Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Chłopak uśmiechnął się niepewnie. - Rozumiem. Cóż na razie nie miałem możliwości, bo ktoś inny go zajął - Zaśmiał się cicho po czym rozejrzał się wokół - A jakie jest twoje zdanie o nim? Dobrze robi to co robi? Bo nie będę zaprzeczał, że walka o Japonię to słuszna walka - Dodał, aby wzbudzić zaufanie. Chciał pokazać, że ma takie samo podejście do walki o wolność jak oni. A w głowie nadal analizował jak wygląda obecna sytuacja. Cóż na razie będzie się zachowywał normalnie. A potem się pomyśli co dalej.
  2. Chłopak przywitał się z tymi, którzy chcieli się przywitać. Tych, którzy nie chcieli się przywitać potraktował chłodnym spojrzeniem. Następnie popatrzył na Kallen. - Prawa ręka? - Zdziwił się. - Wysokie stanowisko. Musisz mieć sporo obowiązków - Powiedział z lekkim uśmiechem - Jaki on jest? Ten cały Zero. Pierwszy raz o nim słyszałem, kiedy Charlotte mnie tutaj prowadziła. Powiedziała mi tylko, że jest godny zaufania - Dodał. Chciał poznać zdanie innych osób o Zero.
  3. Chłopak widząc pokój, że trafił do pokoju wspólnego uśmiechnął się lekko. Przynajmniej będzie mógł trochę się dowiedzieć o reszcie osób tutaj. Może dowie się, czy ktoś jeszcze poza Zero dowodzi. Albo znajdzie kogoś, kto pomaga mu zarządzać atakami. Słysząc dziewczynę, która ich wprowadziła uśmiechnął się pod chustą i zrobił kilka kroków w jej stronę. - A miałem inny wybór, widząc jak Charlotte dosłownie rzuciła się w jego ramiona? - Zaśmiał się i skłonił się jej. - Jestem Nathaniel - Przedstawił się uprzejmie i spojrzał na inne osoby w środku.
  4. Chłopak skinął głową. - To nie przeszkadzam - Powiedział chłopak i wyszedł, zostawiając ich samych. Nathaniel zaczął się rozglądać po korytarzu. Poprawił chustę na ustach i nosie. Widząc drzwi po lewej i prawej stronie zastanowił się po czym złapał za klamkę po lewej stronie. Następnie nacisnął ją i spróbował zajrzeć do środka. Zobaczmy co ukrywa się za bramką numer jeden Zażartował w głowie.
  5. Chłopak skinął lekko głową. - Rozumiem Zero. Cóż będę cię wspierał jak tylko będę w stanie - Powiedział chłopak. Jednak widząc jak ten zwraca się do Shiro uśmiechnął się lekko pod chustą. - Może zostawić was samych? - Zapytał - Jeśli to nie problem, to zobaczyłbym jak wygląda cała baza - Dodał. Z jednej strony chciał zostawić dziewczynę sam na sam z Zero. W końcu znali się bardzo dobrze a dawno się nie widzieli. A po drugie będzie mógł zobaczyć bazę japończyków. Jak na razie wszystko szło dobrze.
  6. Nathaniel podszedł bliżej, skoro już go przyciągnęła. Słysząc Zero skinął głową na znak przywitania. - Witaj Zero - Powiedział spokojnie patrząc na niego. Po chwili pokazał ręką na Charlotte. - Ona mnie sprowadziła. Powiedziała, że jesteś osobą, która może pomóc pokonać wojsko Brytyjskie - Dodał. Nie chciał zabrzmieć zbyt przesadnie. W końcu miał udawać kolejnego buntownika. Liczył na to, że Lulu nic nie będzie podejrzewał.
