((Mi to obojętne, dopóki nie będzie to największy postrach mojego dzieciństwa ))
Curt wciągnął Ann do pokoju. Dziewczyna wyjęła nóż z kieszeni i spojrzała na to wielkie i straszne coś, co nie wiemy co to jest.
Drzwi od strychu były w miarę nowe, więc otworzenie ich nie zajęło dziewczynie wiele czasu. Za drzwiami były schody prowadzące w górę, na strych. Ann stanęła na nich, a te głośno zaskrzypiały.
-Żywcem wyjęte ze tanich horrorów- mruknęła.