Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. - Ja nie wierzę. Ja twardo stąpam po ziemi i zawsze potrzebuję twardych dowodów. I możesz wierzyć w to co chcesz. Nawet w tą całą apokalipsę. Ale wierz mi, że ja nie pozwolę, aby coś się stało ludziom - Odpowiedział sucho, patrząc kątem oka na Kuro, co ona robi. Kiedy ktoś wszedł do pokoju mężczyzna od razu się odwrócił. Widząc młodą dziewczynę zdziwił się lekko. Tym bardziej zdziwił się widząc jak Mars zareagował na nią. David ponownie popatrzył na Jupitera. - A to kto? - Zapytał, kątem oka obserwując dziewczynę.
  2. David nadal patrzył na mężczyznę. Nie do końca czuł do niego nienawiść ale raczej powoli zaczął uznawać go jako wroga. - Dobrze wiesz, że to nie do końca jest prawda. Cofnięcie rozwoju planety nie zmieni nastawienia ludzi. Oni nadal będą się chcieli zabijać i mordować. Taka ludzka natura. Ale patrz na to z tej strony. Wielu ludzi żyje tylko dlatego, że rozwój technologii im na to pozwolił. Cofając wszystko zabijesz ich. Będziesz miał ich krew na rękach. A wtedy wierz mi. Ja będę miał na rękach twoją - Powiedział chłodno mężczyzna po czym wstał i patrzył na Jupitera. - Skoro Wiesz to znasz moje podejście do ciebie. Nie wierzę, że jesteś bogiem. On nie istnieje. A już na pewno nie jesteś nim ani ty, ani imperator ani nikt z żyjących - Dodał, stojąc w bezruchu i obserwując zachowanie mężczyzny i swojego brata. Był przygotowany aby sięgnąć po broń lub zareagować w jakiś inny sposób, na wszelki wypadek.
  3. - Nie, nie pojmuję waszej ideologii ani światopoglądu - Odpowiedział David, patrząc na mężczyznę. Słysząc jego słowa o zniszczeniu świata spiął się. Ręga go przez chwilę zaświerzbiała, aby nie sięgnąć po pistolet. - Zważaj na słowa. Nie wiem, co tak naprawdę wami kieruje, ale nie pozwolę ci zniszczyć tego świata - Dodał sucho, coraz mniej lubiąc tego kolesia. Na początku starał się być neutralny w stosunku do niego. Ale po tych słowach zaczął coraz bardziej się obawiał o to, co mu chodzi po głowie. Oraz czy nie powinien zareagować. - Powiedz mi jedno. Czemu nie współpracujesz z Zero. Oni chcą naprawić strefę 11 więc można powiedzieć, że macie podobne cele - Powiedział. Specjalnie użył tej nazwy. Chciał zobaczyć jak on zareaguje.
  4. Bosman

