Cuddly Doggy

Zmień mu kolor chustki bo tak to kijowo wygląda, na czarną najlepiej i niech ma irokeza i postrzępiony ogonek!

Początek całkiem fajny nawet, potem jest gorzej, a potem znów lepiej by potem znów był gorzej, nie ogarniam. I w sumie ta okładka albumu też nie zachęca mnie do słuchania czy obczajania tego zespołu bo wygląda w sumie jak okładka jakiejś popowej płyty. 4/10 Ode mnie "Czołg" Kabanosa, bardzo lubię ten kawałek (jeden z moich ulubionych tego zespołu) głównie przez wzgląd na tekst.

Kochana Rainbow dash, Ile Ci płacą za kontrolowanie pogody? Bo wydaje mi się, że to taka epicka praca, prawie cały czas nic nie robisz, a masz z tego hajs. Też tak chce. btw. Nie irytują Cię niektóre masakryczne błędy ortograficzne jakie popełniają niektóre osoby w swoich pytaniach? bo mnie na przykład baardzo to delikatnie mówiąc irytuje.

Mnie interesuje i to bardzo, bo czekałam na niego. Tak więc, jest trochę drobnych błędów, powtórzeń ale to nie przeszkadza w czytaniu i w sumie nawet nie ma sensu ich wymieniać. Akcja płynie dobrym tempem, nic nie dzieje się za szybko ale też nie wlecze się w ślimaczym tempie. Informacje są tak porcjowane, że wzbudzają ciekawość bo na początku nie wiele tak naprawdę wiadomo. A ten randomowy tekst na zaznaczenie nowego akapitu jest epicki. Czekam na IV rozdział.

Niebyt mi się to podobało, nie lubię indie rocka (bo to chyba to było). O tyle męski wokal dało się znieść, a wręcz był całkiem fajny, głos tej laski był mocno średni, i nie podobał mi się. Sama muzyka była całkiem, całkiem... ujdzie, można powiedzieć, szału jednak nie robiła. 5/10

Cóż delikatnie mówiąc nie przepadam za Comą (czy jak to się odmienia), głos Roguca mi nigdy do gustu nie mógł przypaść, a teksty to bez urazy dla fanów tegoż zespołu to grafomania. I w tym przypadku też tak jest, Instrumenty nic nie nadrabiają, bo i trudno byłoby tutaj coś podciągnąć. 1/10

Refren był fajny, należy do takich które się potem czy się tego chce czy nie nuci, zwrotki gorsze, ogólnie to mi się tak średnio podobało. Ja bardzo lubię taki mocny dźwięk gitary, a tutaj ten instrument odgrywa dalszą rolę, a na pierwszym planie jest wokal. 5/10 Jeden z pierwszych zespół metalowych jakich poznałam, i jako mało który z tych pierwszych jest słuchany przeze mnie do dziś. No więc od kawałka, który zapodałam pochodzi nazwa gatunku jakim jest black metal.

Zaczęło się nawet fajnie, potem było gorzej. Nie przepadam za tego typu gatunkiem metalu, w sensie, że jest growl, epickie riffy, a potem taki spokojny przerywnik, dokładniej mówiąc ten spokojny przerywnik mi się nie podoba. Więc dlatego mi nie podeszło. 3/10 Kawałek z mojej ulubionej płyty (ostatnio zresztą strasznie ją katuje, i w domu i w drodze do szkoły) tegoż zespołu czyli Toxic Holocaust, który ogólnie obczaiłam nie dawno i bardzo mi do gustu przypadł. I ta płyta ma epicką okładkę, tak marginesie mówiąc.

A ja z kolei za folkiem nie przepadam i ten kawałek również mi nie przypadł do gustu. 3/10 ale teledysk był całkiem fajny, bo to teledysk był, nie. Toxic Holocaust, od nie dawna go słucham więc nie wiele mogę powiedzieć o tym zespole, kawałek, który zapodałam należy na razie do jednych z moich ulubionych piosenek tego zespołu.

Czołg czy nastęony Slayer do kolekcji? Pytam bo są w przybliżonej cenie, a na dzień dzisiejszy tylko na jedną mogę sobie pozwolić, początkowo było ich pięć ale pozostałe trzy sama wyeliminowałam, a tu to ja się nie mogę zdecydować, bo obie są <świetne>. Oj, nieładnie... ~Keola

No więc tak, pomysł z grzywą, na który wpadł MintCupcake jest bardzo dobry, tyle że do tego ja bym mu dała taką koszule flanelową w czerwono-czarną kratkę, z podwiniętymi rękawami, do to przyciemniane okulary, takie raybany (czy jak inaczej to się pisze), chustkę zostawić tylko zmienić na czarny kolor ewentualnie na czerwono.

