-
Zawartość
713 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Cuddly Doggy
-
Nikt nie kocha bardziej owieczek, jak pastuszki! A pastuchy w snach oznaczają same pozytywy, więc pierwsze co przychodzi do głowy to przewodnik. Tak, to kojarzy się z pastuchem jak nic innego. A każdy na dodatek wie, że pastuszki symbolizują przewodnika dusza, w sensie, że jak umrzesz i nie wiesz gdzie iść, to przychodzi pasterz i Ci pokazuje. Also, amerykańscy naukowcy niedawno odkryli ukryte znaczenie pasterza w snach, z pośród dziesięciu mężczyzn, którym śnił się pastuszek, aż dwóch miało w przeszłości bardzo bliski kontakt z owieczkami, czterech stwierdziło, że w zasadzie mogłoby mieć w przyszłości intymny kontakt z owieczkami, pozostałych osiemnastu, po szczegółowym badaniu przez amerykańskich naukowców-psychologów stwierdziło, że rzeczywiście kocha owieczki ponad wszystko. Wnioski są bardzo proste, jeśli śni Ci się pastuch to albo umrzesz niebawem, albo powinieneś udać się natychmiastowo do psychiatry. Pozdrawiam i gratuluje!
-
Księżniczka Luna to ogromny żartowniś. Wie to każdy obywatel Equestrii, a najbardziej ten fakt jest samym ofiarom żartów, którzy królewskie figle wspominają raczej ze złością na pyszczku, niż uśmiechem. Co zresztą jest mało ważne, bo kto by przejmował się plebsem, najważniejsze, że Luna ma radochę. Tej nocy, gdy Celestia słodka spała, Luna postanowiła wejrzeć w sny swojej siostry. Jakże wielkie było jej zdumienie, gdy okazało się, że władczyni Equestrii nie śni o nikim innym, jak o jednym z członków królewskiej straży- młodym, niedawno przyjętym ogierze, który wyglądał tak samo jak inni członkowie straży. Księżniczka Luna postanowiła pomóc trochę siostrze i sprawić by we śnie randka jej była udana. Oczywiście, nie robiła tego tylko i wyłącznie z dobroci serca, ale też z nudów, po części. Doprowadziła do spotkania ukochanych i ciekawa jak losy się potoczą postanowiła za pomocą magii przenieść obraz na telewizor. Zapomniała jednak o bardzo ważnej właściwości tego telewizora, stworzonego w celach propagandowych, a mianowicie, cokolwiek wyświetlane było w tej telewizji zobaczyć mógł każdy obywatel Equestrii. Cóż, młodsza księżniczka przypomniała sobie o tym dopiero nad ranem. Jak gdyby nigdy nic pofrunęła na tron i udawała bardzo zajętą pilnowaniem królewskiego dywanu, niestety, gdy Celestia wkroczyła do sali tronowej Luna nie mogła się powstrzymać i parsknęła śmiechem. Po swej siostry, mogła wywnioskować, że ta dowiedziała się już, że jej marzenia zna każdy obywatel w Equestrii. Nie ma to jak wyborne żarty!
-
Nie tak dawno skończyłam Tajne Państwo Karskiego. Książka bardzo dobra. Wręcz obowiązkowa pozycja dla tych, co interesują się tym tematem. Chociaż śmiało mogę polecić ją każdemu. Teraz czytam Paragraf 22, który jest przezabawny oraz Orzeł Biały. Czerwona gwiazda Daviesa i ta pozycja, niestety nie spełnia moich oczekiwań, więc póki co (a w środku książki jestem) pozytywnej oceny nie mogę dać i raczej wątpię, żeby to się zmieniło.
-
Na początku było kiepskawo, potem na szczęście muzyka zrobiła się trochę żywsza i ogólnie ciekawsza. Wokal też całkiem w porządku. Trudno mi ocenić jak bardzo ten kawałek pasuje do filmu, bo filmu nie widziałam, ale sugerując się tytułem stwierdzam, że utwór ten jest strzałem w dziesiątkę. 8/10 btw. przeczytałam sobie o czym ten film jest- wydaje się być niesamowity XD Ode mnie piosenka hiszpańskiej inkwizycji z musicalu The history of world part 1 Mela Brooksa W zasadzie piosenka kończy się, gdy te siostry zakonne zaczynają się rozbierać, potem tylko na końcu wszyscy razem śpiewają refren.
