MoonwalkersFOREVER
-
Zawartość
674 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MoonwalkersFOREVER
-
((Już jestem xd Zajęło mi to dłużej, niż sądziłam ;p )) -Czemu nic nie mówisz ?-spytała stojąc nadal na schodach.
-
((Jednak jeszcze chwila ^^)) Szykowała się przez ok. 30 minut. Najwięcej czasu zajęła jej fryzura. Niby tylko Święto z okazji dnia Założycieli Miasta, ale będzie tam połowa ludzi bądź nie ludzi z miasta więc wolała wyglądać przyzwoicie. ((Wygląd sukienki i fryzury. W sumie wygląd Kat jest wzorowany na dziewczynie z tego zdjęcia więc można powiedzieć, że dokładnie tak wyglądała : http://assets.wornon.tv/uploads/2013/04/elenas-pink-prom-dress.jpg Kat powoli schodziła na dół.
-
Kat szybko oddała paczkę Lee.-Nie, nie chcę mieć niespodziankę.-powiedziała Kat.-Jest 16.21. Chyba właśnie pora się przebrać.-Powiedziała z uśmiechem i poszła na górę z torebkami. ((Bd za ok. godzinę))
-
-Mhm.-Odparła.-Wracam szybciej.. może dlatego, że chodzę ok. 10x szybciej, niż ty-Zaśmiała się.-Kupiłeś już ?-Zapytała z ciekawością.
-
Kat poszła na chwilę do domu po samochód, dawno go nie używała. (Tak ma samochód Czarnego Jeepa) Pojechała na zakupy. Nie zajęło jej to dużo czasu ok. godziny na zakup wszystkich potrzebnych rzeczy. Spakowała zakupy do samochodu i ruszyła w drogę powrotną. Dojechała na miejsce i z kilkoma torbami weszła do domu.-Jestem !-krzyknęła.
-
-Będziesz codziennie siedział w swoim bujanym fotelu i dziergał sweterki ?-Spytała ironicznie Kat. Wzięła małą szklankę ze stołu i przegryzła sobie ostrymi kłami skórę na nadgarstku. Krew powoli zaczęła ciec do szklanki.-Jeżeli jednak zdecydujesz się zrobić coś ciekawszego..-położyła szklankę na stole.-Wypij to i przyjdź na 17.00 Pod mój dom.-Powiedziała szybko i wyszła.
-
Kat podniosła zaproszenie. I podała Zac'owi.
-
Kat weszła do środka-Cześć. To jeszcze raz ja. Idziesz na bal założycieli ?-spojrzała na zaproszenie na stole.
-
((Sorki, że tak długo ;cc Ale matma ;oo)) Kat szybko doszła do domu Zac'a. Zapukała.
-
-Idę dać mu trochę mojej krwi..przecież wygląda okropnie. Wampirza krew ma zdolność bardzo szybkiej regeneracji. Kiedy mnie nie będzie idź po garnitur.-powiedziała Kat.-Powiedz, że na rachunek Kathriene Iwanow.-Powiedziała z uśmiechem. I szybko wyszła.
-
((Można ^^))
-
-Haha ;33 Mogę uznać to za zaproszenie ?-zapytała wchodząc do domu.-Wiesz.. w sumie pójdę do Zac'a może też będzie chciał iść.
-
-Ja nie mam sukni.-powiedziała Kat.-Chcesz iść ?
-
Nadia zaśmiała się.-Ja też czasem nie potrafię powstrzymać drugiej Nadii.-Powiedziała z uśmiechem. ((Jutro bd w tej zabawie, na razie prowadźcie konwersację .
-
Po kilkunastu minutach byli już przy domu Kateriny. Kat zauważyła małą,białą kartkę pod drzwiami.Podniosła ją. SERDECZNIE ZAPRASZAMY NA BAL Z OKAZJI DNIA ZAŁOŻYCIELI ! (dalej jest godzina i data)-Lee zobacz.-powiedziała Kat podając ulotkę ulotkę.
-
-Nie ! Czekaj. Właśnie o tym mówimy. Jestem Nadia-powiedziała z uśmiechem.
-
-Rozumiem. Mnie ostatnio terroryzował mój były narzeczony.-zaśmiała się.-My chyba już będziemy się zbierać, jeśli zobaczę doktorka przyprowadzę go do ciebie-powiedziała z uśmiechem.-Jeśli będziesz potrzebował pomocy zadzwoń. Idziesz Lee ?-zapytała wychodząc.
-
Ja rozbiłam mój dawny samochód i pozbijałam z kilkadziesiąt talerzy-zaśmiała się.
-
Nadia się zdziwiła.-Myślałam, że jesteś inna. Druga osobowość ? Hmm ?-Powiedziała nieco ciszej N.
-
Zaśmiała się.-Idealnie.-Więc.. ten naukowiec, Jak to jest twoim starym wrogiem ?-Spytała z ciekawością Kat.
-
-Hmm.. dużo tutaj .. ,,innych". Ale to dobrze ;> W tamtym roku nie było nikogo.-stwierdziła Nadia. ((Zła znaczy przeciwieństwo do pozytywnej ;D))
-
((Ale ty nie masz żadnych złych cech ;d Charakter drugi powinien być nie do ogarnięcia xdd)) -Jestem Nadia, miło mi.-Powiedziała do drugiej dziewczyny.
-
-Też jesteś ,,inny" prawda ? Nie nosisz Melisy ?-Zapytała zdziwiona.
-
-Lee ? Może teraz ty opowiesz.-Spojrzała na chłopaka.
-
Nadia nie musiała daleko odejść. Zobaczyła kolejnego. Podeszła do niego. -Cześć ! Jestem Nadia. Nowy ?-Zapytała spokojnie.
