Mały Hehesz

-Tak, chodźmy. Tylko gdzie?-zapytała patrząc na zegar. Była 19:30, robiło się ciemno.

N: Nasza Szeregowa, ale podobno chciała zmienić A: Break x3 S: Fajowa, podoba się Heheszowi U: Hehesza ciocia :3 Zawsze pocieszy i fajnie się z nią gada

Jessy złapała się za głowę. -Ajajaj... Nie, nic mi nie jest. Powinnam bardziej uważać-powiedziała po czym złapała rękę Kido i wyszła z dziury. Była cała od prochu więc zaczęła się otrzepywać.

Hehesz jest na forum nie całe pół roku. A po za tym masz mniej postów a jesteś niewiele krócej N: Łatwy do zapamiętania, fajny A: W sumie postaci Hehesz nie zna ale avek sam w sobie spoko S: Fajowa x3 U: Aktywna na forum, szczególnie Hehesz widuje ją w off-topie. Całkiem fajna osóbka

Jessy zaczęła chodzić i rozglądać się. -Nie wiem, w sumie możemy na przykład-nie dokończyła gdyż nagle wpadła w jakąś dziurę, najpewniej pułapkę na zwierzęta

N: Łatwy do zapamiętania A: Taki jakiś prosty, nie podoba mi się S: Za to sygna jest super. Rozwaliło mnie to xD U: Jakoś nie miałam okazji poznać

Jessy spojrzała na zegarek. Była 17:00. -Jest jeszcze wcześnie, może porobimy coś?-zaytała

N: Długi i trudno zapamiętać A: Uwielbiam patrzeć na tą mordkę x3 S: Jakiś tam wierszyk, ale słabe U: Nie znam

-Co mu odbija? Czego od ciebie chciał?-szepnęła do Alice

-Nick! Jak ty się zachowujesz?! Przestań!-krzyknęła Jessy

Jessy gwałtownie obróciła głowę w stronę Alice. -Co się dzieje?-zapytała wstając

Jessy podniosła wzrok na dziewczynę. -O nic. Poprostu mam dużo do przemyślenia-powiedziała spokojnie

Jessy usiadła po jakimś drzewem i zamyśliła się. Wyglądała na jakąś smutną.

-Ktoś?-zapytała podnosząc jedną brew do góry

-Dobrze. W każdym bądź razie lepiej niż przedtem.-powiedziała i popatrzyła się na chłopaka którego nie znała -Znaleźliście sobie nowego "kolegę"?-zapytała

-Chyba wyostrzyły mi się zmysły... No i oczywiście kły mi urosły. Ale oprócz tego nie czuję większych zmian. Mam nadzieję że najgorsze za mną. Nie?-powiedziała uśmiechają się lekko ale widać było że to sztuczny uśmiech. Po chwili dotarły do lasu i spostrzegły znajome twarze. Ale był tam jeszcze ktoś kogo nie znały. -Cześć...-powiedziała cicho dziewczyna do wszystkich

-Na pewno będą w lesie-powiedziała wychodząc i kierując się w tamtą stronę.

-Czy mogłabym zatrzymać tą butelkę?-zapytała się pokazując butelkę którą jej przyniósł. Teraz była napełniona do połowy.

Dziewczyna wzięła butelkę i napiła się trochę. -Skąd masz takie zapasy krwi?-zapytała

-Krew. Muszę się napić-powiedziała półprzytomna dziewczyna. Widać było że jeszcze "całkiem się nie obudziła".

Jessy po dłuższej chwili obudziła się. -O rany...-szepnęła do siebie zasłaniając twarz dłońmi

Jessy szybko otworzyła fiolkę i napiła się. Potem popatrzyła na wszystkich obecnych nieprzytomnym wrokiem i upadła na ziemię tracąc przytomność.

-Dobra, chcę to już mieć za sobą!-powiedziała Jessy lecz jeszcze chwilę się zawahała

-Aha...-mruknęła dziewczyna zastanawiając się nad czyms. Nudziło się jej i miała ochotę wyjść na zewnątrz.

((Wbijaj xP )) Jessy przez chwilę nic nie mówiła. Nie wiedziała co powiedzieć. -Skąd... skąd pani wie?-zapytała zaskoczona