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    Wieżowiec CybetRobotic, 40 piętro. Strzałka Dantego doleciała do celu. Jednak nie idealnie tam, gdzie chciał. W czasie lotu mężczyzna schylił się, i strzałka trafiła go w skroń. Naseki zachwiał się i upadł do fontanny. Od razu doskoczyło do niego kilka osób, w tym ten mężczyzna z walizką. Ochrona zareagowała od razu. Dwóch mężczyzny podbiegła do do fontanny. Jeden zaczął rozglądać się po zebranych gościach, którzy zaczęli panikować a kolejny skontaktował się z resztą. Kilka kobiet krzyczało. Jeden z ochroniarzy zauważył mężczyznę w czarnym płaszczu, obok którego stał wcześniej zabójca. Od razu krzyknął w jego stronę aby się zatrzymał. Mężczyzna nie wiedział o co chodzi i zaczął uciekać, wpadając na Dantego. Przewrócił się a jego dokumenty wypadły z walizki. Wśród nich był kilka kredytów oraz zdjęcia jakieś małej dziewczynki, prawdopodobnie jego córki. Kobieta, z którą rozmawiał Red skinęła głową i wstała. W tym czasie ktoś wystrzelił strzałkę w stronę Nasekiego. Mężczyzna wpadł do fontanny. Wokół niego zaczęło się robić zamieszanie. Janny przez chwilę stanęła w miejscu, nie wiedząc co robić. Jednak po chwili otrząsnęła się i ruszyła szybszym krokiem w stronę klatki schodowej. Stanęła przy drzwiach i poczekała aż Red do niej dołączy. Dopiero, kiedy oboje znaleźli się na schodach kobieta wyciągnęła rękę przed siebie. Dłoń nagle otworzyła się a ze środka mechanicznego implantu kobieta wyciągnęła nieduży dysk z danymi. Jednak nie podała go jeszcze mężczyźnie. - Tutaj są dane. A teraz daj mi moje kredyty - Powiedziała. Chyba teraz czuła się trochę pewniej - Obiecano mi 20 tysięcy kredytów za nie - Dodała, patrząc na mężczyznę. SP-10 Hetman Ciężko było znaleźć dane o osobie, która miała zasłoniętą twarz. A ten osobnik, który stał z rękami uniesionymi do góry miał kaptur na głowie oraz chustę na twarzy. Trzeba było zobaczyć jego twarz, aby móc powiedzieć coś więcej. Policjant po drugiej stronie parkingu nadal celował w dilera. Ten po chwili odrzucił worek do tyłu. Worek upadł na ziemię a część jego zawartości wysypała się na ziemię. Było tam kilka podejrzanie wyglądających chipów, znaczna suma kredytów i kilka woreczków z biało-zielonym proszkiem. To ostatnie było dobrze znane policji. Był to jeden z bardziej popularnych narkotyków, Błękitny Pył. Nie był to co prawda bardzo mocny ale dość prosty do spreparowania. Diler po chwili zszedł na kolana, cały czas mając ręce w górze. - Można podchodzić. Cały czas go widzę - Powiedział drugi z policjantów. Snajper nadal obserwował wszystko z dachu.
  5. David usiadł spokojnie, Nie widział kamer, ale nie oznaczało to, że ich tutaj nie było. Musiał uważać na to co robi i mówi. Widząc Wpatrzoną w siebie Kuro uśmiechnął się do niej lekko. Kiedy Jupiter i Mars weszli do pomieszczenia popatrzył na nich. Zawahał się, ale nie wziął od razu filiżanki. Wysłuchał jego słów w milczeniu. - Jestem David Fereni. Rycerz księżniczki Calypso - Przedstawił się krótko po czym pokazał na swoją dziewczynę obok siebie - A to jest Kuro Neko, informatyk, haker i moja partnerka. A przyszliśmy tutaj aby dowiedzieć się paru rzeczy. Np czemu mój brat zachowuje się tak jak się zachowuje. Wstępuje do jakieś sekty, wygaduje bzdury o bóstwach i jakieś apokalipsie. Chciałbym się w końcu dowiedzieć o co tutaj chodzi - Powiedział, obserwując bacznie Jupitera. Davidowi nie podobało się to wszystko. Za dużo tutaj było nieścisłości czy niedopowiedzeń.
  6. Bosman

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    SP-10 Takeo Wpis szybko pojawił się w sieci. Takeo mógł tylko śledzić, jak setki osób sekunda po sekundzie przeglądają jego wpis. Jednak nikt od razu nie odpowiedział. Droga, którą wskazywała mapka w sieci okazała się faktycznie szybsza i bezpieczniejsza. Minęło może z 10 minut i Takeo zobaczył przed sobą skrzyżowanie, za którym zaczynał się sektor 09, czyli jego cel. Jednak zanim azjata w ogóle wyszedł z uliczki dostał komunikat. Wiadomość była krótka. "Sektor SP-09, Cukiernia Sweet Dream, Płatność na miejscu" Niestety owa cukiernia była w innym kierunku niż klinika, do której trzeba było zanieść dane z chipu. Ale 1000 kredytów to nie była mała suma. Hetman Gangsterzy zatrzymali się, ale raczej nie mieli zamiaru. Mężczyźni zanurkowali za jednym z samochodów. Po chwili jeden z nich wycelował w komisarza i wystrzelił, ale pocisk zatrzymał się na tarczy. Oboje nadal przemieszczali się, ukrywając się za pojazdami, aby nie wystawić się na ostrzał. - Mam ich na celowniku - Odezwał się jeden ze strzelców. Mapa wskazywała, że był po przeciwnej stronie parkingu, na budynku. Po chwili wystrzelił. Jeden z dilerów, ten który próbował strzelać do Strzemińskiego oberwał w klatkę piersiową i padł na pojazd przed nim, uruchamiając przy tym alarm. Samochód zaczął wyć. Chwilę po tym drugi z dilerów podniósł się powoli, trzymając ręce wysoko w górze. Widać było, że się poddał. W jednej ręce trzymał nieduży worek. Z naprzeciwka nadchodził drugi funkcjonariusz. Też miał wyciągniętą broń. Powoli zbliżał się do mężczyzny. - Szefie mam go skuć i zabrać, czy zostawić to panu? - Zapytał, stając jakieś 10 metrów od członka gangu. Po chwili na niebie pojawiły się 3 drony zwiadowcze. Zaczęły krążyć nad parkingiem po czym poleciały w kierunku miejsca wybuchu. - Zawsze mogę go zestrzelić - Odezwał się strzelec, przeładowując broń. Wieżowiec CybetRobotic, 40 piętro. Ochroniarzy na sali było łącznie pięciu. Czterech z nich stało w pewnych odstępach po obu stronach sali. Ostatni natomiast przechadzał się po sali. Poruszał się po okręgu. Z sali bankietowej były tylko dwa wyjścia. Jednym była winda, którą każdy wjeżdżał tutaj. Drugim natomiast wyjście bezpieczeństwa po przeciwległej stronie. Były to drzwi do klatki schodowej. Do sali nadal napływali goście. Na ten moment było ich tam łącznie 40. Kobieta, do której podszedł Red wyglądała na trochę zaskoczoną. - Przysłany? Myślałam, że skontaktujecie się ze mną za pomocą komunikatora - Mówiła przyciszonym głosem. Rozejrzała się po sali po czym znowu popatrzyła na Reda. - Ale cieszę się, że jesteś. Ostatnio coraz trudniej się z wami skontaktować. Mam przy sobie dane nowych implantów, które muszą jak najszybciej wylądować na biurku szefa korporacji RoboScan. Trochę kosztowało mnie to wysiłku, więc nie spierdol tego - Powiedziała chłodnym tonem. Chyba była mocno zestresowana, bo uznała, że Red jest osobą, której miała przekazać wykradzione dane. Ale tak czy inaczej wiadomo było już, gdzie lądowały wszystkie nowe produkty firmy. Teraz wystarczyło tylko dokończyć robotę. Dante zauważył coś dziwnego. Mianowicie mężczyzna, który trzymał walizkę nie odstępował Nasekiego na krok. Chodził za nim wszędzie. Można było odnieść wrażenie, że to jakiś jego prywatny ochroniarz. Chociaż na takiego nie wyglądał. Po chwili, kiedy na piętro dojechało jeszcze kilku gości zastępca wszedł na brzeg fontannę. - Proszę wszystkich o uwagę - Powiedział donośnym głosem. Rozmowy i śmiechy ucichły. - Dziękuję wszystkim za przybycie. Bez was nie osiągnęlibyśmy takiego wyniku. Niestety nasz szef nie mógł być tutaj z nami, ale na pewno jest równie zadowolony z wyników jak ja. Zatem, w jego imieniu chciałbym wznieść toast. Za najlepszych pracowników firmy CybetRobotic - Powiedział i uniósł szampana. Większość pracowników poszła w jego ślady.
  7. Bosman

