Dean Ambrows

Tyle literek. Oczy bolą.

Logan siedział obok Serany. Przepisał plan i zaczął słuchać muzyki. Było widać że nad czymś myśli.

Wokal, gitara, perkusja to to co lubię. Basista wymiata. Szczere 10/10. Teraz ja. Death Metal. Przed wami Amon Amarth - Deceiver of Gods.

[płeć też się przyda } Imię :Mei Wiek: 17 lat Płeć: Kobieta Charakter : miła, sarkastyczna, kochliwa Specjalizacja + kod rangi: Strzelec+kod ekwipunku Wygląd : (( Tylko w mundurze. ))

Hefajstos jest nawet spoko. Ciekawe jaki jest prywatnie.- pomyślał Logan idąc obok Alexa.

Wokal przypomina mi niezbyt lubianego Slipknota, ale potem zamienia się w wokal uwielbianego Hammerfala. Gitara i perkusja niczego sobie. Daję 8/10 A ode mnie BloodBound - Nosferatu.

Widzę dyro wysoka szycha na górze.-powiedział Logan z uśmiechem.

Teraz Szatan przyszedł się zabawić. No więc tak: 1. Przeczytałaś Władcę pierścieni i Hobbita? 2. Twój ulubiony krasnolud? 3. Lubisz cole? 4. A mnie lubisz?

Logan lekko się uśmiechnął.- Co robimy?- zapytał Alexa.

Widzę że jesteś rozchwytywany.- powiedział Logan spokojnie.

A. No tak.- mruknął rumieniąc się.

Add po pewnym czasie wrócił do pokoju. Rozerzał sięcczy noc nie zniknęło. Położył się i zasnął.

Loki zaśmiał się cicho. Ruszył pod salę.

A to czemu?- zapytał Logan pisząc coś na telefonie.

Przypomniałem sobie coś i wtedu zasnąłem.- powiedział z uśmiechem.

Spanie na chmurce. To jest to.

Spanie w fotelu to męka.- powiedział masując zbolały kark.

Logan wyszedł z łazienki. Ubrał się i wyszedł. Miał na sobie czarną kamizelkę, koszilkę z BloodBounda , czarne jeansy i tramki z Rammesteina. Poszedł do Serany. Gdy ją zobaczył uśmiechnął się.- Cześć.- powiedział gdy się z nią zrównał.

Logan obudził się w fotelu. Spojrzał przez okno i ruszył pod prysznic.

Jakoś ujdzie.- powiedział Loki spokojnie.

(( ja mu buzi nie dam. Ja nie ty. nie no ale serio. ))

Dastan zaśmiał się.

Może masz rację.- mruknął.

Nic na to nie poradzę.- powiedział.