  7. Chłopak szedł za Shiro aż dotarł do pomieszczenia, które mogło przypominać gabinet. Kiedy zobaczył chłopaka stanął przy wejściu. Nie spodziewał się, że on jest tak młody. Wydawało mu się, że jest w wieku Shiro. Widząc jego zdenerwowanie postanowił an razie nie podchodzić bliżej. Wolał poczekać tam gdzie stał, zanim ten się do niego odezwie. A więc to jest Lulu. Przypomina mi tego księcia z Brytanii. Ale on podobno zginął ponad najazdy. Widać ktoś tu nie ma dokładnych informacji. Albo nasz przywódca zna jeszcze jakieś sztuczki Pomyślał chłopak przyglądając się jak mu. Czekał na dalszy przebieg tego spotkania.
  8. Chłopak skinął głową i szedł za Shiro. Kiedy wysiedli skinął głową do Teo po czym poszedł poszedł za Charlotte'ą Stanął koło niej i czekał na to co się stanie. Na razie nie odzywał się. Widząc kolejną dziewczynę w dziwnym kolorze włosów przewrócił oczami. David pozwolił jej mówić. Bo to ona teraz robiła za jego przewodniczkę. Nathaniel zaczął się lekko stresować. W końcu zbliżał się na spotkanie z Zero. Jednak starał się być spokojny. Patrzył przed siebie, co jakiś czas rozglądając się wokół.
  9. - Nathaniel Mendego, Charlotte Shereno - Powtórzył sobie, żeby lepiej zapamiętać. - Dobrze chyba będę pamiętał - Powiedział chłopak biorąc od dziewczyny ubranie. Poszedł do pokoju obok i szybko się przebrał. Następnie podszedł do niej, już w nowym ubraniu. Jego usta i nos nadal zasłaniała czarna chusta. Popatrzył na dziewczynę. - Dobra zatem Charlotte jak wygląda sprawa? Co im powiesz? Że mnie gdzieś znalazłaś? Czy co? - Zapytał chłopak patrząc na nią. W końcu to ona była tam wcześniej i będzie lepiej wiedziała co mówić lub jak reagować.
  10. Chłopak zamyślił się przez chwilę. Nie lubił poruszać się bez broni. Ale wiedział, że skoro misja ma się udać to trzeba odłożyć na bok przyzwyczajenia. Odczepił pistolet i pokrowiec od paska po czym schował go do szafki. Następnie Popatrzył na dziewczynę i zagwizdał cicho. - Niezły strój. Faktycznie nie poznałbym cię w takim stroju, gdybym cię zobaczył - Powiedział chłopak i pokazał jej ręką, gdzie schował broń. - Więc jak się nazywam? Skoro mam lipne papiery to chyba imię też mam inne - Dodał strzelając palcami. Był troszkę zestresowany tym, w co się władował. Ale skoro to miało pomóc szybciej skończyć wojnę to mógł zaryzykować. Liczył tylko na to, że nie będzie kłopotów.
  11. Chłopak dziwnie się czuł, widząc jak jego włosy zmieniają kolor na czerwony. Następnie założył koszulkę i popatrzył na Shiro w niebieskich włosach. Zaśmiał się. W końcu, podobnie jak on sam wyglądali dość komicznie. - Dobra to co teraz? Mam wziąć jakąś broń? - Zapytał patrząc na nią, kiedy już przestał się śmiać. W sumie to miał przy sobie tylko jeden pistolet. Nie był pewny, czy to wystarczy. Na dodatek zasłonił sobie usta i nos chustą. Skoro miał wyglądać jak ktoś inny to zasłonięcie twarzy aby jeszcze bardziej się zmienić było dobrym pomysłem. - I pytanie jak się tam dostaniemy? Transport wojskowy raczej odpada.
