Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. -Nekromancja.-Odpowiedział krótko. - A ty?- Zapytał siadając na swoje łóżko i obracając klepsydrę w dłoniach. Zielony piasek powoli przesypywał się w jedną i drugą stronę. Kiedy trochę światła padło na Nicka na ścianie pojawiły się odblaski od krzyżyka na szyi i czaszki na bransoletce. (( różnie w zależności od prowadzącej i innych uczestników. Ale wieczorami przeważnie na forum siedzi więcej osób niż w ciągu dnia.
  2. Nick po powrocie z rozpoczęcia usiadł na łóżku i zaczął obracać w dłoniach swoją klepsydrę. Usłyszał w prawdzie o zebraniu ale nie przejął się tym zbytnio. Zainteresował go dopiero pojawienie się nowego współlokatora. -Witam.-Powiedział spokojnym głosem.- Jestem Nick Daiki.- Wstał, podszedł na nowego i podał mu rękę.- A ty? ( po drugiej stronie drzwi.)
  3. (( no to będzie, że czas się nie pokrywa bo jednak oboje macie racje. Mówię zobaczymy jak będzie))
  4. (( mi tam obojętnie. Mam jeszcze kilka innych sesji do obskakiwania więc staram się i tak odpisywać na bieżąco. Zobaczymy jak to będzie wychodzić )) -Daruj sobie. Z nim nie ma co gadać.-Powiedział widząc zachowanie przykrytego kołdrą chłopaka.- Nie ma co tracić na niego czasu.- Po tych słowach Nick przykrył się. -Życzę miłych snów.
  5. -To mój kolego jest ulubiony przedmiot mojej dziewczyny.-Powiedział. W jego głosie można było usłyszeć nutkę smutku.- Na jej urodziny kupiłem jej tą klepsydrę ale piasek w niej był czerwony. Kiedy... zmarła zmieniłem piasek na zielony. Taki sam jej jej i mój kolor oczu. Kiedy o niej myślę to stawiam sobie ją na stole i obracam kilka razy. To pozwala mi myśleć o czymś innym. W innym przypadku właśnie teraz słyszałbyś moje zawodzenie. Uwierz mi nie chcesz- Dodał z lekkim uśmiechem. Cóż chyba idziemy do krainy Morfeusza prawda?-Zapytał spoglądając na obu współlokatorów. (( mam rozumieć że 1 dzień tutaj to jeden dzień normalny? Czy to jest na zupełnym spontanie? ))
  6. Kiedy piasek w klepsydrze się przesypał Eomeer zdjął koszulę i spodnie, założył krótkie, czerwone spodenki i położył się po czym jeszcze raz obrócił klepsydrę.
  7. -Tego nie wiemy. Dlatego na to poszedłem- Odparł ponownie kładąc się na łóżku i obrócił klepsydrę. Piasek powoli zsypywał się na dół. -A jeśli nie to i tak od dawna interesowało mnie co się dzieje z ludźmi po śmierci.
  8. Nick podniósł się lekko z łóżka i pokazał chłopakowi bransoletkę oraz krzyżyk. -To jedyne przedmioty, które zostały po mojej dziewczynie i moim szczęściu. Dlatego. Przywrócę ją do życia.- Po tych słowach wyjął z torby małą klepsydrę z zielonym piaskiem i postawił na stoliku obok łóżka.
  9. Nick pośpiesznie wyszedł za chłopakiem. Otworzył drzwi do pokoju i wpuścił go do pokoju. Sam natomiast rzucił okiem na ich współlokatora i położył się na swoim łóżku. -Czemu chcesz zostać nekromantą?- Zapytał.
  10. -Mnie tam obojętnie.- Powiedział Nick bez przekonania.- Jeśli chce być ponury to ok byleby nie zaraził tym nas.- Na twarzy przebiegł cień uśmiechu. Po chwili rozejrzał się po pokoju. -Cóż myślę, że chyba lepiej wrócić już do naszego pokoju. Co o tym myślisz?
  11. -Uwierz mi, że i jedno i drugie jest sobie bardzo bliskie. Sam przez to przeszedłem. Dlatego też zacząłem się uczyć nekromancji.- Odpowiedział i oparł się plecami o ścianę. - Dowiedziałem się od kobiety spisującej uczniów i od tego ponuraka w pokoju.
  12. -Wolę wiedzieć kto jeszcze uczyć się będzie ze mną nekromancji.-Nick odparł spokojnie.-A co do pecha to nie zawsze tylko podejście.
  13. -Ta pech i problemy- powiedział pod nosem Nick.- Mam jednak wrażenie, że nie przeżyłaś takiego nieszczęścia jak ja.- Powiedział spokojnie po czym przemieścił bransoletkę z lewej ręki na prawą.
  14. Nick otworzył drzwi i rozejrzał się po pokoju. Przyjrzał się dziewczyną a po chwili jego wzrok padł na chłopaka. -Hej.- Powiedział bez żadnego przekonania. Więc to ty uczysz się nekromancji?- pytanie to skierował do chłopaka
  15. yhy- Odparł Nick. Widział, że chłopak nie ma ochoty na rozmowę. Nick wstał, wyszedł z pokoju. Zobaczył elfa wchodzącego do pokoju na przeciwko i postanowił również tam zajrzeć. Zapukał.
  16. -Rozumiem. Więc znowu zostałem oszukany.- Powiedział z goryczą chłopak. Nienawidził, kiedy ktoś go oszukiwał lub nie mówił całej prawdy. Nick zaczął bawić się krzyżykiem zawieszonym na szyi.
  17. Nick rozejrzał się po pokoju i dostrzegł chłopaka czytającego książkę. Postanowił zadać mu pytanie. -Uczysz się nekromancji?- Zapytał nie zmieniając pozycji. Jego głos był spokojny lecz jakby bez większych emocji.
  18. -Dzięki- bąkną pod nosem po czym wrócił do pokoju. -Hmm więc jest jeszcze jeden i na dodatek z nim mieszkam.-Rozmyślał szeptem Nick. Wchodząc trzasną drzwiami. Po wejściu położył się na łóżku na plecach, ręce dał za głowę i patrzył się w sufit.
  19. (( wybacz nie doczytałem mój błąd )) Chłopak usiadł na łóżku, rozejrzał się po pokoju, po czym podszedł do kobiety spisującej uczniów. -Ile jest osób na moim roczniku i ile z nich poszło na nekromancje?
  20. Chłopak spokojnym krokiem poszedł we wskazanym kierunku. Do dotarcie do celu zobaczył grupkę uczniów stojących w drzwiach. Nick spokojnym krokiem przeszedł między nimi spoglądając na dziewczyny z sąsiedniego pokoju po czym wszedł do swojego pokoju szturchając stojącego w nich chłopaka.
  21. Korytarzem przeszedł wysoki chłopak ubrany w czarny strój z czerwonymi elementami przypominającymi ściekającą krew. Podszedł Do kobiety spisującej uczniów. -Nick Daiki - powiedział bez żadnego przekonania czy emocji.-Oto moje dokumenty.- Podał kobiecie kilka kartek.
  22. Bosman