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    sp-10 Hetman - Robi się. Już wysyłam wsparcie - Odpowiedział dyspozytor. Żaden ze strzelców jednak nie odpowiedział. Chyba nikogo nie było w dobrej pozycji strzeleckiej. Gangsterzy po chwili dostrzegli Komisarza. Zaczęli uciekać, oddając pojedyncze strzały w jego kierunku, jednak tarcza przyjmowała każdy pocisk. Jeden z pocisków chybił celu. Pewien starszy mężczyzna, którego mijał Strzemiński padł na ziemie z dziurą na piersi. Dilerzy, po kilku nieudanych strzałach przestali strzelać i uciekli w jedną z wąskich uliczek. Zgodnie z mapą ta dwójka biegła w kierunku jednego z ogromnych parkingów pojazdów powietrznych. - Wsparcie w drodze. Będzie w twojej okolicy za niecałe 2 minuty - Powiedział dyspozytor. Po chwili na mapie Komisarza zniknął kolejny znacznik. Jeden z policjantów na owym parkingu zginął. Drugi nadal był na posterunku, choć było widać, że przemieszcza się w dość nieregularny sposób. Chyba próbował uniknąć postrzału. Takeo Sieć w tym momencie pękała od informacji. Chyba każdy, kto mógł zrobić zdjęcie wysyłał je do sieci z jakimś opisem. Ale ogólnie wyglądało na to, że jeden z gangów włamał się do kryjówki drugiego i wysadził ją w cholerę. Policja już wzięła się do pracy. I wygląda na to, że akcja jest gruba, bo ktoś wrzucił zdjęcie, jak spory oddział policji zmierza właśnie w to miejsce. Jednak mimo takiego natłoku informacji znalazło się kilkoro ludzi, którzy chcieli pomóc ludziom. Otóż rozrysowali oni kilka mapek, zaznaczając drogi do poszczególnych sektorów, omijając niebezpieczny obszar. Jedna z takich mapek pokazywała jak bezpiecznie i szybko przemieścić się do strefy SP-09. Wystarczyło dotrzeć do sklepu odzieżowego, który był niecałe 500 metrów od pozycji Takeo. Potem skręcić w prawo i droga była już prosta. I co ważniejsze bezpieczna, bo jedyne budynki, które były na tej drodze to nieduży sklep z elektronicznymi książkami i pracownia artysty malarza.
  8. Bosman

