Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Wszystko napisane przez Dead Radio Man

  1. Gdy udało im się uciec Kuro podszedł do Blair i Xerxes'a. - Chyba jeszcze się wam nie przedstawiłem, jestem Kuro i moim panem jest Rin. - Podał im rękę i uśmiechnął jak to w zwyczaju miał Rin. Rin właśnie skończył zajęcia i ruszył samotnie < ;_; > do starej szkoły. - Ehhh dzisiaj trzeba będzie załatwić diabelską robotę.
  2. Ludzie zaczęli iść w ich stronę, mieli butelki, kije i łańcuch. - Lepiej stąd znikajmy - Ostrzegł ich Kuro.
  3. Nagle Kuro usiadł obok nich w kociej postaci. Miauknął i przemienił się. - Lepiej uważajcie na ludzi z tego świata - Kiwnął głową, za nimi jacyś dresiarze często pokazywali ich palcami - Niektórzy potrafią być okrutni.
  4. (( Można )) Rin przez całą noc chodził po Tokio. Rano wrócił do opuszczonej szkoły by powtórzyć wiadomości przed zajęciami.
  5. (( )) Rin postanowił się przejść po mieście. Wyskoczył przez okno i stanął na budynku, skoczył i znalazł się nad jeszcze zatłoczoną ulicą. Patrzył na ludzi jak wracają do domów. Rin chciał by wiedzieć co to znaczy mieć prawdziwą rodzinę ale jego życie mu na to niestety nie pozwalało. - Ehhh
  6. - Dobrze skoro wszyscy mamy to za sobą to wracajmy - Powiedział Rin i utworzył krąg teleportacyjny i gdy wszyscy stanęli obok niego przeteleportował każdego do jego własnego domu a siebie samego do Starej Szkoły. - Ehh jestem taki samotny - Rin wzdychnął i usiadł za biurkiem. Bawił się długopisem.
  7. - No Vergil, pospiesz się - Rin pośpieszył chłopaka.
  8. (( Poczekam do jutra , jeśli jutro nie odpowiedzą to jedziemy dalej )) Rin patrzył niecierpliwie na Vergil'a i Franklin'a.
  9. - Jeszcze Vergil i Franklin muszą wypowiedzieć formułki - Rin powtórzył.
  10. - Przestańcie już, on nie ma wpływu na to jak wygląda w ludzkiej postaci więc przestańcie nad tym dyskutować - Rin uśmiechnął się do obojga swoich sług.
  11. Nagle duży pies rasy doberman wyszedł nam na drogę, zaczął biec w stronę Franklin'a i w końcu wyskoczył na niego. Zamiast gryźć zaczął go lizać po twarzy i machał wesoło ogonem. Kuro zamienił się w kota i usiadł na ramieniu Rin'a. - Franklin wypowiedz formułkę i nazwij go i wracamy.
  12. (( Okej, i tak nie wiedziałem co wybrać dla postaci Lucyphera )) - Vergil nie zapomnij o formułce - Z ramienia Rin'a zskoczył Kuro i zamienił się w człowieka, podszedł do Franklin'a. - Zabłądzisz i nie znajdziesz wyjścia, chyba że znajdziesz chowańca - Opowiedział męskim tonem głosu Kuro, co mogło wszystkich oszołomić bo zastanawiali się czy chowańce potrafią mówić.
  13. Rin wyjął flakonik z łzami fenixa. - Powinno pomóc, jeśli nie to brak oka nie będzie mu przeszkadzał bo zapewne się przyzwyczaił. - Kuro zamruczał i położył łapkę na ramieniu Lorance.
  14. - Co się stało Lorance - Rin pojawił się za dziewczyną.
  15. Rin szedł przed wszystkimi słuchając jak inni bawią się swoimi chowańcami. Kuro pojawił się na ramieniu Rin'a i spojrzał na Break'era i Blair po czym się odwrócił i zaczął machać ogonem.
  16. - Dobrze, jeszcze dwa chowańce i wracamy - Rin uśmiechnął się do reszty, nagle grupka chowańców przebiegła przez drogę nie zatrzymując się. Zapewne uciekły przed nami - pomyślał Rin.
  17. Lorance się udało i lis przestał się wiercić. - Tak samo jak Jonathan powiedz formułkę i nadaj mu imię - Rin uśmiechnął się do Lorance. (( już kierujesz poczynaniami swojego chowańca Szeregowa :3 ))
  18. Grupa szła na przód, Rin słuchał jak Lorance boczy się na Jonathan'a. Uśmiechnął się. Nagle mały lis wybiegł na drogę i zaczął biec w stronę Lorance. - Twoja kolej Lorance złap go. - Rin odsunął się żeby Lorance miała więcej miejsca.
  19. (( opisuj co robi Blair, chowańce nie są jak ludzie i zboczone zachowanie im nie przeszkadza ;D )) - Dobrze mamy jednego jeszcze 3 - Rin popatrzył na drogę - Chodźmy.
  20. (( Od tej chwili ty sterujesz swoim chowańcem )) Wrona spojrzała się tylko z zaciekawieniem na Jonathan'a i uśmiechnęła się do niego. - Zawiąż z nią kontrakt i nadaj jej jakieś stosowne imię - Powiedział Rin. - Mów to co ja powiem: Chcę zawiązać z tobą kontrakt, nazywam się Jonathan Faust, od dziś będziesz mi służyć.
  21. (( Ehh postać Szeregowej nie będzie zadowolona )) Gdy Jonathan złapał wronę ta zamieniła się w człowieka. Rin zauważył za co złapał ją Jonathan i zaśmiał się. - Dobrze, chociaż mogłeś trochę lepiej celować.
  22. - Po prostu w ręce - Rin zaśmiał się, wrona zleciała i przypuściła atak w stronę Jonathan'a po obu stronach wrony wytworzyły się 2 czarne kule aury które poleciały w Jonathan'a. Rin utworzył bariery które pochłonęły kule. - łap teraz - Wrona akurat była na wyciągnięcie ręki.
  23. - To zaświaty, miejsce gdzie nie jest potrzebna przepustka i gdzie mieszkają chowańce - Nagle wrona zaskrzeczała i spojrzała na Jonathan'a - O i chyba nam się poszczęściło, mamy pierwszego chowańca, hmmm wygląda na silną bo to ona Jonathan uważaj bo musisz ją złapać. < Wybierz wygląd jak będzie wyglądała pod postacią człowieka, najlepiej zdjęcie i nie musisz dawać w spoilerze>.
  24. (( Znowu powiedzmy że wszyscy już stanęli obok Rin'a xD )) Krąg zalśnił mocniej, i nad głowami wszystkich pojawił się kolejny, który opadł na dół. Nagle wszyscy pojawili się w lesie, drzewa były obumarłe i wyglądały jak z horroru. - Dobrze chodźmy - Rin pewnym krokiem ruszył ścieżką - I nie zbaczajcie z drogi - Ostrzegł resztę.
  25. - Spokojnie - Rin w powietrzu nad każdą ręką zakreślił dziwny znak. Na dłoniach pojawiły się pomarańczowe wygrawerowane litery B które zniknęły po chwili i poczuliście jakąś dziwną siłę w waszych ciałach. - Dzięki temu możecie teraz podróżować kręgami teleportacyjnymi rodziny Bael. Stańcie obok mnie. - Pod nogami Rin'a pojawił się krąg teleportacyjny.
×
×
  • Utwórz nowe...