  12. Chłopak wysłuchał jej wypowiedzi i westchnął. Następnie wskazał na czerwoną buteleczkę. - No dobra. Skoro już mam się zmieniać to się zmieńmy - Powiedział chłopak z lekkim uśmiechem. - Ale mam nadzieję, że to wszystko się uda. Bo powiem szczerze, że pierwszy raz będę miał inne włosy, czy w ogóle będę udawał, że jestem kimś innym. Jakieś porady czego unikać, żeby się nie zdradzić? - Zapytał chłopak czekając na to co zrobi Shiro. W między czasie zdjął koszulkę, tak jak go prosiła. - I ciekawi mnie jak mam się komunikować? Bo tylko przypominam, że nie znam japońskiego.
  13. Chłopak już chciał powiedzieć, że wróci do siebie i przygotuje się, jednak słysząc o zmianie kolor włosów był trochę zaskoczony. Jednak poszedł za nią do łazienki. Widząc możliwości, jakie mu dała dziewczyna popatrzył na nią zdziwiony. - Aż taka drastyczna zmiana kolorów? - Zapytał chłopak jednak po chwili wskazał palcem na buteleczkę czerwoną. - wydawało mi się, że w takiej misji mielibyśmy nie zwracać swojej uwagi. Ale widzę, że masz trochę odmienne plany co? - Zapytał chłopak dalej patrząc jak jej oczy zmieniły kolor na różowy już zupełnie nie wiedział co ma myśleć.
  14. Chłopak nie odzywał się w czasie rozmowy. Przynajmniej teraz wiedział, że Zero nazywa się Lelouch. Warto to zapamiętać. Chłopak postanowił, że sprawdzi wszystkie osoby o tym imieniu przed wyruszeniem na misje. - Dobrze to teraz co? Idziemy do dowództwa poinformować o naszych planach? - Zapytał patrząc na nią, kiedy ta się rozłączyła. - I chyba będę się musiał przygotować mentalnie na coś takiego - Dodał. Była to prawda. Po części. Chciał na spokojnie przemyśleć to w co się spakował i co miał teraz zrobić. A przy okazji poszukać czegoś o Lelouch. Bo może Zero to ktoś ważny. Chłopak chciał się dowiedzieć jak najwięcej o osobie, która dowodziła buntownikami.
  15. Chłopak skinął głową. - Rozumiem. Chcesz ich załatwić od środka. To jest jakaś myśl. Teraz pytanie jak chcemy to zrobić - Powiedział chłopak. Po chwili namysłu skinął głową. - Cóż jak dla mnie to możemy zaczynać w każdej chwili. Tylko musimy zdobyć mi jakieś papiery i ubrania. W końcu nie pojawię się tam w mundurze wojskowym prawda? Byłoby to co najmniej dziwne - Dodał rozmyślając o tym co właśnie powiedziała dziewczyna. Była to jakaś opcja. Teraz rodziło się pytanie czy im to wyjdzie tak jak planują.
  16. Chłopak popatrzył na dziewczynę i zamyślił się. - Czekaj chcesz powiedzieć, że mamy teraz zniknąć? Ty wróciłabyś jako Charlotte a ja miałbym zostać zdrajcą sił brytyjskich? - Zapytał chłopak. Dziewczyna mogła zobaczyć, że chłopak mocno się zastanawia nad tym. Cóż z jednej strony to byłoby jakieś rozwiązanie. Mógłby zobaczyć i poczuć jak się czują Japończycy. Ale z drugiej strony chłopak czuł się dość związany z wojskiem. Musiał to przemyśleć. - Ja... To jest jakieś rozwiązanie. Ale... Trzeba by było to zrobić naprawdę dobrze. Pamiętaj ciebie znają. A ja? Nie wyglądam jak Japończyk a co ważniejsze ja nie umiem mówić po japońsku. Mogą mi nie zaufać. - Dodał David. Cóż było to, jego zdaniem dość ważne. W końcu, skoro mieli dołączyć do buntowników to musieli wypaść bardziej nić przekonująco.