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    Wieżowiec CybetRobotic, 40 piętro. Piętro przypominało salę bankietową. Ogromne pomieszczenie z dużą ilością stolików i krzeseł, bogato zdobiona i z wielką fontanną w kształcie mechanicznej, otwartej dłoni. Po przeciwnej stronie pomieszczenia stał długi stół z przystawkami a po pomieszczeniu krążyło kilku kelnerów, roznosząc szampana. W pomieszczeniu obecnie znajdowało się ok 30 osób. Dodatkowo przy ścianach stało łącznie 5 ochroniarzy. Na pierwszy rzut oka nie było widać żadnej broni, jednak ochroniarz w tej firmie bez broni to żaden ochroniarz. Przy kilku stolikach siedziało paru urzędników, rozmawiali o czymś, śmiali się, pili szampana. Przy stoliku najbardziej wysuniętym na lewo siedziała młoda kobieta. Na oko miała dwadzieścia kilka lat, miała ciemne, krótkie włosy. W ręce trzymała komunikator i co chwilę na niego zerkała. Wyglądała na zestresowaną. Przy samej fontannie stał Hiro Naseki, zastępca dyrektora firmy. Wyglądał dokładnie tak jak ukazywał go hologram. Miał na sobie zwykły garnitur i obecnie rozmawiał z kimś przez komunikator. Wyglądał na zadowolonego. Obok niego stało jeszcze dwóch mężczyzn, pracowników firmy. Jeden z nich trzymał walizkę a drugi pokazywał mężczyźnie jakieś dokumenty. SP-10 Takeo nie uzyskał odpowiedzi. Rytmiczny i uporządkowany ruch na ulicy został przerwany przez potężny wybuch. Z jednego ze sklepów buchnął ogień. Ludzie zaczęli krzyczeć i uciekać w panice we wszystkie strony, starając się unikać metalowych odłamków, które powstały w wyniku wybuchu. Po chwili w komunikatorze Hetman usłyszał wiadomość od jednego ze swoich ludzi. - Szefie ten wybuch to nie jest wypadek. TO nie jest wy... AAA - Słowa przerwał dźwięk strzałów. I cisza. Na mapce zniknęły dwa znaczniki, stojące niedaleko tego budynku. Po chwili zza sklepu, w którym coś wybuchło wyszło dwóch mężczyzn. Każdy z nich miał na sobie ciemne ubrania z białą 10 na ramieniu, twarze zasłonięte kapturem a w rękach trzymali pistolety laserowe. Komisarz od razu rozpoznał tą dwójkę. Należeli do jednego z najstarszych gangów dilerów narkotyków, Black10. Coś musiało ich sprowokować żeby dosłownie wysadzić ten budynek. To zamieszanie dosłownie sparaliżowało ruch i odcięło najkrótszą drogę do kolejnego sektoru. Sieć aż huczała od wiadomości o tym wybuchu.
  9. David'owi nie spodobało się to, że mężczyzna złapał go za rękę i poprowadził za sobą. Widząc kolejne pomieszczenie rozejrzał się uważnie. Chyba z przyzwyczajenia szukał wszelakich ukrytych kamer, mikrofonów i innych tego typu urządzeniach. Nadal miał obie swoje bronie w kaburach. - Nie podoba mi się to. Ani trochę - Powiedział chłopak, siadając obok Kuro, Nadal był przygotowany. - Ale poczekamy, zobaczymy o co tutaj chodzi. Bo nie będę ukrywał, jestem sceptycznie nastawiony na tą cało apokalipsę, bóstwo czy inne tego typu - Dodał, opierając łokieć o udo i kładąc na dłoni swoją głowę. Czekał co się stanie.
  10. Bosman

