Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Nathaniel westchnął, słysząc głos Zero. Następnie aktywował komunikator. - Znalazłem go. Nie żyje... Po prostu go zmasakrowali. Cholerne potwory - Powiedział i nadal patrzył na chłopaka. Zaciskał dłoń na pistolecie a drugą zacisnął w pięść. - Mam go stąd zabrać i przynieść do was? - Zapytał szeptem, klękając przy chłopaku. Nie mógł uwierzyć, że coś takiego mógł zrobić człowiek człowiekowi.
  2. Chłopak odciął przewody i podszedł do ciała. Widząc co chłopakowi zrobili wojskowi zrobiło się jednocześnie niedobrze i wypełniła go nieopisana złość. Zobaczył jego rany i włączył komunikator. - Daj mi Zero - Powiedział cicho. Jego głos już mógł zdradzić stan chłopaka. Ale David nie miał serca powiedzieć co widzi dziewczynie. Widział ile ona wycierpiała do tej pory. Nie chciał jej dobijać. Był skupiony na tym chłopcu. Bolało go niezmiernie to co widział. Zaczynała w nim wzbierać złość, agresja i parę innych negatywnych uczuć.
  3. Chłopak zajrzał do środka. Widząc zasilanie karabinu zaklął pod nosem. Ale podszedł powoli w stronę panelu sterowania. Zaczął się rozglądać, czy czasem nikogo tutaj nie ma. Następnie rozejrzał się, czy nie ma gdzieś tutaj jakiegoś wyłącznika. W innym wypadku będzie musiał odciąć zasilanie za pomocą noża. Widząc chłopaka zacisnął zęby. Nie mógł od tak podejść do niego, bo karabin porani i niego. Priorytetem jest wyłączenie tego ustrojstwa a potem wyciągnięcie chłopaka.
  4. Chłopak zdziwił się, że nikogo nie zauważył do tej pory. Jednak zacisnął dłoń na pistolecie. Zaczął iść przy ścianie, rozglądając się i poruszając prowadzony instynktem i instrukcjami od dziewczyny. Słysząc strzały złapał pistolet mocniej, delikatnie zbliżył się do drzwi i zajrzał do środka. Obawiał się, co może tam zobaczyć. Ale wiedział, że musi ratować chłopaka.
  5. - Dobrze. Daj mi znać jak tylko to zrobisz. A potem powiedz mi, gdzie go trzymają. Będę miał tylko kilka minut, zanim znowu włączą prąd - Powiedział chłopak przez komunikator. Wiedział, że wyłączenie prądu ściągnie w jego stronę wielu strażników. Na szczęście był na to przygotowany. - Czekam na sygnał od ciebie Naho - Powiedział i wyjął pistolet. Był gotowy.
  6. Chłopak znalazł wejście, ale zatrzymał się, zanim wszedł. Uruchomił komunikator. - Naho widziałaś, czy gdzieś przy otwartym oknie były kamery? - Zapytał cicho, jakby się bał, że ktoś go usłyszy. Po chwili usłyszał krzyk chłopaka. Zacisnął zęby. Dziwne uczucie, że włamuje się do własnej bazy również się pojawiło, jednak świadomość, że Will cierpi z rąk żołnierzy brytyjskich szybko wypełniła jego głowę.
  7. Chłopak sprawdził broń, popatrzył na Zero i skinął mu na znak, że się żegna. Po wyjściu na zewnątrz założył komunikator a kiedy usłyszał głos dziewczyny uśmiechnął się lekko. - Tak słyszę cię głośno i wyraźnie. Właśnie wyruszam - Powiedział i zaczął powoli iść w stronę bazy. Stosował się do wskazówek Zero i instrukcji dziewczyny. Starał się poruszać nie zauważony do bazy. Musiał znaleźć wejście, wejść, odbić chłopaka i wyjść z nim. Na dodatek problemem było to, że miał ciągle podsłuch w postaci komunikatora. Ale ten można było w miarę potrzeby wyłączyć. Gorzej z kamerami w obiekcie. Ale teraz skupił się na znalezieniu wejścia do środka.
