Poczułem coś. Ledwo ale wyczułem. Ech ktoś chce smoka na torebkę przerobić?
Podszedłem do drzwi i lekko uchyliłem aby zobaczyć co się dzieje.
Smoczyca ciągnęła Sophie po podłodze. Ech oni nie mają nic lepszego do roboty?
Zareagować czy iść spać? Dobra mam zobaczymy na co wypadnie, po czym zacząłem wymawiać po cichu wyliczankę
-Szły pchły koło wody, pchła pchłę pchła do wody, a ta pchła płakała, że ją pchła, wepchała.
Wypadło na pomoc, wyszedłem powoli i podszedłem do smoczycy.
- Puść ją Sophie - Po czym podniosłem do góry smoczycę.