiechem

((Usunęłam ten post bo Elfki nie ma, ale okej. On dalej tam jest.... xD )) Nagle Jessy się o coś ukuła. -Ała...-szepnęła do siebie zapominając o tym co robiła

(("Chodzę po lesie z bandą obcych ludzi. Ale mam fajnych znajomych!" xD ))

-To chodźmy wszyscy się przejść po lesie-powiedziała idąc powoli w stronę lasu

Jessy spojrzała na nowo przybyłą. -Co cię ominęło? Lekcje...-odparła lekko się uśmiechając

-Może przejdziemy się gdzieś? Na przykład do lasu? Tak żeby nawiązać znajomości...-zaproponowała Jessy

Jessy uśmiechnęła się. -Dziękuje-powiedziała

Jessy nikt nie odpowiadał. Zmarszczyła brwi. -Dziwni jesteście-odparła krótko do chłopaków