  8. Chłopak wysłuchał w milczeniu co mówił dziewczyna. Nie okazał tego, ale zrobiło mu się niedobrze, słysząc jak traktowali dziewczynę. Kiedy ta się go zapytała przez chwilę milczał. Potem skinął głową. - Tak Naho. Sprowadzę go - Powiedział chłopak po czym popatrzył na osoby, które opatrywały ją wcześniej - Ona musi odpocząć. Dajcie jej komunikator i nie pozwalajcie, żeby za bardzo się przemęczała. Zaraz powiem o tym Zero - Dodał i poszedł w kierunku biura Zero. Przed wyjściem odwrócił się jeszcze do rannej dziewczyny i posłał jej lekki uśmiech. Następnie poszedł do gabinetu Zero. Zapukał i nie czekając na pozwolenie wszedł do środka. - Wiem już wszystko co chciałem. Wezmę komunikator, broń i mogę ruszać - Powiedział chłopak spokojnie, patrząc na Zero - I jeszcze jedno. Dajcie Naho komunikator. Obiecałem jej, że poinformuję ją, kiedy go znajdę - Wyjaśnił chłopak. Liczył na to, że Zero przystanie na jego prośbę.
  9. David podszedł do niej. - Ani mi się śni, żebyś w takim stanie poszła ze mną. To nie jest tak, że nie chcę twojej pomocy. Ale nie mogę pozwolić, żebyś w takim stanie ruszała się z miejsca. Jedyne na co mogę się zgodzić to to, żebyś była przy komunikatorze i kierowała mnie przez niego - Powiedział chłopak patrząc na nią. Uśmiechnął się lekko - Ale obiecuję ci, że sprowadzę go tutaj całego i zdrowego - Dodał łapiąc ją za rękę. Chciał pokazać, że nie rzuca słów na wiatr. - Więc nie forsuj się. I spokojnie powiedz mi co pamiętasz. Gdzie byliście? Czy pamiętasz jakieś charakterystyczne elementy pomieszczenia, gdzie byłaś, lub jaką drogą uciekałaś. Wszystko co powiesz może pomóc - Delikatnie zachęcił ją do tego, aby ta przypomniała sobie co tylko pamiętała.
  10. Nathaniel skinął głową i odwrócił się do reszty ludzi. - Która z was to Naho? - Zapytał. Nie znał w końcu jeszcze tych ludzi, a nie mógł się pomylić. - Potrzebuję informacji o tym gdzie jest trzymany Will. Jakiś plan budynku, droga, cokolwiek co mi pomoże - Mówił głośno, aby wszyscy go usłyszeli. W końcu musiał się dowiedzieć jak najwięcej. To zwiększało szansę na pomyślne wykonanie zadania.
  11. Chłopak popatrzył na Zero i skinął głową. - Tak pójdę tam i odbiję tego chłopaka - Powiedział. Kiedy usłyszał o pomocy uśmiechnął się lekko pod nosem. - Jedyne co potrzebuję to dowiedzieć się jak on wygląda, Komunikator aby się z wami komunikować, Kogoś po drugiej stronie komunikatora, aby mnie poprowadził, o ile macie plany budynku i broni - Dodał spoglądając na dziewczynę. - Nie chcę narażać nikogo innego poza sobą. W końcu musi być nas jak najwięcej, jeśli mamy dać radę wygrać tą wojną - Po chwili zdjął chustę z twarzy, podszedł do Zero i skłonił się mu. Liczył, ze dzięki temu, że pokazał twarz Zero zaufa mu trochę bardziej - Więc jak? Mogę dostać co potrzebuję? To wyruszę natychmiast - Chłopak nie chciał pokazać, że jest pyszałkiem. Chciał pokazać Zero, że jest osobą, której on może zaufać. W końcu o to tu chodziło. O zaufanie.
  12. Chłopak podszedł do Shiro i Kallen. - Trzeba natychmiast ruszać. Skoro ona uciekła a ten cały Will tam został to chłopak teraz ma przekichane - Powiedział spokojnie, patrząc na Charlottę. W końcu oboje w tym siedzieli. - I nie można wyruszyć dużym oddziałem. Trzeba się przekraść i jakoś go uwolnić - Dodał cicho. Nie wiedział jak na jego słowa zareagują dziewczyny i Zero. Ale David wiedział, że trzeba szybko reagować.