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    Dante (Jednak uwaga. Proszę pisz za siebie i tylko za siebie) Ochroniarz spojrzał na dokumenty po czym uśmiechnął się. - Nocna zmiana co? Wy to zawsze przychodzicie przed czasem. Wasze biuro jest na 12 piętrze - Powiedział oddając Dantemu dokumenty i wpuszczając do go środka. Po wejściu do budynku Dante mógł zobaczyć 4 ochroniarzy z modyfikacjami oczu i rąk, kilku urzędników chodzących tam i z powrotem oraz jednego mężczyznę, który raczej nie był pracownikiem. Był wysoki, prawdopodobnie tego samego wzrostu do Dante, latynos o czarnych włosach, ubrany w płaszcz. Obok niego stał jeden z pracowników, który właśnie prowadził go do stolika po lewej stronie. Po prawej stronie znajdowały się windy a obok wind na hologramie Dante zobaczył swój cel. Pan Naseki, zastępca dyrektora Dyriana Fena, został wybrany na pracownika miesiąca. Poniżej jego twarzy i nazwiska widniała informacja, że na 40 piętrze odbywa się impreza z okazji ogromnego sukcesu firmy. Takeo Cyberprzestrzeń aż huczała od informacji. Setki gigabajty danych przemieszczały sieć, wystarczyło tylko znaleźć interesujące nas pliki. Jednak nie było jeszcze żadnych informacji na temat operacji policji w sektorze publicznym. Tym bardziej zastanawiająca była ilość policji w tym obszarze. Kiedy Takeo docierałł do skrzyżowania dostrzegł jeszcze jedną ciekawą osobistość. Był to komisarz tutejszej jednostki policyjnej. Wysoki, prawie całkowicie zcybernetyzowany mężczyzna, teraz ubrany w płaszcz, z zaciągniętym na głowę kapturem. Jednak to na pewno był on. Przemieszczał się w podobnym kierunku co kurier. Po chwili oboje musieli zatrzymać się na skrzyżowaniu, na którym to teraz panował ogromny ruch i co chwilę ktoś na siebie trąbił. Po drugiej stronie ulicy zaczynał się sektor PS-10. Więc do przejścia zostały jeszcze dwa sektory aby osiągnąć cel. Hetman Idąc przed siebie po pewnej chwili komisarz dotarł do skrzyżowania. Paliło się czerwone światło, więc trzeba było poczekać, aż samochody przejadą. Co niestety ale pewnie zajmie chwilę. Sprawdzając na mapę okazało się, że żaden z jego ludzi nie został ranny lub uciekł. Wszyscy byli na pozycjach, rozsiani po części sektora publicznego PS-10 i PS-09. Po chwili kątem oka Hetman dostrzegł kogoś, kogo już kiedyś widział. Był to jeden z kurierów, których nie brakowało w mieście. Niski Azjata, ubrany całkowicie na czarno, w okularach i z kapturem na głowie. Kojarzył go, bo raz dostarczał on jakieś pliki dla Naczelnika. Ale nie było to nic nadzwyczajnego, bo średnio co kilka dni jakiś kurier pojawiał się na komisariacie aby przynieść dokumenty, pliki, przekazać informacje lub zapłatę za złapanie groźnego przestępcy. Red Pracownik, w czasie, kiedy Red zaczął mówić swoją bajkę podprowadził go do jednego ze stolików stojących na lewo od wejścia. Następnie wysłuchał go w milczeniu, chodź było widać, że słowa mężczyzny na niego wpłynęły bo zaczął się nerwowo rozglądać. - Pan Ardunt? Lorian Ardunt? To jeden z naszych ekspertów od implantów oczu. Jaka sprawa mogłaby... - urwał w pół zdania, jakby nagle sobie coś przypomniał. Po chwili dodał cicho. - Rozumiem. Cóż pan Ardunt jest obecnie na 40 piętrze - Powiedział i pokazał na hologram, gdzie była informacja o dzisiejszej imprezie w firmie. Kiedy Red odwrócił wzrok dostrzegł jednego mężczyznę, który wyglądał jak kolejny pracownik firmy. Był wysoki, ubrany w czarny garnitur. Jedyne co było dziwne to fakt, że miał białe włosy. Oraz to, że nie było go na liście dziennych pracowników, którą urzędnik miał w implancie oka. Po chwili Red usłyszał w komunikatorze, że dostał wiadomość.
  11. Bosman