  17. Chłopak popatrzył na nią a następnie złapał ją mocniej za rękę. - Spokojnie Shiro. Postaram się. Masz moje słowo - Powiedział chłopak. Widząc, ile emocji ma w oczach wiedział, że to jest bardzo poważna sprawa. Zapamiętał to imię. Lulu. Cóż przynajmniej wiedział jak się nazywa Zero. To mogło mu pomóc w rozmowie z nim, jeśli to takowej dojdzie. David westchnął i spojrzał przez okno. Widząc Teo pracującego zamyślił się. W końcu on też nic nie wiedział. Następnie znowu popatrzył na Shiro. - Nie martw się. Będzie dobrze. Postaram się, aby ta wojna skończyła się jak najszybciej. Ale do tego... Potrzebujemy zniechęcić Japończyków. Pokazać im, żeby nie walczyli. Bo w innym przypadku zostaje rozwiązanie siłowe. Ale to spowoduje ogromną ilość ofiar. Musimy coś wymyślić - Powiedział chłopak cicho. On też chciał jak najszybciej zakończyć wojnę.
  18. Przypuszczenia chłopaka sie potwierdziły. Wiedział, że coś jest między nią a Zero. Przeczuwał to. Ale to, że on jej zaufał stanowiło poważny problem. Widząc rozdarcie dziewczyny chłopak położył rękę na jej ręce. - Spokojnie Shiro. Już dobrze. Rozumiem. Martwisz się o niego. I wierzysz, że on nie jest zły. Tylko próbuje walczyć o swój dom. Ja też bym tak postąpił. Ale patrz na to z tej strony. On zbliża się na przegraną pozycje. Wojsk brytyjskich przybywa. I jego siły z każdą walka sie uszczuplają. W pewnym momencie zabraknie mu ludzi do walki. - Chłopak ostrożnie odbierał słowa. Nie tylko dlatego, że chciał jakoś uspokoić dziewczynę, bo widział, że ta jest w ciężkim stanie. Był ostrożny, bo nie wiedział co siedzi w głowie dziewczyny. A jeśli ta nagle by się załamała i chciała pomoc Zero to on miałby trudny wybór. A raczej dziewczyna nie byłaby mu wybory. Po prostu kazalaby mu jej pomoc. Chłopak ciągle w pamięci miał, że jest dziewczynie coś winny.
  19. Chłopak wysłuchał jej wypowiedzi i zamyślił się. Widząc, jak Shiro spuściła głowę był pewny, że coś ukrywa. Albo sama zdradziła to o czym właśnie powiedziała. - A ty komuś zaufałaś prawda? Komuś stąd? Czy z tamtych? - Zapytał. Skoro mieli razem pracować to chciał się dowiedzieć o niej jak najwięcej. A skoro zwiesiła głowę po tym jak powiedziała, że jeśli komuś całkowicie ufasz to wtedy ta osoba pozna prawdziwą ciebie to oznaczało, że Shiro komuś zaufała bezgranicznie. A jeśli to był ktoś z rycerzy to mogło bardzo komplikować sprawę. Bo ona będzie się o tą osobę martwiła. A David zamierzał pomóc dziewczynie jak będzie w stanie. I tu nawet nie chodziło o przysięgę złożoną przez Geass. Chłopak chciał jej pomóc. Po prostu coś mu mówiło, że musi to zrobić.
  20. Chłopak oparł głowę o rękę. - Rozumiem. Więc się ukrywa. Wiesz może czemu? Nie ufa swoim ludziom? - Zapytał. Zainteresowało go to. Skoro był taki dobry i miał Geass to czemu ukrywał swoją twarz przed resztą ludzi. Chłopak odniósł wrażenie, że ten cały Zero nie ufa swoim podwładnym. - I drugie pytanie w tej serii. Masz jakiś pomysł jak szybko możemy zakończyć te walki? Może na to nie wyglądam, ale ja nie chcę zabijać ludzi. Wolałbym szybko to zakończyć - Powiedział chłopak bardzo poważnie.