Disturbed, a nie Disurbed to tak na samym początku rzuciło mi się w oczy ^^ Prolog wzbudza ciekawość i chwała mu za to, bo to połowa sukcesu, wiadomo jak prolog jest niezbyt fajny to zazwyczaj się dalej nie czyta, a tutaj proszę, aż się chce czytać dalej. Pierwszy rozdział też jest epicki, podoba mi się przedstawienie zarówno POZu jak i FOLu, nikt nie jest do końca w porządku więc po przeczytaniu pierwszego rozdziału nie potrafię stwierdzić za którą stroną jestem i raczej póki co zachowam neutralność :] Cóż drugi rozdział przeczytałam mniej więcej do połowy, resztę przeczytam jutro bo szkoła i te sprawy, ale ten fragment z tym snem mi się podoba. I pytanko na koniec, skąd Ty wytrzasnąłeś to Apokalipsę św. Dawida? Epicka jest.

Fajne. To "ooo", które jest momentami w tle jest epickie, nadaje klimat i powiem szczerze, że dzięki temu "ooo" ten kawałek mi się podoba. Wokal jest ok ale czterech liter nie urywa, muzyka też średnia ale może być. 5/10 Destruction, niemiecka grupa thrash metalowa w której perkusistą jest od jakiegoś czasu polak. Kawałek z ich najnowszej płyty "Day of Recordnig". Obok Sodomu i Kreatora jeden z najbardziej znanych niemiecki thrash metalowych bandów. No i w sumie jeden z pierwszych jakie poznałam.

Fajny zespół nawet. Ogólnie sobie może obczaje nawet więcej ich kawałków. Zazwyczaj symfoniczne kawałki w metalu mnie irytowały ale tutaj są bardzo epickie. Cóż nie mam nic do zarzucenia temu kawałkowi więc 8/10 Napalm Death, wykonuje death metal, powstał 1981 w Anglii. Co do kawałka bardzo lubię ten riff, który jest na początku, kawałek z ich najnowszej płyty.

Slipknot należy do zespołów, których fenomenu nie rozumiem. Do tego naprawdę nie lubię łączenia metalu z rockiem alternatywnym (czy co to innego jest). Chociaż w sumie muszę się przyznać, że kiedyś ich słuchałam, przez miesiąc w prawdzie ale miałam okazje zapoznać się z ich twórczością. No więc aktualnie ich kawałki mi się nie podobają, a ten kawałek nawet jak ich słuchałam jakoś nigdy nie przypadł mi do gustu. 2/10 http://www.youtube.com/watch?v=ewDkn8PzYC0 No więc Krisiun, brazylijska grupa wykonująca brutal death metal, jest w czołówce przedstawicieli tego gatunku, jeśli dobrze kojarzę został założony przez trójkę braci- Alexa, Maxa i Moyses'a. Kawałek ten ostatnio jakoś mi wpadł ucho, wcześniej, gdy zaczynałam słuchać tego zespołu jakoś specjalnie mi się nie wyróżnił, że tak to określę.

Nie przepadam za taką muzyką i tu nie było wyjątku. Wokal monotonny, gościu ma za mało męski głos jak na mój gust. No i rzeczywiście trochę pod pop podchodzi, żadnego fajnego riffu nie udało mi się wyłapać. Nudne trochę, w sumie refren działa trochę na korzyść tego kawałka ale przy zwrotkach to zasnąć można. http://www.youtube.com/watch?v=N_UGFLT0VMY Manowar, ostatnio słucham go baardzo dużo, pierwszy kawałek jaki ich usłyszałam i spodobał mi się bardzo. No więc amerykański zespół grający heavy metal Edit: zapomniałam podać oceny w cyferkach 1/10

To ja może pociągnę ten temat dalej ^^ Co do powyższego utworu, nie przepadam i w sumie nigdy nie przepadałam za Metallicą, co nie oznacza, że jej nie znam bo bądź co bądź to zespół który każdy fan metalu powinien obczaić. Teraz będzie bardziej do rzeczy, lubię solówki na gitarze, bardzo lubię dźwięk gitary jednakże przy tym utworze gdzieś mniej więcej do 4 minuty miałam ochotę przewinąć ten kawałek trochę dalej, ten dźwięk mnie trochę już nużył, późniejsze riffy już bardziej mi się podobają, a to przy 6:24 w sumie było bardziej cool ale ten spokojny przy 8:01 był nie fajny, ale zakończenie było całkiem cool. Reasumując 5/10 http-~~-//www.youtube.com/watch?v=HdqyTmfDwk0 Co do kawałka, który ja zapodaje, Megadeth, wielka czwórka thrash metalu, Dave Mustaine, który mi się strasznie podobna, który ma epicki głos i zacnie pogrywa na gitarze i w ogóle. No, nie ważne, piosenka z mojego ulubionego albumu Megadethu, no i jeden z ulubionych kawałków z tejże płyty.