  13. Chłopak przeklnął pod nosem i podniósł sie. Nie widział Kallen i to go zmartwilo. Po chwili rozejrzał sie po zebranych. - Gdzie ona i Will zostali wysłani? W którą strefę? - Rzucił chłopak. Wiedział, że jeśli uda mu się uratować tamtego chłopaka to zaskarbi sobie przychylność buntowników. A to ułatwi mi zadanie. Poza tym nie chciał aby ten cały Will cierpiał z rąk Wojska. David miał dość cierpienia. Chciał to wszystko przerwać. Chłopak chciał w pojedynkę zakończyć wojnę.
  14. Chłopak popatrzył na razy i warknął pod nosem. - Sól na razy. Jakie to paskudne - Powiedział pod nosem. Parę osób wokół niego mogło go usłyszeć. Widząc, że reszta ludzi zaczyna się rozglądać za kimś, kto prawdopodobnie nazywał się Will kucnął przy dziewczynie i nachylił się. Chciał usłyszeć dobrze, co mówi dziewczyna. - Jaki Will? O kim ty mówisz? - Zapytał cicho, patrząc na usta dziewczyny. Zawsze mógł z nich coś odczytać.
  15. Chłopak widząc poranioną dziewczynę zatrzymał się w pół kroku. Popatrzył na resztę ludzi, Potem na Kallen, jakby spodziewał się, że ta coś mu powie. Jednak po chwili podbiegł do rannej i zaczął przyglądać się jej raną. W końcu jako wojskowy był wstanie rozpoznać, czy rany zostały zadane przez pistolety, ostrza czy inne rzeczy. Nie to, że chciał pokazać, że jest żołnierzem lub, że się bardzo na tym zna. Bardziej patrzył dla siebie. Dałoby mu to mniej więcej informację, na co mogła trafić dziewczyna. Czy na pieszy oddział, który zazwyczaj jest uzbrojony w karabiny i pistolety, czy jakiś specjalny, posługujący się inną, bardziej specjalistyczną bronią.
  16. Nathaniel skinął głową. - Rozumiem. Można. Chętnie poznam inne osoby - Powiedział i poszedł za Kallen. Wyszedł na korytarz. Widząc biegających ludzi zmartwił się. Już chciał sięgnąć po pistolet, jednak w ostatniej chwili przypomniał sobie, że go nie ma. Został w domu Shiro. A drugi pistolet, karabin i nóż leżały w szafce w jego domu. Popatrzył na dziewczynę. - Coś się stało. Lepiej chodźmy się dowiedzieć co - Zaproponował. Był gotowy pobiec za Kallen, jeśli ta pokazałaby mu kierunek.
  17. Chłopak skinął głową, żegnając się tym samym z Zero i Shiro. Następnie, kiedy ci już wyszli popatrzył na Kallen. - Faktycznie coś jest między nimi. Zero chyba nie był zadowolony z faktu, że Charlotte się do mnie uśmiechnęła - Powiedział trochę żartobliwie. W końcu on był tylko nowym członkiem buntowników. A "dziewczyna" Zero się do niego uśmiecha. No cóż. Męska duma i te sprawy. - Dobra to co teraz? Co robicie w, nazwijmy to "czasie wolnym"?
  18. Chłopak słysząc o Wojsku uśmiechnął się pod nosem. - Rozumiem. Cóż widać wiedzieli, co chcieli zrobić, skoro strzelasz tak dobrze - Powiedział i popatrzył na Zero. - Coś nie tak Zero? - Zapytał. Zauważył, że ten się im przygląda. Liczył jednak, że ten niczego się nie domyśla. Bo inaczej są skończeni. Albo przynajmniej on. - Martwisz się czymś?
  19. Chłopak skinął głową. Następnie uśmiechnął się do Charlotte. Chociaż nie było tego aż tak widać przez chustę. - Baza bardzo ciekawa. I co ważniejsze dobrze ukryta - Przyznał patrząc na nią. - A ty świetnie strzelasz. Gdzie się tego nauczyłaś? - Zapytał chłopak. Cóż nigdy wcześniej nie widział jak ta posługuje się bronią więc był pod niemałym wrażeniem. Myślał, ze ona jest tylko naukowcem. A tu takie zaskoczenie.