    [Zapisy] Star Wars

    1. Imię i nazwisko: Eomeer Norik 2. Rasa: Człowiek 3. Wygląd: Wysoki mężczyzna (1.90m), szczupły o średniej budowie ciała. Włosy czarne, krótkie. Oczy niebieskie. Ubrany w standardowy strój padawana. Przy pasie spoczywa miecz. 4. profesja: Jedi (Padawan) 5. Umiejętności: Eomeer jest w trakcie szkolenia, ale potrafi posługiwać się pojedynczym mieczem. Jego specjalnością jest kontrola i wpływanie na umysły innych istot. 6. Historia: Eomeer od najmłodszych lat szkolił się by zostać wspaniałym Jedi. Wielu widziało w nim ogromny potencjał zwłaszcza jako dyplomatę. Jednak on niezbyt się starał. Chciał zostać wspaniałym wojownikiem i walczyć w imieniu idei Jedi. Pewnego dnia odkrył, że ma talent do wpływania i kontroli umysłów innych. Pewnego dnia w czasie treningu zauważył nieduży kryształ schowany w sali treningowej. Kiedy podszedł do tego zobaczył, że świeci na fioletowo. A co ważniejsze miał moc. Kiedy dostąpił zaszczytu złożenia swojego pierwszego miecza świetlnego podmienił oryginalny kryształ na ten znaleziony. Jego mistrzowie na początku dziwili się temu, ale widząc jak posługuje się tą bronią postanowili mu na zachowanie swojego miecza.
  23. Eomeer Eomeer dzielnie przyjmował nadlatujące pociski. Wiedział, że od tego czy wytrzyma zależy życie jego kompanów więc nie poddawał się. Jednak to powolne przesuwanie do nie wróżyło nic dobrego. Cholera jeśli tak dalej pójdzie to... Nie dokończył myśli bo wtedy się potknął. Upadając czuł już dotyk śmierci. Nagle Metalowy skorpion przestał strzelać. Eomeer rozejrzał się szybko i zobaczył Zolkisteta strzelającego do maszyny. Dzięki Bogu pomyślał Eomeer po czym pośpiesznie wstał i osłaniając tarczą sojusznika wycofał się do sklepu. Kiedy drzwi zostały zamknięte Eomeer odetchnął z ulgą, ale nadal jego tarcza była skierowana w stronę przeciwnika od którego oddzielała ich ściana. Szybko rozejrzał się wokół. Zobaczył Neftahara obserwującego dziwną substancję lecz nie przyjrzał się jej uważnie. Miał na głowie inne problemy. -Dobra panowie- powiedział spokojnym lecz zmęczonym głosem.- Ktoś ma jakiś pomysł? Bo w takim tempie to coś zaraz może nas znowu zaatakować. Rikon do roboty.-Powiedział do swojego modułu, który obejrzał tarczę i wydał z siebie krótki gwizd i wyświetlił na małym liczniku 90%. hmm 90% sprawności... To cholerstwo jest naprawdę mocne. Musimy coś z tym zrobić. Mam nadzieję, że mr. Clockwork'owi i mr Tux'owi idzie lepiej niż nam. Rozmyślał spokojnie Eomeer nie opuszczając tarczy ani miecza.
  24. Bosman

    Pochód umarłych

    Mężczyzna pośpiesznie zobaczył zawartość mieszka. Następnie schował go do kieszeni swojego stroju, ukłonił się kobiecie i pośpiesznie skierował się na zewnątrz. Rozejrzał się jeszcze po karczmie czy nikt za nim nie idzie i wyszedł. *dobra teraz kupić trochę żywności, jakieś noże do rzucania i opuścić to miasto. I tak za długo tu zabawiłem* Rozmyślał Nick. Nagle ujrzał Kanadana i dwóch pijaczków z wyciągniętymi pałkami. Zatrzymał się i spojrzał na kapłana. -Och Kanadan widzę, że ktoś cię tutaj nie lubi.- Dodał spokojnym ale poważnym szeptem słyszanym tylko przez kapłana. Po chwili przyjrzał się pijaczką. *Para szumowin. Dlatego nie lubię miast* Pomyślał po czym dodał również szeptem.- Zamierzasz coś z nimi zrobić?
  25. Serox nie jestem paranoikiem ale mówię, że mam dziwne wrażenie...
×
×
  • Utwórz nowe...