-
Zawartość
1481 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez PrinceKeith
-
Dziewczyna nieco martwiła się o chłopaka. A co jeśli? Jeśli poszedł do łazienki i zobaczył ciało? Nie, nie, nie... Zaraz... Spokojnie Madoko, pomyśl co twój brat by zrobił w takiej sytuacji. Przecież na pewno by coś wymyślił, ale przecież ona nie była Noahem.
-
Kiedy dziewczyna usłyszała dzwonek szybkim krokiem udała się do klasy.
-
- Em, ok. - powiedziała tylko gdy odchodził.
-
Madoka spojrzała na niego. -Powiedziała, że nie zamierza siedzieć na lekcji i uciekła. - powiedziała.
-
Madoka szybko przebrała się w strój i wróciła. Usiadła na swoje miejsce.
-
Madoka szybko wybiegła z toalety i poszła do klasy.
-
Madoka próbuje zmyć krew z siebie, jeśli się nie udaje biegnie dysząc do nauczycielki i mówi, że w toalecie jest morderczyni która zabiła jej przyjaciółkę a jej udało się uciec.
-
Madoka zaśmiała się z lekka przerażająco. -Bo tak! - chwyciła jeden z odłamków i rzuciła się z nim na Eiko. Celowała w tchawicę.
-
Kiedy tylko doszły Madoka zamknęła drzwi. Podeszła do luster i jeśli udało jej się któreś zdjąć ze ściany, to rzuciła nim w Eiko. -Myślałaś, że ci to wybaczę?! O nie.
-
Madoka uśmiechnęła się nieco sztucznie. -Nie ma sprawy, pójdziesz ze mną do toalety? - zapytała cicho. //Mogę zamordować stłuczonym lutrem nie?
-
Czyli do naszej listy osób do zamordowania dochodzi Eiko, jak miło. najlepiej będzie zamordować jeszcze Seto, tak dla bezpieczeństwa. Szukała wzrokiem Eiko.
-
Madoka cały czas obserwowała dziewczynę z ubocza. Była konkurencoj, trzeba było cóż... Ją wyeliminować. Ale w jak najboleśniejszy sposób. Tak na pewno byłoby ciekawiej.
-
Madoka rzuciła jej mordercze spojrzenie. -Nie żeby coś, ale uważam to pytanie za niestosowne i nie grzeczne. - prychnęła zielonowłosa.
-
Madoka szła luźno, nie wspominała starych czasów. Żyła teraźniejszością, to ona się teraz liczyła. Nie przeszłość, nie przyszłość.
-
Dziewczyna spakowała się do szkoły po czym podeszła do Hideakiego. - Jestem gotowa.
-
-Nie. - powiedziała. Po kilku minutach gotowe były grzanki posmarowane zwykłym dżemem. - Może być? - zapytała.
-
Dziewczyna spojrzała na niego tym swoim wzrokiem mówiącym "Serio". -Tak, jestem pewna. - powiedziała i zaczęła robić śniadanie,
-
Madoka zaśmiała się. - Odsuń się, ja zrobię. - powiedziała.
-
Madoka zaśmiała się. Zaczęła pomagać chłopakowi.
-
Madoka zaśmiała się. - Pomóc ci Hide? Mój ty albinosie. -powiedziała po czym zachichotała znowu.
-
Madoka wstała. Gdy nieco oprzytomniała postanowiła bez namysłu sprawdzić owy dźwięk.
-
Dziewczyna poszła o siebie i połorzyła się spać. Przez kilka minut nie mogła spać, ale w końcu objęcia Morfeusza nad nią zapanowały.
-
Dziewczyna wypiła i odstawiła kubek na blat. -Dziękuję.
-
Madoka wyszła po piżamę i poszła się umyć. Gdy skończyła poszła do mamy Hidekiego. - Pani mamo, zrobi mi pani mama herbaty? - zapytała.