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    Hetman Kilku mężczyzn odpowiedziało krótkimi chrząknięciami lub "na pozycji" po czym komunikacja ucichła. Wchodząc między ludzi od razu Hetman zauważył kilka "naturalnych" zachowań, za które można było przymknąć ludzi. W cieniu jednego z wieżowców mieszkalnych dwóch mężczyzn coś szeptało do siebie po czym jeden przekazał coś drugiemu. Jeden z nich był znanym policji dilerem, jednak jego towar bardzo często był lipny lub zabrudzony więc nie stanowił on zbyt dużego zagrożenia. Dalej jakiś osiłek wyciągał z nielegalnego kasyna nieprzytomnego chłopaka. Jeszcze dalej komisarz dostrzegł dwójkę swoich ludzi, którzy udając urzędników rozglądali się po skrzyżowaniu. Widząc swojego przełożonego jeden z nich skinął lekko głową. Oni byli na pozycji, gotowi do wkroczenia. Jednak do Sektora PS-09 był jeszcze kawał drogi. Dante Sama droga na stację przebiegła bez większych problemów, jeśli nie liczyć ciągłego zatrzymywania się taksówki z powodu ludzi przebiegających przez ulicę. Sama stacja metra była jak zwykle zatłoczona. Ludzie każdej narodowości i koloru skóry chodzili we wszystko strony. Część wracała z pracy, część śpieszyła się na transport. Przy samych skrytkach Dante mógł zauważyć jedynie azjatę średniego wzrostu ubranego całkowicie na czarno, który właśnie zamykał szafkę i odszedł, kierując się w kierunku toalety. Dokumenty zawierały jedynie imię i nazwisko osoby oraz jego obraz holo. Hiro Naseki, bo tak nazywał się cel, był Azjatą w średnim wieku. Miał krótkie, ciemne włosy na połowie głowy. Drugą część jego czaszki pokrywała metalowa płyta z widocznymi implantami. Lekko pociągła twarz, nieduży nos oraz niebieskie, na 90% naturalne oczy. TO wszystko co było widać na obrazie. Drugim z dokumentów była fałszywa tożsamość oraz karta magnetyczna. Na dokumentach jak i na karcie widniało nazwisko Ranald Mars, pracownik nocnej zmiany. Cóż była to tylko alternatywa, wejść do środka, ale lepiej mieć jakąkolwiek alternatywę niż nic. Red Budynek CybetRobotic z dołu robił jeszcze większe wrażenie. Normalne, ludzkie oko nie było w stanie dostrzec szczytu. Wszędzie natomiast dało się dostrzec czerwone punkty, które przemieszczały się po przewodach i kablach, niosąc informację po całym budynku. Przed wejściem, jak i w środku znajdowało się z pół tuzina ochroniarzy. Każdy zmechanizowany w identyczny sposób, implanty oczu, lewa ręka uzbrojona w pistolet maszynowy a prawa w coś na kształt tarczy pulsacyjnej, służącej do odbijania pocisków. Po wejściu do Reda podszedł jeden z pracowników firmy. - Witam w CybetRobotic. W czym mogę panu pomóc? - Zapytał młody mężczyzna. Na oko miał mniej więcej 20 lat, ubrany był w elegancki garnitur. Brak widocznych wczepów. Takeo Zabierając przesyłkę Takeo mógł dostrzec, że do innej skrytki podchodzi wysoki mężczyzna. Miał siwe włosy, czerwone, skórzane spodnie, kurtkę tego samego koloru, pod którą nie miał żadnej koszulki. Po wyjściu z toalety mężczyzny już nie było. Po wyjściu na zewnątrz stacji kurier włączył się do ruchu ulicznego, dość dużego o tej porze. Kiepska pora na pieszą wyprawę, zwłaszcza, że do sektora PS-09 był kawałek drogi. Idąc w obranym wcześniej kierunku Takeo mógł dostrzec wiele "naturalnych" zachowań. W cieniu jednego z wieżowców mieszkalnych dwóch mężczyzn coś szeptało do siebie po czym jeden przekazał coś drugiemu. Kawałek obok jakaś średnio atrakcyjna dziewczyna w dość skąpym stroju, który ujawniał kilka implantów na brzuchu paliła papierosa, wyraźnie na kogoś czekając. Po drugiej stronie ulicy jakiś wysoki mężczyzna w marynarce bez rękawów wyciągał za fraki nieprzytomnego chłopaka. Budynek, z którego go wyprowadził był kolejnym nielegalnym kasynem, których tutaj nie brakowało.
  12. David cały czas patrzył na swojego brata. Wolał go mieć na oku. Widząc mężczyznę w drzwiach zatrzymał się. Zdawało mu się, że już go widział. Jednak nic nie powiedział. Widząc jak Mars idzie do środka świątyni poszedł za nim i Kuro. Rozglądał się po wnętrzu świątyni. Trochę uderzyło go jak bogata ona jest. Zastanawiał się skąd oni mają na to fundusze. Wchodząc do pokoju zatrzymał się w drzwiach. Widział mężczyznę, którego zaledwie kilka godzin wcześniej widział w szpitalu. - A więc to tutaj leżysz - Powiedział opierając się o ścianę i patrząc na mężczyznę na łóżku. - Muszę przyznać, że dość bogato mieszkasz - Dodał, mając na myśli świątynię, przez którą właśnie przeszli.