-
Obejrzałam dzisiaj film Hitler. The Rise of evil. Po filmie trwającym nie całe trzy godziny spodziewałam się dość rzetelnego przedstawienia biografii Hitlera, ogólnie nie było źle. Sceny z dzieciństwa Hitlera ukazane były jako migawki, co bardziej przypominało trailer, a nie film. Do tego twórcy filmu starali się pokazać małego Adolfa jako szatana w czystej postaci, który nienawidzi ojca, bo tak, wobec matki też nie jest zbyt życzliwy, co nie do końca było prawdą- owszem, Hitler nienawidził swego ojca, ale miał ku temu powody- ojciec bił go bez powodu. Na dodatek, Aloisy (ojciec Hitlera) znęcał się nad matką Hitlera, którą ten uwielbiał i umieszczenie w jego ustach słów, że matka jego jest chora na raka dlatego, że chce mu przeszkodzić w karierze artystycznej jest nie dorzeczne. Gdy Klara (matka Hitlera) umierała ten wrócił do niej i opiekował się nią. Mamy też pokazanego doktora Eduarda Blocha, który zajmował się matką Adolfa, człowiek ten był żydem. Żydem, któremu Hitler zapewnił specjalną ochronę po Anschlussie Austrii. Tutaj jednak widzimy, że Hitler w zasadzie go nie lubi i odrzuca jego współczucie. Co byłoby mało prawdopodobne, gdyż Hitler szanował Blocha i traktował go bardziej jako sojusznika w walce o życie matki. Na szczęście potem już nie ma większych zgrzytów. Fajnie, że nie pominęli faktu egzystencji Geli- siostrzenicy Hitlera, przy czym ukazali fakty z nią związane, a nie teorie spiskowe, typu, że Adolf Hitler zmuszał ją do sadomasochistyczego seksu. Sama droga do władzy jest pokazana całkiem nieźle. Nie ukazano w filmie tylko i wyłącznie Adolfa ale też życie wybranych współpracowników. Z tymże, albo twórcy pominęli Himmlera, albo on mi gdzieś umknął. Bo ogólnie samo SS nie zostało ukazane. Mamy tylko scenę w której Hitler mówi do Rohma, że SA już nie jest takie cool i dlatego ma nową straż, czyli SS. Tylko, że tego SS nie widać. Ale ogólnie film całkiem spoko, można obejrzeć.
-
Chyba masz namyśli nauczycieli wychowania fizycznego, bo oni po za szkołą to nic dodatkowego nie muszą robić. Jaok dziecko nauczyciela, polonistki pracującej w liceum (nie za dobrym) i technikum ma świadomość, że to co gadają media o pracy nauczyciela to totalne bzdury, powielane potem przez społeczeństwo. Bo nauczyciele, przynajmniej poloniści, oprócz prowadzenia lekcji, dość często w warunkach niezbyt temu sprzyjających muszą -sprawdzać masę sprawdzianów czy wypracowań (sprawdziany trzeba robić, bo z każdego przedmiotu musi być co najmniej tyle ocen, czego dyrekcja powinna pilnować), przygotowywać się do lekcji, wbrew pozorom robi to się przed każdą lekcją. Po za tym, podstawę programową (czyli rozpiskę, ile lekcji, jakie lekcje, co trzeba omówić) ustala Ministerstwo, nauczyciele dostają plan, którego muszą się trzymać, a jak się nie trzymają to wylatują z pracy. Proste. Dodam jeszcze, że moja polonistka dość często ubolewa nad tym, że lekcje języka polskiego nie mogą być prowadzone w formie rozmów o książkach i wykładach o założeniach epoki. Idąc dalej, jeżeli piszesz nową maturę z języka polskiego zgodną z nową podstawą programową i wybierzesz wypowiedź argumentacyjną na maturze możesz (jeśli temat tego nie ogranicza) odwołać się do wybranych tekstów kultury, które sam poznałeś. Co ciekawe, nie muszą to być książki/filmy, ale do tekstów kultury zaliczają się też gry komputerowe. W większość ćwiczeń maturalnych, czy próbnych maturach odwoływałam się do lektur dodatkowych, również tych, których moja polonistka nie znała. I bardzo jej się to podobało, bo czytając górę prac, które w większości są jednakowe i trafi się jedna, która jest inna to sprawdza się ją o wiele przyjemniej. Czy ktoś zmyśla pisząc o danej książce można łatwo zweryfikować- od czego są internety. Ogólnie, taki pomysł, żeby każdy uczeń z puli lektur wybierał te co mu się podoba (o ile dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź) jest całkiem niezły. Jednak, nie przyczyni się w dużym stopniu do zwiększenia czytelnictwa lektur, gdyż bądź co bądź, nadal to będzie przymusowe. Sam sobie wybierzesz z listy, ale wątpię by w liście tej znajdowało się dużo chętnie poczytywanych książek. Z tego co zauważyłam ogromnym wzięciem cieszą się kryminały, thillery co horror, a książki z tych gatunków zazwyczaj są typowo rozrywkowe, głębszych przesłań w nich dużo nie ma.