  20. Chłopak skinął głową. - Jesteś pewna? - Zapytał. Wtedy usłyszał strzały i spiął się. Słysząc, że to z sali treningowej trochę się uspokoił. Wszedł do środka i zobaczył Shiro i Zero. Widząc jak dziewczyna strzela zatrzymał się przy drzwiach i patrzył jak ta z gracją i pełnym skupieniem pozbywa się celów. - Nieźle strzela. Nie powiem. Można odnieść wrażenie, że robi to od dziecka - Powiedział cicho do Kallen. Chłopak też strzelał bardzo dobrze. W końcu był żołnierzem i to wyszkolonym. Ale raczej nie miał zamiaru chwalić się tym na prawo i lewe.
  21. Chłopak w milczeniu szedł za dziewczyną i oglądał bazę. Był zdziwiony, że jest taka duża. A z zewnątrz nie wydawała się taka ogromna. Po zwiedzaniu popatrzył na Kallen i uśmiechnął się pod chustą. - Zmęczona? Czy coś cie gryzie? - Zapytał stając na przeciwko niej. - I dzięki za oprowadzenie. Niezła macie tu bazę.
  22. Chłopak słysząc, że Kallen może go oprowadzić skinął głową i uśmiechnął się lekko. - Bardzo chętnie - Powiedział i udał się za dziewczyną. Kiedy wyszedł na zewnątrz i zobaczył Shiro trzymającą się za rękę z Zero uśmiechnął się lekko do niej. Następnie skinął głową do Zero. - Już macie dość prywatności co Charlotte? - Zapytał pozwalając sobie na lekki uśmiech. Słysząc gwizd dziewczyny obok, wiedział, że nie ma się co obawiać. Liczył na to, że szybko zdobędzie zaufanie Japończyków i Zero. W końcu musiał z Charlotte wymyślić jak tu zniechęcić ich do walki, skoro chcieli jak najszybciej zakończyć bezsensowny rozlew krwi.
  23. - Rozumiem. Cóż nie będę się dopytywał skoro on pokazuje swoją twarzy tylko zaufanym - Powiedział chłopak i uśmiechnął się lekko. - Pytanie, co znajduje się w innych pomieszczeniach? Bo dopiero dco tu trafiłem i powiedzmy, że chciałem trochę lepiej poznać bazę, w której będę się poruszał - Dodał patrząc na dziewczynę. W końcu skoro była prawą ręką to pewnie znała tą bazę jak własną kieszeń. I mogła mu udzielić paru informacji.
  24. Chłopak skinął głową. - To by wyjaśniało wiele - Powiedział chłopak patrząc na nią. - I chyba zapytam się go o to jak będę mógł - Powiedział spokojnie i zamilkł na chwilę. Po tym popatrzył na Kallen. - Czy Zero zawsze pokazuje się w masce? Czy czasami ktoś widział go bez maski? - Zapytał udając niepewnego. Nie chciał pokazać, że widział jego twarzy i, że wiedział kim on jest. A raczej, że przypuszczał kim on naprawdę jest. A wolał się dowiedzieć, czy ktoś jeszcze wie. Bo to pozwoli mu ocenić jak bardzo Zero ufa swoim ludziom.
  25. Chłopak zamyślił się słysząc jej słowa. - A co łączy ją i Zero? Bo widziałem, że on bardzo się ucieszył, kiedy ją zobaczył. Gdyby mnie ktoś zapytał o zdanie to powiedziałbym, że są parą - Powiedział dość odważnie. Cóż takie było jego zdanie, widząc zachowanie tej dwójki, oraz mając wciąż na uwadze to, co powiedziała mu wcześniej Shiro. A był ciekawy co powie mu Kallen. O ile coś wiedziała o tym. Z drugiej strony nie mógł się tak o wszystko dopytywać, bo zaczną coś podejrzewać. A tego nie chciał David.
×
×
  • Utwórz nowe...