  13. David ucieszył się, że Kuro nie zdradziła celu ich wizyty. Jednak zbliżając się do świątyni coraz bardziej się obawiał tego, co ich tam czeka. Widząc budynek, oraz słysząc słowa brata wiedział, że dobrze trafił. - Jeśli powiem ci nie to i tak wysiądziesz. Ale zabraniem ci się oddalać ode mnie czy Kuro. Zrozumiałeś młody? - Zapytał, patrząc w tylne lusterko na brata. Poprawił broń przy pasie i mundur po czym wyszedł z samochodu i poszedł otworzyć drzwi Kuro. Cały czas obserwował chłopaka. Miał złe przeczucia. A te rzadko go myliły.
  14. David, widząc spojrzenie dziewczyny uśmiechnął się lekko. Wiedział, a raczej domyślał się co może jej chodzić po głowie. Ale ubrał się w swój mundur. Przez chwilę patrzył na broń przy pasie. Już myślał, żeby ją zostawić ale koniec końcem zabezpieczył broń i schował ją do kabury. Mimo tego, że jechał do świątyni na spotkanie z jakimś tam bóstwem, wolał mieć przy sobie broń. Bo nadal nie do końca wiedział jak działa Jego Geass. Kiedy już się zebrał wyszedł z sypialni i poszedł do kuchni, gdzie miał schowaną drugą broń. Ją też schował do ukrytej kabury z tyłu kurtki po czym poszedł do salonu. - Gotowi? - Zapytał, szukając wzrokiem Kuro i Marsa.
  15. David westchnął po czym podniósł się do siadu. - Daj mi z 10 minut - Rzucił cicho, myśląc nad jej słowami. Po chwili dodał. - Sam nie wiem. Z jednej strony będziemy mieli go mieć na oku. Ale z drugiej strony będzie blisko tego całego Jupitera. A nie wiem jaki on może mieć na niego wpływ - Dodał patrząc na Kuro. - Ale przygotuj go do drogi. I zobacz jak tam dojechać. Im szybciej to załatwimy tym szybciej będziemy mieli to wszystko z głowy - Powiedział po czym zaczął się powoli ubierać.
  16. David przez chwilę milczał, patrząc na dziewczynę. Po chwili jego ręka zatrzymała się na ogonie dziewczyny. Chłopak zaczął delikatnie przesuwać ręką po nim, obserwując jak Kuro zareaguje. - Cóż bóstwo nie znajdzie dla nas chwili czasu? Zwłaszcza, że w sumie mój brat miał sporo kłopotów przez niego? - Zapytał, delikatnie bawiąc się ogonem dziewczyny. - Dziękuję, że się nim zajęłaś, kiedy mnie nie było. Wolę nie myśleć co on może zrobić, jeśli zostanie sam w domu. Zwłaszcza, że tutaj jednak mam broń - Dodał, nadal patrząc na dziewczynę.
  17. David słysząc o świątyni podniósł głowę i popatrzył na Kuro. - Świątynia? Serio? Ciekawe - Powiedział nie podnosząc się z łóżka. - Cóż może wycieczka nie jest takim złym pomysłem. Ale teraz pada a mam dziwne wrażenie, że raczej nie lubisz deszczu. No chyba, że się mylę - Pozwolił sobie na lekki uśmiech patrząc kątem oka na nią. - Masz tam może coś więcej na temat tego całego Jupitera? - Zapytał, delikatnie zbliżając rękę do pleców dziewczyny.
  18. David leżał przez chwilę na łóżku, patrząc w sufit. Popatrzył przez otwarte okno na deszcz. Westchnął cicho. Słysząc kroki podniósł się lekko i popatrzył na Kuro. - Łatwo ci powiedzieć. Jestem zawodowym żołnierzem. Patrzę na rzeczy i myślę o nich w sposób logiczny. Szukam logicznych rozwiązać i wyjaśnień. Te całe bóstwa, magia. To wszystko nie ma dla mnie logicznego sensu - Powiedział ponownie kładąc się płasko na łóżku i patrząc w sufit. - I po to ja tutaj jestem. Żeby nie było ofiar. A jak słyszę to całe gadanie o magii, bytach itd to robi mi się słabo - Dodał, nie podnosząc się z łóżka. Nie był jeszcze co prawda zmęczony, Po prostu czuł się, jakby ktoś go wodził za nos przez cały czas.
  19. David warknął pod nosem, kiedy dowiedział się, że nie ma ciepłej wody. No ale musiał jakoś pomyśleć. Tak więc wziął zimny prysznic a po wszystkim poszedł do swojej sypialni. Zdjął z siebie ubranie i rzucił je w kąt, zostając w samych bokserkach. Usiadł na łóżku i przez chwilę patrzył w drzwi. - O co tutaj chodzi? Co to ma wszystko znaczyć? - Mówił sam do siebie. Jakby liczył, że ktoś mu odpowie na jego pytanie. Po chwili położył się wzdłuż łóżka i patrzył w sufit. Mogło się to teraz wydać trochę dziwne, ale po cichu liczył, że Kuro nagle go odwiedzi. Mimo wszystko cieszył się, że dziewczyna zdecydowała się z nim zamieszkać.
  20. Bosman