Kucyki są dla mnie tylko i wyłącznie kreskówką, taką samą jak Pingwiny z Madagaskaru, Metalocalypse czy Family guy, fajnie się ogląda jednak nic z tego nie wynoszę. No może kucyki trochę u mnie górują nad innymi kreskówkami ze względu na fandom i fajnych ludzi, których dzięki nim poznałam. jednak same kuce to tylko kuce, fikcja, kolejne coś do oglądania i nie mają wpływu na moje życie, poglądy itp, itd.

W sumie to zmieniłabym kolor beretu na czarny i będzie zajefajnie. Bo według mnie cudnie wygląda ^^

V LO w Toruniu profil human-prawny!

Podczas jednej ze swoich samotnych nocnych wędrówek, gdy jak zwykle o takiej porze nie miała do kogo otworzyć pyszczka i mimo, że ukrywała to tak dobrze jak tylko potrafiła była smutna, zapuściła się dalej niż zwykle. Domostwa kucyków już się kończyły, a nieświadoma tego księżniczka powoli wchodziła na terytorium smoków. Nie pamiętała dokładnie gdzie kończą się granice królestwa jej siostry gdyż dopiero nie dawno, została przemieniona z Nightmare moon w swoją teraźniejszą postać. Zaskoczyła się bardzo, gdy usłyszała głośny ryk i przed sobą ujrzała wielkiego gada. W pierwszym momencie bardzo się przestraszyła jednakże po chwili cała odwaga jej wróciła i swym królewskim głosem zapytała smoka, co robi na jej terytorium, bestia na to zaśmiała się i powiedziała, że akurat ten kawałek ziemi i nieba należą do niej. Luna zakłopotała się, doszło do niej, że znajduje się na terytorium obcego państwa i to nielegalnie. W każdej chwili mogła zostać wtrącona do smoczego więzienia jeżeli smoki takowe posiadały, przeraziła się nie na żarty. Teraz nawet jej królewska pozycja nie uratuje jej czterech liter, a wręcz przeciwnie może narobić kłopotów swojej siostrze. Nie miała pojęcia jak w jakich stosunkach ta kraina była z jej państwem. Cóż siostra jakoś na początku nie chciała opowiadać jej o polityce zagranicznej, sama Luna chciała najpierw się zaklimatyzować, a potem włączyć się do rządzenia państwem. Póki co wystarczyła jej informacja, że Equestria nie jest z nikim w stanie wojny. Jednakże smok okazał się bardzo przyjazny, a z tym państwem stosunki kucyków były poprawne. Tak więc księżniczka szybko się z nim zaprzyjaźniła i jej nocne wędrówki od dzisiaj nie były już samotne. W prawdzie to księżniczka musiała co noc przylatywać do smoka i mimo, że bardzo chciał pokazać mu stolice swojego państwa nie mogła, wystarczyło, że jakiś kucyk obudzony w noc zobaczył by gada w powietrzu już by podniósł alarm, a ona nie zdążyłaby powstrzymać strażników przed atakiem na niego. Jednak że państwo smoków okazało się bardzo ciekawe, a Luna z ogromną ciekawością zapoznawała się ze smoczą kulturą i ich tradycjami.

to "odległe" trzeba zmienić na coś innego bo dziwnie brzmi tak. Z tego zdania wynika, że Pinkie ma nadzieje, że ona dzisiaj nie przyjdzie Ale czym nieco jaśniejszej od jej własnej? Powtórzenia, mnóstwo powtórzeń. Interpunkcja: nie używa się więcej niż jednego znaku zapytania Tu zamiast kropy powinien być dwukropek tak na marginesie. Powtórzenia, duuużo powtórzeń ale o tym już chyba wspominałam. Opowieść jest mega krótka, za to mega mało w niej opisów. Dialog, dialog i jeszcze raz dialog na tym się ona opiera i to raczej nie jest dobre, no nawet na pewno. Nie mamy pojęcia jak wygląda główna bohaterka, jak się urządziła w mieszkaniu, ani nie znamy jej refleksji na temat nowo poznanych kucyków czy miasta, oprócz tego, że pomyślała na początku, że jest nudne i tyle. I przez to opowiadanie dużo traci, a sam pomysł jest całkiem fajny, tylko z wykonaniem gorzej.

Na głowę to ja bym jej dała beret w kolorze takim szaro-granatowym, do tego zwykłą, białą koszulę z rozszerzanymi rękawami u dołu i dużymi srebrnym guziczkami na tych rękawach, do tego zwykłą, skromną, czarną spódniczkę i może granatowy krawat ale nie tak zawiązany pod samą szyją tylko taki jakby wiszący, no i kokardę z włosów wyrzucić i może okulary też chociaż co do nich to nie jestem pewna. btw. Wciąż można robić swoje własne projekty sukni? A jeśli tak to czy można je robić metodą tradycyjną i zeskanować czy koniecznie komputerem? Edit. tej torby też się pozbyć