-
Zawartość
2960 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
12
Wszystko napisane przez Dead Radio Man
-
Minęła godzina, na kantynie pachniało .przyjemnie gulaszem wieprzowym i ziemniakami. Kinatris krzątała się przy kuchni w fartuszku, w tym momencie każdy zdrowy mężczyzna by się w niej zakochał. Na statku rozległ się głos Kinatris. - Obiad gotowy zapraszam wszystkich. Kinatris ustawiła gary z gulaszem i ziemniakami przy wydawce obok talerzy.
-
- Może na basen pójdziemy, lub do wesołego miasteczka - Rin założył czarną koszulę i potargał sobie włosy żeby jakoś wyglądały - Za wszystko zapłacę - Rin uśmiechnął się.
-
(( Haha dobrze pasuje xD )) Rin popatrzył po dziewczynach. - Chcecie coś dzisiaj robić konkretnego? - Rin zapytał i uśmiechnął się.
-
- Hmmm, ciekawe - Kinatris powiedziała - Fajnie że mam na statku taką osobę. - Kinatris podeszła do panelu przy siedzeniu pilota i ustawiła kurs do stacji. - Idę zrobić coś do jedzenia za godzinę bądźcie na stołówce. - Po czym wyszła kierując się na stołówkę.
-
No właśnie, chodzi o to że jednak jak bym komuś o tym powiedział poza forum zapewne by mnie zwyzywał albo pobił chociaż tego się nie boje za bardzo.
-
- Dziękuje, widzę że trafiłam jednak na ludzi którzy nie podążają ślepo za przekonaniem innych. - Kinatris przyjęła karty. - Jak będziemy w porcie neutralnym to możemy pomajsterkować.
-
- Ja też mam tą wojnę gdzieś, tylko wyjaśniłam im żeby nie klasyfikowali mnie z innymi.
-
- Ponieważ gdy byłam po tej drugiej stronie, wszyscy czegoś ode mnie oczekiwali. Że będę najlepsza, że będę posłuszna ojcu i że wyjdę za mąż za kogoś kogo się brzydzę i w ogóle nie kocham dla tego uciekłam, a z ojcem chcę inaczej postąpić.
-
Kinatris słyszała co nieco. - Jeśli wam się nie podoba to wysadzę was na pierwszej lepszej stacji, ale proszę was, do tego czasu nie rozmawiajmy o Rebublice czy Rebeliantach dobrze? Nie chce kłótni na moim statku, - Kinatris ustawiła auto-pilota i stanęła przed "Republikaninami" - A i nie jestem bandytką, po prostu chcę być wolna a nie być marionetką swojego ojca.
-
- Na razie do bazy rebeliantów - Powiedziała Kinatris - Tam będziemy bezpieczni bo jest posterunek dla łowców przygód. - Silniki pracowały już na pełnych obrotach.
-
(( Okej "niby" wszyscy są na pokładzie )) Kinatris pobiegła na mostek Nirvash'a. - Nie uciekłam po to by teraz dać się złapać - Kinatris usiadła za sterami statku i założyła słuchawki. - Proszę o otworzenie doku - Stacja była neutralna więc brama zaczęła się otwierać. Dziewczyna uruchomiła silniki kładka na której stał statek zaczęła się wysuwać. - Nie dam się złapać - Statek zaczął się unosić i nabierać prędkości. - Teraz to już za późno na takie rozmyślania.
-
- Hah jestem ścigana przez ojca - Kinatris zaśmiała się - Uciekłam mu w dniu ślubu wraz z najlepszym okrętem, chciał mnie wydać za mąż. - Kinatris wbiegła po kładce na okręt, zdjęła koszulę. - Szybciej - Krzyknęła do reszty.
-
- Dobrze, Samuel jesteś lekarzem, potem ci pokaże punkt chorych. - Nagle w głośnikach usłyszeliście. - Tu policja Republiki, ścigamy kobietę podającą się za Kinatris Elender - Na ekranie pojawiła się podobizna Kinatris. Kinatris zeskoczyła z pudeł i zaczęła biec na statek. Policja byłą jeszcze 30 km od stacji.
-
- Dobrze, wszyscy jesteście. - Kinatris otworzyła hangar. Ujrzeliście w nim jeden z najlepszy zbudowany przez ludzi okręt Dragon Mk. VI - Ochrzciłam go mianem Nirvash, dobrze jeszcze jedno przed wylotem, kto zajmie miejsce lekarza i kucharza. Jeśli nikt nie chce być kucharzem to będę gotować - Kinatris się uśmiechnęła, lecz w tym uśmiechu można było wyczuć coś złego. - To jak? (( Zostawcie mi role kucharza :3 fajnie będzie ))
-
- Witajcie - Kinatris uśmiechnęła się do swoich podkomendnych - Tak, uciekłam z domu moim statkiem gdy miałam 14 lat - Zaczęła się śmiać - Stary pewnie się wkurzył gdy mu zabrałam jego perełkę.
-
Kolejny dzień czas zbiórki. Kinatris wyszła przed hangar zamykając go za sobą i usiadła na skrzyniach. Jadła właśnie jabłko. - Hmm ciekawe czy przyjdą i będą chcieli służyć pod kobietą - Kinatris uśmiechnęła się.
-
Kinatris doszła do hangarów i weszła do tego w którym znajdował się Nirvash. Weszła na pokład. Było czysto i schludnie jak przystało na kobietę. Kinatris dopiła resztę rumu i wyrzuciła butelkę do kosza. Weszła do swojej kajuty, rozebrała się do naga i położyła się spać. (( Robimy kolejny dzień??? ))
-
- Jutro przy hangarze 5 - Kinatris wstała, wzięła butelkę z rumem, ruszyła w stronę portu.
-
- hik, mam już zbroi-mistrza, może chcesz pilotować Valkyrie MK.III mam 4 jednostki hik.... jeśli nie to dam cie do abordażu. - Kinatris przechyliła ponownie butelkę z rumem.
-
- Aye - Kinatris uśmiechnęła się do przybysza i przechyliła butelkę z rumem - Hik, jaką... chcesz pełnić hik.... rolę na moim statku?
-
Ufff całe szczęście bo się bałem. Normalnie mogę żyć i czekam na kolejny odc <btw polecam to anime :3 Love Stage > .
-
Czy to normalne jak zwykły chłopak ogląda Yaoi, chodzi mi o to że: Myślałem że anime pt" Love Stage" jest normalnym romansem, ale jednak nie. Co prawda wciągnęło mnie i nie wiem co siem dzieje. Pomoże ktoś? I nie jestem pedziem D:
-
- Ohh Elesis, nie przesadzaj. To tylko tak brzmi i zapewne wygląda - Rin uśmiechnął się i dokończył śniadanie. - Może dobrze by było coś założyć już na siebie?
-
- Będziesz sterował statkiem - Odpowiedziała do Samuel'a - Miło będzie odpocząć, zobaczycie jutro statek. - Kinatris wypiła zawartość swojej szklanki. Uśmiechnęła się - Chyba będę miała na statku harem facetów.
-
(( Ja pier*ole wszystko mi się rozmywa xD )) Kinatris zamówiła kolejną szklankę rumu i dla wszystkich innych swoich podkomendnych .