-
Czyli co w końcu? Ma jakieś uczucia i nie umie ich okazywać, czy jest psychopatą. Bo obu naraz się nie da. Ogólnie, mnie zastanawia w jaki sposób wykorzystuje to, że łatwo traci kontrolę i trudno jej się uspokoić. Jakbyś mogła to podaj jakieś przykłady takich sytuacji. Ona nie pozwala innym, a nie sobie. Bo jakby nie pozwalała sobie, to to zdanie nie miałoby sensu, ale by wskazywało, że ona nie pozwala sobie na wypowiadanie słów o bliskiej jej osobie. Czyli, że bez względu na co? Pokocha daną osobowość, bez względu na tę osobowość/Pokocha daną osobowość bez względu na nią samą./Pokocha daną osobowość bez względu na płeć? Bo z tego zdania w zasadzie, nic nie wynika. czyli, że jest wysoka jak na klacz, czy bardzo niska? O tym, że grzywa jest w okół jej pyszczka, wystarczy napisać tylko raz. Ogon też jest ułożony w okół pyska? O drugim koniku poczytam sobie kiedy indziej. A rysunek ładny.
-
Power metalu jakoś namiętnie nie słucham, tzn. słucham bardzo sporadycznie i to niewielkiej ilości zespołów, bo mi po prostu większość power metalu nie podchodzi. Wokal mi się w zasadzie niezbyt podobał, dokładnie moment, w którym wyją "The Unicorn". Ale melodia całkiem spoko 6/10 Iron Maiden- The number of the beast
-
Nie wiem czy wiecie, ale jak nie wiecie to teraz będziecie wiedzieć, ale Ministerstwo Edukacji postanowiło otworzyć się trochę na ludzi oraz stawić czoło dość modnemu nie czytaniu książek przez młodzież, a nic tak dobrze nie wpływa na chęć czytania jak pokazanie dziecku, że książki mogą być fajne. A skoro rodzice z dziwnych przyczyn nie potrafią tego zrobić na ratunek ma przyjść szkoła. Do rzeczy- MEN stworzyło w internetach ankietę w której szarzy obywatele naszej Rzeczpospolitej mogą zagłosować na to jakie lektury powinny czytać dzieci w szkole podstawowej. Nie wiem, czy to coś zmieni i jak bardzo na poważnie Ministerstwo weźmie pod uwagę propozycje lektur, no ale akurat ta inicjatywa jest bardzo fajna. Link zostawiam TUTAJ, bo w końcu to dyskusja o lekturach, a w tej ankiecie właśnie o to chodzi.
-
Z tymże, z kotami jest trochę inaczej jak z psami. Bo kota nie zmusisz do codziennego, długiego biegania, choćby dlatego, że koty mieszkaniowe zazwyczaj nie wychodzą na zewnątrz. Poza tym, u kotów po 7 roku życia trochę inaczej odbywa się proces przemiany materii i w tym okresie koty naprawdę mogę utyć, bardzo dużo w krótkim czasie. Po kastracji czy sterylizacji niektóre koty też mają skłonności do tycia. Fakt faktem istnieją specjalne karmy, ale nie zawsze one dają skutek taki jakiego by się po nich oczekiwało. A właśnie, że nieprawda. Moja kotka jest wyjątkowo bardzo do mnie przywiązana, gdy mnie długo nie ma to tęskni, gdy wracam do domu to się ze mną wita, śpi ze mną w łóżku- jest typowym kotem pieszczochem. Parę razy z tym kotem pieszczochem jeździłam na wieś, tak w zasadzie do lasu. No i w tym lesie, kotka, która w zasadzie nigdy nie miała okazji do polowania (bo w mieszkaniu się urodziła) autentycznie zachowywała się tam zupełnie inaczej- polowała na ptaki, bardzo często z dobrym skutkiem i trochę dziczała.Tak więc instynkt, to instynkt, nie znika. Co do zabawek dla zwierząt, to jak się zwierzak nimi bawi, to czemu by nie kupować, tym bardziej, że zapewniają takiemu mieszkaniowemu kotu więcej ruchu. Tym bardziej, że zwykłe myszki dla kotów, czy zabawki do gryzienia dla psów majątku nie kosztują. Co do tematu, to chyba oczywiste że, zwierząt za dużo mieć nie można, bo w pewnym momencie kończy się