A oto wprost z suchego lasu, przychodzi lekko spóźniona Cuddly Doggy! No cóż, trzeba wybaczyć jej spóźnienie, gdyż właśnie tam pośród suchych liści i suchych drzew, częstując się co pewien czas sucharkami, szukała ona natchnienia! Szedł sobie pewien mężczyzna drogą, mężczyzna jak mężczyzna niczym specjalnym się nie wyróżniał, średniego wzrostu, lekko łysiejący, ale nie ważne. Grunt, że idzie... idzie i nagle mija go dwójka niemców. Mężczyzna jak to na kulturalnego człowieka przystało, powiedział im grzecznie "dzień dobry", ci nie odpowiedzieli. Czemu? Bo to niemcy byli.