Skocz do zawartości

Mały Hehesz

Brony
  • Zawartość

    1329
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Mały Hehesz

  1. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy ulzylo, jednak nadal ciezko oddychala. -Co... to bylo?-zapytala
  2. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy cicho jęknela i upadła na kolana chwytajac sie za klatke piersiową. -Syd... Co to jest? Boli. Bardzo. Pomoz mi, Syd, nie wiem co sie dzieje-mowila
  3. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    -Myslisz... ze to moglo miec cos wspolnego z zaginięciem mojej matki?-zapytala
  4. Hehesz lubi mówić o sobie w 3 osobie :v

  5. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy myślała o tym dość długo. Miała jeszcze masę pytań, ale postanowiła że nie będzie o wszystko wypytywać. Chciała jeszcze tylko wiedzieć jedno. -To nie wróci... prawda?
  6. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    -Nic nie rozumiem. Co to byl za kolek? I... co to jest?-zapytala wyjmujac z kieszeni kamyk z dziurą w środku
  7. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy chciala cos powiedziec ale powstrzymala sie. Patrzyla chwile na Syda w zamysleniu po czym spytala. -Czym byla ta kobieta?
  8. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy poszla gdzies a po chwili wróciła z bandazami, wodą utleniona i innymi tego typu rzeczami. -Nie ruszaj sie...-powiedziala zajmując sie jego raną
  9. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Gdy Syd sie oparl o Jess, to myslala ze sie przewróci. Jednak utrzymala sie na nogach i teraz zaczela z trudem isc przed siebie. -Pójdziemy do twojego pokoju? Czy chcesz isc gdzies indziej?-zapytala
  10. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy ujrzała ranę Syda. -Chodź... Trzeba się tobą zająć...-powiedziała pomagając mu wstać
  11. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy przyklęknęła przy Sydzie. -Syd? Nic ci nie jest? Syd!-dziewczyna wpatrywała się w rany mężczyzny i zastanawiała się jak mu pomóc
  12. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Roztrzęsiona dziewczyna patrzyła na zmianę na trupa i Syda. Oddychała bardzo szybko. -Syd... Syd... Kto to był?-zapytała drżącym głosem próbując poukładać wszystko w głowie
  13. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    Jessy popatrzyla sie na nią podejrzliwie. -Nie bój sie. Jestem dużą dziewczynką-powiedziala
  14. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    -Ale...-szepnęła po czym odwróciła się patrząc na "swoją matkę" -Zgoda. Chodźmy.-powiedziała do kobiety bez wiekszych emocji
  15. Mały Hehesz

    Multisesja: Pakt

    -Ani mi się śni!-krzyknęła po czym odepchnęła "matkę" i podbiegła do Syda. Wyrwała z jego ciała coś czarnego, co przypominało kolec. Czekała na to co się stanie.
  16. Gil rozejrzal sie. To wszystko było piękne. -Rzeczywiście wielki. A to wszystko jest takie wspaniałe! Tak jakby wszystko życzylo paniczowi powodzenia-odparl ((Gdyby wszystko bylo słowo w slowo tak jak w anime/mandze to by bylo nudno ))
  17. Gilbert rozejrzał się. -Rzeczywiście ładnie. Teraz ten budynek wygląda jak nowy. Został odmalowany specjalnie dla panicza-powiedział
  18. Imie i nazwisko: Gilbert Nightray Wiek: fizycznie: 24 lata obecnie: 119 W Otchłani spędził: 95 lat Wygląd: Ma 182 cm wzrostu, czarne włosy i złote oczy. Charakter: Wygląda na zimnego i podchodzącego z rezerwą, jednak w rzeczywistości jest miły i dbający o innych. Boi się kotów ale za to świetnie gotuje. Kontrakt: Legalny Łańcuch: Raven Zdolności Łańcucha: -Raven jest w stanie osądzić tych, którzy popełnili śmiertelny grzech i wezwać Łańcuchy Potępienia -Raven może wytworzyć niebieskie płomienie, które są groźne nawet dla Baskerville'ów -Raven może ograniczać moce innych łańcuchów -Raven może teleportować się do różnych lokalizacji, takich jak Otchłań, lecz te podróże męczą kontrachenta Broń: Pistolet Zależność od rodu: Nightray
  19. Gil wstał. -Paniczu, niech panicz na mnie zaczeka!-krzyknął
  20. Chłopak uklęknął i chwycił się za głowę. -Pani Kate napewno będzie na mnie zła!-jęknął
  21. Gilbert odetchnął. -Paniczu, odeszły. Może panicz już wyjść.-powiedział
  22. Gilbert jęknął. -Brzeg jeziora! Panicz Oz oraz panienka Ada są nad brzegiem jeziora!-krzyknął przerażony
  23. -Nie sądzę aby tego chciał...-mówił a jego serce biło coraz mocniej
  24. -Nnnie wwiem... Prawdę mówiąc to od lunchu go nie widziałem. Coś się stało?-pytał ze sztucznym uśmiechem lekko przestraszony
  25. ShowTime popatrzyl sie na niego wyciągnięty z zamyslenia. -To byla jakas pozytywka. Leciala jakas muzyczka. Wydawala mi sie jakos znajoma ale sam nie wiem. Moze mi sie wydawało. A tak po za tym widzialem krola na miescie. Jakos dziwnie sie na mnie patrzyl...-powiedzial -Ale w sumie... przeciez nie wygladam normalnie. To pewnie dlatego-dodal przeciagajac sie
×
×
  • Utwórz nowe...