miejsce, fundusze i czas. A jak to się skończy to zwierzęta są zaniedbane, chore, bo jak jedną za choruje i się go nie wyleczy to epidemia gotowa. W wakacje sobie czasami oglądałam policje dla zwierząt na Animal Planet, wbrew pozorom większość akcji nie dotyczyła zwierząt bitych, porzucanych, a właśnie zwierząt "uzbieranych" przez takie staruszki, które nie miały zamiaru im robić krzywdy, tylko po prostu pomóc, z tymże przez tą pomoc szkodziły. Bo zwierzęta były zamknięte w różnych pomieszczeniach, były chore, nie zaszczepione i wychudzone- dostawały za mało jedzenia, a zwierzę zamkniętych drzwi na klucz raczej nie otworzy. Jednak, jeżeli pomoc takich staruszek polega na wyłapywaniu kotów- zaszczepianiu ich, czy sterylizowaniu to jest bardzo dobre i pożyteczne. A co chodzi ze związkiem toksoplazmozy z syndromem kocich mam, to nie mam pojęcia, a internety w tej kwestii nie są pomocne :<
-
To cieniowanie u Cadence jest kijowe, albo cieniujemy kreskami, albo robimy zwykły cień ołówkiem, albo mocny cień markerem- a nie wszystko naraz, bo teraz wygląda jakby miała dziwne dziary na pysku i szyi.
-
Ja mam taką sugestie, żeby zmienić tytuł wątku wywiadu ze mną, tak by zawierał mój aktualny nick, bo nie każdy może wiedzieć, że "Cuddly doggy" to mój stary nick. Proponuję zrobić tak: [Wywiad]Dog in the fog (Cuddly) Jak Pani karze...
-
Dymek Luny był ciut za mały i trochę mi się wyszło :<
-
Ostatnio oglądałam Showgirls film, który został nagrodzony przez tak prestiżowe nagrody jak złote maliny, tak więc w zasadzie wiadomo czego się po nim spodziewać. Z tymże, w zasadzie nie była AŻ taki zły. Przede wszystkim zacznijmy od fabuły, ogólnie- młoda laseczka trafia do showbiznesu i poznaj wszystkiego jego ciemne strony, przy czym jest fantastycznie naiwna i wyjątkowo bardzo wyszczekana, a i wygląda jak kurtyzana ale ładna kurtyzana. Na początku, laska dowiaduje się, że w zasadzie mało komu można ufać i głównie trzeba liczyć na własne umiejętności/talenty, no i jakby na tym film został zamknięty, byłby całkiem niezły. Jednakże twórcy (ci sami co stworzyli Nagi instynkt tak btw) pokusili się o dalsze rozwinięcie fabuły, czyli pokazanie jak bardzo showbiznes jest zły, o czym wszyscy doskonale wiedzą z masy innych filmów. Główna bohaterka początkowo tańczy w klubie ze striptizem, jak to w klubach ze striptizem bywa można ją sobie wynająć by wykonała w specjalnym pokoju lap dance, przy czym usilnie ona twierdzi, że prostytutką w żadnym stopniu nie jest. Tak na marginesie, lepszy lap dance jest Death proof Tarantino niż w tym filmie, no ale ok. Jej przyjaciółka jest krawcową w teatrze, gdzie wystawia się burleski, a szczytem marzeń naszej młodej bohaterski jest zatańczenie w czymś takim. Wyjątkowo ambitne. Gwiazda tegoż że teatru upatrzyła ją sobie na ofiarę i sprawia, że dziewczyna zostaje przyjęta do grupy baletowej. W zasadzie nie wiadomo czego od niej chce, czy zrobić z niej gwiazdę, czy tylko ją upokarzać. A i jeszcze od czasu do czasu w okół niej kręci się niski murzyn, który chce ją przelecieć. Choreografia prawie we wszystkich tańcach jest podobna, tylko stroje są inne, dialogi nie powalają, ograniczają się głównie do tego, że wszyscy są dla wszystkich nie mili. Obejrzałam tylko do połowy, bo się potem nudne zrobiło. Ale jedno trzeba przyznać, główna bohaterka ma kapitalne ciało, aż się miło czytało komentarza zazdrosnych laseczek na filmwebie, które twierdziły, że główna bohaterka miała ogromny tyłek i w ogóle.
