Gray Picture

-Też chce.- oznajmiła An- W zamian mogę pokazać ci moje gryzmoły.

-Miałam nadzieje, że będziesz wiedział.- uśmiechnęła się zdezorientowana.- Witaj w naszym małym królestwie nieogarnięcia i niewiedzy.

A ja już myślałam, że jestem na tyle ułomna, że nie umiem znaleźć 2 odcinka. Genialny serial o pozszywanych pieskach. Nic dodać , nic ująć.

- Czyli uważasz, że ten jak mu tam manipuluje Alysse, by dopiec tobie?- spojrzała na obie dziewczyny- Bo trochę się w tym zgubiłam.

(grudzień) -Jasne- powiedziała.

-I męczące- dorzuciła An.

((pewnie w pierwszej)) Annabelle poszła za nimi. W między czasie zastanawiała się jak pomóc Alysse, jednocześnie nie łamiąc obietnicy. Dziewczyny podeszły pod klasę akurat tuż przed dzwonkiem.

An powiedziała do Alysse: - Obiecałam, że nie powiem nikomu, ale ty będziesz musiała. Albo to je cię od środka.

-Okej.

- Nie no poważne. Zacznijcie razem śpiewać czy coś.- zaproponowała.

-Fajnie śpiewacie. - zaśmiała się cicho.

- Jeśli dzisiaj jest wtorek, to chyba francuski.- Wzięła kartkę, na której miała napisały plan lekcji. "Wt. I. --- II. J. Angielski III. J. Hiszpański IV. Muzyka V. J. Francuski VI. Matematyka VII. Historia" - Tak mamy francuski. Fajnie.

Annabelle spojrzała na zegarek. - Może chodzimy już pod klasę?

-Też musiałabym komuś powiedzieć. I oczywiście że możesz mi ufać.

- Och... Słodko. Obiecuje, nikomu nie powiem.- uśmiechnęła się do dziewczyny

-Jasne. Możesz mi zaufać. Poza tym lubię swoją głowę.

-Skoro tak uważasz.- powiedziała nie przekonana.

An podeszła do Alysse. -Nic ci nie jest? Wszystko Ok?- spytała.

Claude biegła przez chwilę pierwsza, ale człowiek nie ma szans na wygranie wyścigu z koniem. Nawet z kolorowym koniem z kreskówki. Po chwili Megi i Cherry wyprzedziły dziewczynie. Claude jednak dzielnie biegła dalej.

((niechaj sesja powstaje z martwych)) -Będę pierwsza!- krzyknęła do Megi i przyspieszyła.

-Annabelle zwana częściej An. Ale to już chyba wiecie. - Dziewczyna uśmiechnęła się.- Jaką mam następną lekcje?- spytała jak zwykle nie ogarniając jaki jest dzień.

Witaj po tej stronie tęczy! Wybacz blondynce (umysłowej) ale dobrze zrozumiałam, jesteś Polakiem, który mieszka w Angli? A teraz z troszkę inne pytania. Czytasz jakieś książki? Jeśli tak to jaki masz ulubiony gatunek? A ulubione tytuły? Często rysujesz czy tylko okazjonalnie? Jakbyś chciał pogadać to Gray do usług! Fakt, że to ostatnie piszę zawsze, ale i tak nikt nie piszę do mnie pomijamy.

Guma do żucia Lazurowy barwnik spożywczy Siekiera

-Pomoc ci?- spytała i nie czekając na odpowiedź, pomogła Theo zbierać jego rzeczy. -Tak w ogóle to jest Annabelle, albo An, jak wolisz- powiedziała z mocnym francuskim akcentem i uśmiechnęła się.

-Skoro oni denerwują was, to wy denerwujcie ich- An wyjęła zeszyt z plecaka. Wyrwała z niego kartkę. Napisała na niej "dureń" i rzuciła zwinientą kartką w chłopaków.