Laizer przez ramię spojrzał na dwa węże. W całym swoim dziwactwie, kiedy patrzył na Ciela, myślał o sobie jak o kimś względnie normalnym. Schował ręce do kieszeni i ruszył do wyjścia z willi. - Cloude był parszywym zdrajcą. - mruknął cicho do siebie pod nosem - a generał tak po prostu dopuścił go do drużyny. Właśnie dlatego chcę dać Yonie dodatkową ochronę, inaczej stracimy cesarstwo na wieki...- Laizer otrząsnął się z myśli i stanął pod domem, patrzył na gwarną ulicę kawałek dalej, za płotem.