-
Nana Emila Zoli, a dokładniej scena śmierci głównej bohaterki oraz scena z teatru. Rozdziobią nas kruki i wrony Żeromskiego, prawie całe opowiadanie opiera się na eksponowaniu brzydoty. Przedwiośnie i obraz rewolucji Na zachodzie bez zmian tu ogólnie, dużo by wymieniać.
-
Nie było źle, ale tyłka nie urwało. Przyjemne i radosne. Sprawdziłam w jakim filmie ten kawałek występował, no i wyczaiłam, że w The Pawnbroker z 1964, filmu nie widziałam, może obejrzę kiedyś, bo fabuła wydaje się być całkiem spoko. Tylko jakoś trudno mi wyobrazić, żeby ten kawałek pojawił się w tym filmie. Bo Pawnbroker jest filmem o żydzie-lombardziście z Nowego Jorku, który przeżył Auschwitz i te sceny obozu mu się czasami przypominają. A ta muzyka bardziej by mi do czegoś lżejszego pasowała. No ale cóż, jak zobaczę to się przekonam. Póki co 6/10 bo całkiem fajnie się tego słucha. B-Mashina by Laibach, z Iron Sky.
-
[zabawa] Opisz Wonderbolta - kto jest kim w społeczeństwie lotników
temat napisał nowy post w Gry i Zabawy
Strong Wing nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy kto mieszkał lub chociaż bywał w jednej z najgorszej dzielnic Manehattanu, zna to imię i na sam jego dźwięk drży ze strachu- tak przynajmniej twierdzi sam Strong Wing. Bo Strong Wing zanim wstąpił do Wonderbolts był jednym z tych kucyków, co ogolone na łyso przemierzają dzielnice szukając kogoś komu można by, mówiąc kolokwialnie- wpie*dolić. Jego niewielki wzrost i ponad przeciętna szybkość pozwalały mu uciec z miejsca zbrodni, a następnie schować się w trudno dostępnym miejscu. W zasadzie te dwie cechy spowodowały, że starsze kucyki pozwoliły mu dołączyć do ich Super Strasznego Gangu Małoletnich, Który Jest Postrachem Na Dzielni, w skrócie SSGMKJPND (bo komu by się chciało za każdym razem wypowiadać tak niewdzięcznie długą nazwę). Strong Wing przez długie lata swego dzieciństwa marzył by być taki jak Łysy- najstarszy kucyk i przywódca SSGMKJPND, który jako pierwszy ogolił się na łyso, pewnego dnia jednak policja aresztowała go i autorytet naszego bohatera wylądował w poprawczaku. Nową przywódczynią gangu została Ruda, dziewczyna Łysego, która nie lubiła Strong Winga, więc mały ogierek dostał wymówienie i musiał poszukać nowego gangu. Nie znalazł. Postanowił, że założy własny, ale w przyszłości, bo teraz musi trenować by być najsilniejszym, najszybszym i najsprytniejszym kucykiem na dzielni. Przez długie lata szczytem jako życiowych ambicji było założenie własnego gangu i rozłożenia na łopatki gangu Rudej, w której prawdę mówiąc, skrycie się podkochiwał, najwyraźniej coś musiało być w tej łysej klaczy o krótkim rudym ogonku. Strong Wing za pewne by założył swój własny gang i skończył podobnie jak łysy, gdyby nie to, że jako nastolatek, gdy przypadkiem udał się do centrum miasto ujrzał najpiękniejszą klacz na świecie. Momentalnie zapomniał o Rudej. Dość szybko udało mu się zebrać wywiad i dowiedział się, że jest to córka jakiegoś wysoko postawionego oficera. Było oczywistością, że klaczce z TAKIEJ rodziny nie zaimponuje posiadanie własnego gangu i bycie postrachem dzielni. Wiedział, że musi stać się kimś. Przyłożył się do nauki, nie zaniedbując przy tym ćwiczeń fizycznych. Dostał się, ale o klaczy z ulicy szybko zapomniał, w końcu teraz, jak sam twierdził, może mieć każdą. Póki co nie miał żadnej. Dobra, to jak to cudo wygląda- niski, ale całkiem spoko umięśniony, łysy, z krótkim białym ogonkiem. Zielone oczy. Turkusowa sierść. Charakter- lubi się przechwalać, ma bardzo wysokie mniemanie o sobie, łatwo można go sprowokować. Zazwyczaj jest całkiem miły i lubi pożartować. -
Identyczny temat założyłaś w dziale Equestria Girls, zamykam. Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
-
Dziady cz.III Gustaw odradza się jako Konrad, nawet na ścianie robi o tym napis. Opowieści z Narnii Aslan zmartwychwstaje w części pierwszej Biblia- Nowy Testament- Jezus zmartwychwstaje 451 stopni Fahrenheita - strażak, który wcześniej palił książki zmienia się pod wpływem jednej z nich i chce zmieniać świat Wywiad z wampirem- Lestat przemienia Luisa w wampira- no, to też odrodzenie.
