Kiedy uzgodnił wszystko co trzeba odwieźli go spowrotem na dworzec PKP szczęśliwie akórat stał gotowy do odjazdu pociąg do Wrocławia, szybko kupił bilet i wskoczył do pociągu w ostatniej chwili.
Gdy dotarł na miejsce późnym wieczorem odrazu zaczął pakować wszystko co może się przydać. W większości były to schematy i projekty, zabrał też kilka części ręcznie robionych, te elementy to nie było nic więcej niż złom ale jednak może się przydać. Po kilku dziesięciu minutach był już spakowany. Zabrał trochę ciuchów na zmianę, telefon, portfel i książeczkę zdrowia nie wie po co ale zabrał. Wszystkie jego manatki zajęły tylko 2 walizki z czego 1 była wypchana planami i częściami a 2 to ubrania i rzeczy do higieny osobistej. Miał również swój prototyp, wcześniej sprawdził wszystkie obwody i naładował baterię, zabrał też pociski kobaltowe, nie miał okazji jeszcze ich przetestować. Tak oto spakowany postanowił zadzwonić pod numer na wizytówce już rano. No i tyko się wykąpał i poszedł spać. Jutro zapowiada się ciekawy dzień... (teoretycznie te działo może strzelać ferromagnetykami czyli z żelaza, kobaltu lub niklu )