Alberich

Jak dla mnie to mocna nadinterpretacja, że ludzie z facebooka kogokolwiek mogą zostać jakąkolwiek elitą. Zresztą, internet potwornie psuje obyczaje, ludzie sięgają tam po obelgi i oskarżenia, które ważyliby na żywo. A że głupio robią... No robią, przykra sprawa.

Pozwolę sobie wtrącić taki mało odkrywczy wniosek, że wiele "atykapitalistycznych" inicjatyw bierze się z tego, że wielu ludzi interpretuje dzisiejszą ekonomię jako dziki, nieokiełznany przez nikogo wolny rynek. Dostrzegają patologię systemu, ale gdzie indziej lokują przyczyny jego zgnilizny.

Rzadko, sam dowiedziałem się o jednym w Galerii Katowickiej. Przyszło prawie 20 osób, więc bogato.

Sporo ich w naszym fandomie. Byłem nawet raz na małym spotkaniu fanów Undertale'a w Katowicach, sporo tam było obecnych lub byłych bronies. Zresztą u niektórych nawet pojawiły się Sansy i Papyrusy w avatarach.

Spoko, dzięki piękne!

Niechaj Twoją dłoń uściśnie niewidzialna ręka wolnego rynku!

Dziękuję serdecznie za życzenia, nie omieszkam zapamiętać tej ponadczasowej mądrości.

Chociaż akurat po Tobie spodziewałem się czegoś bardziej... prawicowego.

A dziękować, dziękować!

Powiedzieliby, że odpowiedzą z całą bezwzględnością, od razu zaczęliby kampanię "Nie dla ISIS" na facebooku. Potem dodaliby, że islamiści to dobrzy ludzie, a lej który został po Paryżu jest efektem ksenofobii Europejczyków.

Masz na myśli przeciwobraz Twojego elementu neutralnego?

Dlatego powiedziałem "dział z fanfikami" a nie "fanfiki". Straszna jest u nas posucha, jeśli chodzi o czytelników.

Było... dawno temu. Niestety, dział z fanfikami jest teraz w trochę gorzej kondycji niż dawniej.

Witamy na powrót w tej pięknej... nie wiem czy bardziej pasuje "nekropolia" czy "dom spokojnej starości".

Steven na propsie zawsze.

Ja oglądam, jest dobre, polecam!

Dlatego napisałem, że ktoś na tym będzie cierpiał i że "odchudzanie" państwa boli. Tym jednak się różnią mężowie stanu od kiepskich polityków, że potrafią poprowadzić naród ku zmianom, a nie są przez publiczne nastroje pędzeni (choż i z tymi muszą się liczyć). Teraz albo ktoś wreszcie odchudzi finanse publiczne, albo pizną one spektakularnie któregoś "pięknego" dnia.

Akurat ja w ich dobre intencje nie wierzę, co nie zmienia faktu, że w tym co mówisz jest trochę racji. Przepis na odchudzanie jest bardzo prosty: mniej żreć i więcej się ruszać. Podobnie jest ze sposobem naprawy państwa, jednak nie ma co ukrywać – ktoś na tym będzie cierpiał. A jedyny sensowny sposób jaki widzę na ekonomię, to obniżenie i podatków i wydatków.

W tej chwili wszelkie tzw. "składki" do ZUSu gówno mają wspólnego ze składkami, to zwyczajny podatek, który idzie na obecne emerytury. Nie ma ekonomicznych możliwości, by ten system nie upadł. I nie da się go zwyczajnie reformować, tu akurat trzeba radykalnych zmian.

Tak naprawdę to nie tyle zwycięstwo PiSu, co pokaz niezadowolenia Polaków. Tak bardzo już rządy platformy zbrzydły narodowi.

Zgodnie z wcześniejszą deklaracją wszystkiego się teraz wypieram!

Zgodnie z wcześniejszą deklaracją wszystkiego się teraz wypieram!

W ogóle podział prawica-lewica w Polsce opiera się na nieco innych założeniach. Prawicą umownie jakoś nazywa się tych, którzy chcą zerwać z komunistyczną przeszłością i rządzącymi krajem klikami, a lewicą spadkobierców dawnego systemu i jego przedłużenia. Idee mają tu znaczenie drugorzędne, niestety.

Zastanawiam się, jakiego geniusza marketingu będą musieli zastosować platformersi, by przygotować wujka Szoguna do debaty.

Scyfer jest miły tylko gdy je marcepan.

Mamy... Mechanizm rządzenia naszych umiłowanych przywódców jest do tego z czasów Gierkowych bardzo podobny. Przejeść jak najwięcej na kredyt, przekupić wyborców... Tylko z długami jest tak, że potem je trzeba spłacić. A pieniądze przeżarte, majątek wyprzedany, innymi słowy – bieda.