-
Tak mała uwaga na początek, jak ktoś czegoś nie zauważył to nie mógł sobie o tym przypomnieć, bo nawet nie ma o tym pojęcia. Poza tym, od początku Sarabi razem z Tobą krytykowała kolorowe koniki, więc gdybyśmy chcieli ją wyrzucić to by wyleciała na początku- do tego razem z Tobą i nie na miesiąc, a na zawsze. Proste? Proste. Zasada "prawo nie działa wstecz" zostałaby złamana, gdyby miałaby miejsce następująca sytuacja (wypunktuje by było przejrzyście): 1. Użytkownik wrzuca treści R34, w regulaminie nie ma o tym wzmianki. 2. Dopisujemy do regulaminu podpunkt zakazujący R34 3. Użytkownik dostaje warna, mimo, że wtedy wrzucanie R34 nie było zabronione. A wszystko to, za co userka dostała warna BYŁO WTEDY ZABRONIONE w regulaminie. A to, że go nie przeczytała (lub przeczytała i zignorowała) to jej problem. Sorry. Co do teorii spiskowej dziejów. Zawsze najpierw zamykam temat, a potem wstawiam ewentualne warny. Czemu? By się syfu więcej nie zrobiło przez ten czas. Dalej, czemu filmik leżał tydzień w temacie? Bo nikt ich nie obejrzał najwyraźniej, gdyby obejrzał to by zgłosił lub jeśli to byłby moderator to by wstawił warna. Rzeczywiście, tu był nasz błąd- Sarabi powinna wylecieć na miesięczny urlop tydzień wcześniej. Super niepokojące odstępy czasowe- w inkwizycji mamy taki zwyczaj, że jak nie jesteśmy w stu procentach pewni jakiego warna trzeba postawić konsultujemy się ze sobą. Podesłałam filmiki innemu inkwizytorowi (wszystkie miały ok 10 minut, więc obejrzenie trochę zajmuje), przedyskutowaliśmy kwestie, ja musiałam zrobić jeszcze screeny, czyli po raz kolejny obejrzeć filmiki, a w tym samym czasie tłumaczyłam w tym temacie, czemu tamten temat został zamknięty- a ja się nie roztroję. Poza tym mogłam w między czasie pójść zrobić sobie herbatę etc. W tym przypadku nie trzeba było działać z pośpiechem, bo Sarabi nie była mega trollem, który w 15 minut doprowadzi forum do ruiny.
-
Hunter- całkiem spoko zespół. Początek był taki mocno średni, głównie to wina tekstu, ale potem jak usłyszałam resztę to w zasadzie, zmieniłam zdanie. Refren wymiata. Wokal też niezły. 7/10 Scorpionsów nie trzeba, chyba nikomu przedstawiać. Humanity- teledysk trochę kiepskawy, no ale cóż.
-
Głupie pytanie. Jak ktoś ogląda MLP i poza tym ma jakieś inne zainteresowania to jak najbardziej miałby u mnie szanse, bo powiedzmy sobie szczerze, u dojrzałych ludzi to co kto ogląda nie powinno być przeszkodą do zawierania związków. No chyba, że ktoś tak mocno siedzi w tym co ogląda, że nie potrafi mówić o niczym innym, do tego ma pokój oklejony kucykami, mówi tylko o kucykach, ogląda tylko kucyki, wszędzie są kucyki i w ogóle, to wtedy sorry, ale taki osobnik szans by u żadnej dziewczyny raczej nie miał. Poza tym, dla mnie co kto ogląda to sprawa dalszoplanowa- fajnie jeżeli oglądamy te same rzeczy, bo i można pooglądać razem i jest o jeden więcej temat do rozmów.