-
Zawartość
1331 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Mały Hehesz
-
Ludzie, Szeregowa Rainbow Dash gra na flecie poprzecznym xD MaLinka
-
Jessy zdziwila sie całą sytuacją. -Czy... czy ktos wie o co jej chodzi?
-
Jessy rozejrzała się po wszystkich obecnych. -Nie znam ich wystarczająco dobrze, aby ich lubić lub nie, ale... nie zrobili na mnie zbytniego wrażenia, jeśli o to ci chodzi-odpowiedziała, a na jej ustach pojawił się uśmiech, co było aż dziwne, bo odkąd tu jest-cały czas była poważna. Może nie był to wielki uśmiech, lecz taki maly uśmieszek, ale zawsze coś.
-
Jessy spojrzała na kucyka z nienawiścią -hmmm...-zastanawiała się Jess -Pytanie-odparła po dłuższym namyśle
-
Jess popatrzyła się na Alyss. -Chcą się rozerwać... o skoro im to pomaga... Jak kto lubi-powiedziała -A ty?
-
Imie i nazwisko: Jessy Magic Wiek: fizycznie:(13 - 25 lat) 19 lat obecnie: 35 lat W Otchłani spędził/a: 16 lat Wygląd: Wysoka dziewczyna o jasnorudych włosach sięgających do bioder i pięknych, niebieskich oczach. Wiele mężczyzn straciło dla niej serce. Charakter: Trudno zdobyć jej zaufanie, lecz jeśli się już je zdobędzie, jest bardzo sympatyczną osobą, jest bardzo wrażliwa Kontrakt: Brak Łańcuch: - Zdolności Łańcucha: - Broń: Pistolet i nóż Zależność od rodu: Rainsworth
-
Jessy cały czas siedziała cicho. Sama nie wiedziała czy wogóle ktoś wie o jej istnieniu.
-
Trzeba mieć łańcuch?
-
-Trzeba powiedzieć ,,One... Two... Jango!" żeby zadziałało-powiedziała cicho, Jessy, która dotychczas była cicho
-
N:No... może być A: Luna całująca się z Twilight? Nie zbyt zachęcająco... S: Pinkie całująca się z Applejack... nie wiem czy śmiać się czy płakać... U: Dość aktywny, ale ten awatar i sygnatura... wszędzie całowanie? trochę... no dobra, jak kto lubi.
-
Jess przyglądala sie gosciowi z kataną. Szeptał cos pod nosem.
-
Jessy caly czas nic nie mowila. Zdjęła sluchawki z uszu i przysłuchiwala sie rozmowie. Nikt pewnie nawet jej nie zauwazyl.
-
-Fluttershy to moja ulubiona postac-powiedziala nieśmiało Jessy nie zdejmujac sluchawek
-
((Przeciez odpowiedzialam -,-)) Jess nie wiedziala czemu dziewczyna odeszła. Znowu pogrążyła sie w swiecie muzyki. Nigdy nie lubila byc w towarzystwie, nie wychodzily jej tez rozmowy.
-
Wszyscy zachowywali sie tak... milo. To dziwiło Jessy. -Piosenki ,, You're not sorry". Pewnie nie znasz.-odpowiedziala ((To ta piosenka http://m.youtube.com/watch?v=kBH8l1R-ajY&feature=kp ))
-
Jess popatrzyla na lalkę. Caly czas miala obojetny wyraz twarzy. -Jestem Jessy-odparla po czym jakby nie chcialo jej sie juz gadac, wyciagnela słuchawki z torby i zalozyla je na uszy.
-
Jessy szla caly czas w ciszy. Zauwazyla ze jedna dziewczyna rowniez jest cicho. Miala jakas lalkę. -Co to za lalka?-spytala tak jakby nie chcialo sie jej wiecej mowic
-
Jessy zerknęła na kota. Trochę ją zdziwił gadający kot, ale nic nie powiedziała. Nie okazała tego rózwnież. Miała poważny wyraz twarzy. Była dość nieśmiała. Może dlatego, że nie ufała wystarczająco tym ludziom i kucykom. I... kotom.
-
Po chwili Jessy dotarła na miejsce. -Cześć-powiedziała cicho. Wiecej się nie odzywała.
-
Jessy przysłuchiwala sie rozmowie. Nie odpowiedziała na pytanie. Stala w ciszy. Chciala wrocic do domu. Lecz wiedziala ze to nie możliwe. Teraz przeciez jest w innym świecie.
-
Córka Chaosu ma już swojego własnego cygana-Bon-Bon
-
Jess przysłuchiwala sie rozmowie. -Nie jestesmy małżeństwem. No chyba ze o czyms nie wiem-odparla dosc powaznie zerkając na Jango -Jestem Jessy-odparla lekko sie uśmiechając
-
Dziewczyna jakby sie ocknela -Jestem Jessy, znalazlam sie tu w dziwny sposob i nie mam zielonego pojecia co robic... a ty co tu robisz?
-
Dziewczyna zauwazyla jakiegos chlopaka ktory zmierzał w kierunku jakiegos domu. Podbiegla do niego. Chciala cos powiedzieć ale wlasciwie nie wiedziala co. Stala tak a on dziwnie sie na nia patrzyl ((chodzi o sajbacka))
-
Ulicą szla sobie dlugowlosa dziewczyna. Widac bylo ze idzie niepewnie i jest zaklopotana.