  21. Chłopak uśmiechnął się lekko do Teo, słysząc co powiedział. Następnie poczekał aż wyjdzie i spojrzał na dziewczynę. Nadal uśmiechał się lekko, chociaż jego oczy okazywały, że zastanawia się nad czymś. - Jeśli nie chcesz to nie będę o niego pytał. Bo widzę, że to dość trudny dla ciebie temat - Powiedział chłopak delikatnie obracając pusty kubek w dłoniach. - Ale muszę o to zapytać. Czy możesz mi opisać Zero? W sensie jakiś jego rysopis, czy nie pokazywał się publicznie? - Zapytał. Musiał chociaż wiedzieć jak ten cały Zero wygląda. Chciał wiedzieć, kto pociąga za sznurki.
  22. Chłopak popatrzył na Shiro, potem na Teo i uśmiechnął się lekko. - Jakbyś mógł nas zostawić jeszcze na chwilę samych Teo byłbym ci ogromnie wdzięczny - posłał mu lekki, szczery uśmiech. Widział, że dziewczyna jest zawstydzona wolał aby chwilę ochłonęła. Po chwili popatrzył na Shiro i też się do niej lekko uśmiechnął. Chciał aby ta się lekko odprężyła.
  23. Chłopak na razie nic nie mówił. Słysząc Jęk i ruch w salonie popatrzył w jego stronę. Widząc Teo uśmiechnął się lekko. Jednak słysząc o czarnowłosym chłopaku zastanowił się. Spojrzał na dziewczynę. Widząc jak ta zareagowała postanowił na razie nie pytać o nic. - Trochę rozmawialiśmy o tym i tamtym Teo. Wybacz, że cię obudziliśmy. I muszę ci powiedzieć, że wspaniale gotujesz - Powiedział chłopak zmieniając szybko temat. Chciał na razie odciągnąć dziewczynę od ich poprzedniej rozmowy. - Skąd bierzesz inspiracje? Bo powiem ci, że u siebie nigdy czegoś takiego nie jadłem - Uśmiechnął się szczerze. Liczył, że chłopak nie będzie na razie pytał o ich rozmowę.
  24. Chłopak aż podskoczył, Kiedy dziewczyna krzyknęła. - Shiro spokojnie. Przecież nie chce aby ktoś się dowiedział. Byłem ciekawy czy czasem już ktoś nie wie. Nie musisz krzyczeć - Powiedział spokojnie, podnosząc ręce, jakby się poddawał. - Musiałem wiedzieć. Nie mógłbym cie narażać na niebezpieczeństwo. Dlatego proszę. Odetchnij głęboko. Nikt sie nie dowie. Masz moje słowo - zapewnił. Naprawdę nie chciał narażać ani siebie ani tym bardziej Shiro. - Dobrze zatem twoja kolej. Zadaj mi jakiś pytanie. Skoro ja poznałem cie trochę lepiej to teraz Ty powinnaś lepiej poznać mnie - zaproponował. Liczył, że to trochę rozluźni atmosferę.
  25. Chłopak skinął głową. - Rozumiem - Powiedział chłopak spokojnie dopijając swoją herbatę. Znowu popatrzył na nią. - Ale popatrz na to z tej strony. Imperium wysyła coraz więcej wojsk do Japonii. A siły Zero nie są nieograniczone. Kiedyś przyjdzie czas, że jego zapasy się wyczerpią. A jego Geass. - Zatrzymał się na chwilę. - Ile osób z dowództwa wie o twoim, moim czy Zero Geassie? - Zapytał nagle. W końcu to była bardzo ważne informacje. Bo jeśli dowództwo wie o Geassach to mogą je wykorzystać w celach militarnych. A co za tym idzie wykorzystają jego i Shiro. A chłopakowi ani się śniło pozwolić na to, żeby ktoś wykorzystał jego czy Shiro.
×
×
  • Utwórz nowe...