Dean Ambrows

Ani trochę.- powiedział z uśmiechem.- Rozpiera mnie energia.- powiedział.

Nie wiem jak wy ale ja mam ochotę pobiegać.- powiedział Rammestein przeciągając się.

Jonathan po kilku godzinach snu obudził się. Gdy zobaczył kogo przytulił przez sen zrobił się czerwony.

Siemka.- powiedział z uśmiechem.

Jonathan przez sen przykrył siebie i Tessę płaszczem.

Jakoś ujdzie.- powiedział poprawiając włosy.

Nie. Witaj.- powiedział Rammestein z uśmiechem.

Rammestein uśmiechnął się i podszedł do dziewczyny.- Jak minął dzień?- zapytał.

Rammestein wyszedł ze szkoły i stanął przed wyjście. Zaczął czekać na dziewczynę.

Rammestein ruszył pod salę.

Racja. Idziemy pod salę?- zapytał.

Rammestein wytarł oczy które zaczęły łzawić od śmiechu

Mój jakoś ujdzie.-mruknął. Zdrętwiał.- Chciałem zamerdać ogonem.- powiedział zaczynając się śmiać

Ty z zapachu mi się kojarzyłaś.- powiedział bawiąc się kosmykien jej włosów.

Ja też jestem z Alfy.- powiedział i poprawił jej grzywkę.

Rammestein uśmiechnął się.- A my się prawie nie znamy. Rammestein jestem.- przedstawił się.

Ja nie umiem się przyzwyczaić. Te ciało jest słabe.- powiedział rozpinając koszulkę i pokazując niczego sobie kaloryfer.

Jakie to uczucie być w ludzkim ciele?- zapytał i oparł się o ścianę.

Chcesz mi ściągnąć stanik?

Rammestein wszedł z powrotem do szkoły i podszedł do planu lekcji. Zobaczył jakąś dziewczynę stojącą przy nim.- Cześć.- powiedział tym razem z uśmiechem. Postanowił nie być gburem:

(( Sorki ale wypisuję się z sesji, ponieważ mam za mało czasu dla siebie a potem powiadomień w trzy i trochu. Bardzo przepraszam. Miłego dnia. )) Można było powiadomić od razu zamiast milczeniem? Można było. Więc poprowadzę Apokalipsę na śmierć przy okazji, ale masz u mnie minus, za to, że powiadomilłeś dopiero gdy o tobie wspomniałam.

Ja ci nie karzę.

Cicho.

Pytanie do pierwszej odpowiedzi: 1. Kogo? ;_;