Dobre porównanie dałeś. I Pokemony i MLP jako serial istnieją tylko po to, żeby być reklamą. MLP - reklamą zabawek kucyków, Pokemon - reklamą gier. Dlatego też istnieje tyle sezonów i dlatego też bohaterowie są "zretardzeni" w pewien sposób. Kucyki notorycznie zapominają swoich lekcji, co mnie coraz bardziej irytuje. Nie ma co ukrywać - rozwój postaci w MLP leży i jest praktycznie zerowy. Co boli i przez to ciężko mi wybrać ulubionego bohatera, kiedy w każdym odcinku zachowuje się zupełnie inaczej. Ciężko ogólnie też wczuć się w te postacie, w te uniwersum - przynajmniej mi, serial ogląda się bardzo dobrze, ale jednak brakuje tego "czegoś". Wiem z czego to wynika, ale cóż. MLP lubić nie przestanę z tego powodu. Po prostu rozumiem i toleruję jego cel.
Jedyna postać u której widzę rzeczywisty postęp to Fluttershy. Czy jest jako główna postać danego odcinka czy poboczna - pamięta o swoich lekcjach, jest o wiele śmielsza i bardziej asertywna, u innych postaci wygląda to tak, że może i uczą się swoich lekcji kiedy mają poświęcony sobie odcinek, jednak kiedy są pobocznymi postaciami to nagle ich wady wszystkie wracają.