    [zapisy] Wiek Broni i Techniki

    Lucjan 2 sprawy. Pomijam, że post jest fajny bo długi, zawiera sporo informacji i widać, że wiesz jak pisać... Ale do rzeczy. 1. To samo co Hetman. Piszesz za siebie a nie za innych. Wiem, że prowadzisz inne sesja ale prosiłbym, abyś tutaj jednak skupił się tylko na sobie 2. Staraj się unikać ile czasu zajmuje ci przejazd/przejście/ dostanie się z miejsca na miejsce. Zwłaszcza, że slumsy też są w PS-11. Tylko trochę dalej od centrum. Po prostu napisz, że minęło trochę czasu. Bo odległości też są różne. Ale poza tym jest fajne
  21. Bosman

    [zapisy] Wiek Broni i Techniki

    Hetman. Ważna sprawa. Sterujesz jedną osobą, a nie całym oddziałem. Prosiłbym abyś zmienił swój odpis. Możesz co prawda wydać kilka poleceń ludziom z policji czy innych oddziałów, ale odpisuj tylko i wyłącznie za siebie. Za innych ludzi odpiszę ja.
  22. Bosman

    [zapisy] Wiek Broni i Techniki

    https://mlppolska.pl/topic/16881-gra-wiek-broni-i-techniki/ Witajcie w SkyTown1. I info dla graczy. Ja odpiszę dopiero wtedy, kiedy każdy z graczy umieści chociaż 1 post wraz z zaznaczeniem co chce robić. Jeśli wywiąże się rozmowa to poczekam z odpisem do momentu osiągnięcia limitów postów pomiędzy akcją. Każdy z was zaczyna w miejscu, gdzie odebrał wiadomość. Powodzenia
  23. Miasto SkyTown1 jest jednym z sześciu ogromnych megametropolii, które powstały po roku 2150. Tylko w tym mieście mieszka blisko 7 miliardów ludzi. Ponad miastem wybijają się ogromne wieżowce mieszkalne, w których mieszka 40% ludzi. Obok tych szarych, betonowo-stalowych molochów stoi kilka budynków, które odróżniają się na tle innych. Jednym z nich jest ogromny wieżowiec korporacji CybetRobotic, głównego producenta i dystrybutora części mechanicznych, elektronicznych i implantów. Kolejnym drapaczem chmur jest budynek firmy Elektronic, która jest odpowiedzialna za większość oprogramowania czy danych, które krążą po świecie. Wokół budynków znajduje się tak zwana Strefa Biznesowa, w skrócie BS. Jest to obszar przeznaczony dla pracowników, ich rodzin oraz potencjalnych klientów i odbiorców, których stać na płacenie niebotycznych czynszów. Reszta miasta jest podzielona na dwa obszary; Strefę cywilną (PS), gdzie mieszkają ludzie niepracujący w tych korporacjach lub ci, którzy pracują, ale nie stać ich na mieszkanie w obszarze biznesowym, oraz Strefę Niską (LS) Gdzie swoje miejsce znajdują ludzie biedni, kaleki lub ci, którzy zostali wyeksmitowani ze swoich domów z różnych powodów. Strefa PS i LS to również siedlisko wszelakich gangów, dilerów narkotyków czy nielegalnych burdeli i kasyn, tak więc widok ludzi chodzących z bronią nie jest tam czymś niezwykłym czy rzadkim. Sektor PS-11 znajdował się zaledwie kilometr od strefy Biznesowej. Jest to ostatnia strefa cywilna, która łączy się ze strefą Biznesową BS-02, oczywiście poprzez przejście graniczne. W tym sektorze znajdowało się wszystko. Była tu masa sklepów z mniej lub bardziej legalnym towarem, komisariat policji, w którym zawsze coś się działo, kilka mniejszych kasyn działających pod przykrywką oraz jedna z niewielu stacja metra wraz ze skrytkami, w których to ludzie trzymali swoje rzeczy, kosztowności, odbierali zapłatę lub zlecenia. Jednak większość tego sektora stanowiły bloki i wieżowce, w których mieszkali ludzie, którzy jakimś cudem stać było na opłacanie swoich mieszkań ( czynsz za mieszkanie wynosi 1000 kredytów a średni zarobek osoby pracującej w zakładzie to ok. 1500 kredytów ). Ci, których nie stać na płacenia mieszkali w slamsach, czyli niskich, przeważnie dwupiętrowych konstrukcjach z blach stalowych. Tam też mieszkają głównie dilerzy, zabójcy i inne osoby, które nie chcą pracować lub wolą zarobić na swoje potrzeby w inny sposób niż praca w korpo. ( I krótkie info. Dante niestety musisz mieszkać w Slumsach, bo jednak jesteś zabójcą i nie masz normalnego mieszkania. Hetman i Red mieszkają w blokach, bo ich praca pozwala im na to. Chociaż nie ma co liczyć na za dużo. Zegar, z racji pracy jako kurier ( Muszę odsłonić rąbka twojej postaci, aby nie było aż tylu ukrytych faktów) mieszkasz tam, gdzie jest sporo zleceń. A Sektory od PS-11 do Ps-04 To idealne miejsce pracy)
  24. Bosman

    [zapisy] Wiek Broni i Techniki

    Dobra tak więc sprawa przedstawia się następująco. Każdy z was dostał prywatą wiadomość, która ma wprowadzić was do świata. Za chwilę pojawi się temat z grą. Liczę, że każdy z was będzie się dobrze bawił w tej sesji
  25. Bosman

    [zapisy] Wiek Broni i Techniki

    Aha i jeszcze jedno. Skopiowałem sobie wasze karty postaci, więc edytowanie ich nie wchodzi w grę. A raczej można je edytować, ale nic wam to nie da.
×
×
  • Utwórz nowe...