Twoja skrzynka mailowa była pusta. Cóż, nie można mieć zleceń codziennie.
*Kilka tygodni później...
Wracałeś z ostatniej misji. Była bardzo łatwa, nie musiałeś się ani trudzić, ani jakoś super się ubrudzić. Nagle coś na ciebie wpadło. Nie coś, lecz ktoś. Była to ta sama lisia dziewczyna którą kilka tygodni temu uratowałeś. Patrzyła na ciebie, mimo tego milczała.