Stał przez chwilę przed wejściem rozważając czy warto, potem stwierdził, że nie warto.
-Słuchaj mnie uważnie... - spoważniał momentalnie.
- Nie szukam przyjaciół, nie zostaniesz moją przyjaciółką, nie mam przyjaciół i nie mam zamiaru mieć, nie lubię takich zabaw... -jak wymieniał to trochę się zasmucił na moment, jednak zaraz opanował emocje.
- więc wybacz, ale pójdę sobie w swoją stronę...
Odwrócił się i poszedł przed siebie.
Wiedział jak postępować z takimi kucykami co chcą się bawić i zaprzyjaźniać, musiał znaleźć jakiś jej słaby punkt w który mógłby uderzyć. Zraziłby ją do siebie ale miał to gdzieś.