Cirth

Mogę być potencjalnym nabywcą Past Sins, choć nie obiecuję. Pytanie - będzie to identycznie wyglądać, jak te drukowane już jakiś czas temu, czy może jakieś modyfikacje się pojawią?

- Pewnie, nie ma problemu - odpowiedział, biorąc kęs pizzy. - Mam nadzieję, że się nie zgubię - zażartował po chwili, uśmiechając się.

Nie czasem w Lekcji Zerowej? Coś mi się kojarzy, nie jestem pewien.

Pogrążonemu w myślach Almurowi dobrą chwilę zajęło zorientowanie się, że pizza stała już na jego stoliku. Z boku na wpatrujący się Bóg wie w co chłopak, gdy danie już czekało, musiał wyglądać co najmniej dziwnie. Nic to, pomyślał. Wziął kawałek pizzy na talerzyk, po czym coś sobie uświadomił. - Kean, jesz? - powiedział głośniej do kolegi siedzącego stolik obok.

Almur poprosił przechodzącego obok kelnera o dorzucenie do zamówienia sosu czosnkowego. - Nie da się ukryć - przytaknął z uśmiechem. - Kurczę, ciągle nie daje mi spokoju nasza wychowawczyni - dodał po paru chwilach. - Sam nie wiem, co, ale jest w niej coś dziwnego. Znasz ją może skądś, słyszałeś o niej?

Twilight

- Niech będzie czosnkowy - odpowiedział Almur do Keana. - Może być?

- Nie mam preferencji - powiedział. - Dzięki. ((W tygodniu dyspozycyjny jestem od ~16, może jeszcze czasem rano. Tak tylko uprzedzam ))

Almur pomachał do Zacka i Felixa, widąc ich znajome twarze. - Masz zamiar zjeść całą? - zwrócił się do Keana. - Ja nie, więc mże mógłbym się dołączyć?

- No to wio - Almur ruszył z pozostałymi w stronę wskazaną przez Keana. - Widzieliście opaskę na oku wychowawczyni? - zapytał po drodze. - Chyba zna się na rzeczy.

- Świetnie się składa. Idziemy, Thare?

Cóż, Equestria ma Chrysalis, Tireka, Celestię, Lunę, Cadance, Kryształowe Serce, Drzewo Harmonii, Mane6 w tym księżniczka, Discorda (!). Może nawet możnaby doliczyć smoki, gryfy, Windigoesy (chyba cudem, ale warto o nich wspomnieć). Gdyby oni wszyscy postanowili się jakoś dogadać (Tirek musiałby chyba wyżreć magię ze wszystkich cywili, żeby być skutecznym; Celestia by chyba na to nie poszła), to mamy całkiem niezły komplet. Jakiś czas na pewno by wytrzymali. Ale zwycięstwo byłoby naprawdę, naprawdę trudne, o ile w ogóle możliwe.

Jasna sprawa, rozumiem. Poza tym, czy jest planowane umieszczenie ludzi nie na liście, a na mapce? Taka funkcja byłaby w sumie przydatna ^^

- Nie jestem jakoś specjalnie głodny. Ale, z drugiej strony pizzą nie pogardzę - zgodził się. - Jakaś dobra pizzeria w pobliżu? - zapytał.

Dodany. A nie mogłoby się to dodawać automatycznie? Oszczędziłoby Ci pracy.

- Mnie się nigdzie nie spieszy - powiedział. - Poza tym, i tak zostałbym przegłosowany - uśmiechnął się. - To, dokąd chcecie iść?

- Wszystko jest chyba załatwione. Chodźmy. - Podążył za Thare.

Almur uważnie zapisywał plan lekcji, czasem robiąc przy tym dziwne wygibasy, żeby dojrzeć tablicę zza pleców nauczycielki. Zapowiada się ciekawy rok... - pomyślał sobie dokonując prowizorycznych oględzin planu.

Przez dłuższą chwilę nikt nie wstawał, toteż Almur postanowił, że teraz jego kolej. - Almur Farlong - powiedział, gdy stał już wyprostowany. - Jak widzę, jest pani doświadczona - skierował wzrok na opaskę na oko wychowawczyni. - Miło mi panią poznać. - Uśmiechnął się i usiadł.

Almur cały czas siedział na swoim miejscu, którego nie opuścił, od kiedy znalazł się w sali. Czekał na ruch nowej wychowawczyni.

- Ja chyba niezbyt urosłem przez te dwa miesiące - powiedział uśmiechając się. - Tak, czy inaczej, szczerze mówiąc, nudno mi było bez tej szkoły. No, i bez was.

Almur zaśmiał się cicho. Skojarzenia robiły swoje ((sorry, musiałem )). - Łee tam, na pewno nie miał nic złego na myśli.

- Witaj, Zack. - Almur podniósł się lekko na ugiętych kolanach i uścisnął znajomemu dłoń, po czym znów usiadł.

Śmiech udzielił się i jemu. - Ta... - dodał. Po chwili, nie wiedząc zupełnie, co powiedzieć, odwrócił głowę w stronę okna, desperacko szukając tematu. - Ładna pogoda... - Gdyby miał coś cięźkiego, chętnie uderzyłby się tym przez łeb. Co ja wygaduję... - pomyślał.