Skocz do zawartości

Silicius

Brony
  • Zawartość

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Silicius

  1. 9 godzin temu Kodakun napisał:

    Pewnie, że tak skąd wiedziałeś?

    To nie było trudne ;) końcówka "kun" w nicku wszystko mi powiedziała.

     

    Od siebie mogę polecić jedno z nowszych anime:

    One Punch Man - perypetie najsilniejszego człowieka który jest znudzony swoją siłą. [komedia][walki] i kilka poważniejszych scen też się znajdzie. Ma dobry  i epicki finał.

  2. Myślę, że nazwa tego tematu ani trochę nie straciła na ważności. Mimo upływu czasu nadal nie widzę u siebie zbytnio postępów. Choć może to dlatego, że szkoła zabiera mi większość energii i potem nie chcę mi się nic robić...

    Moje myśli:

    Spoiler

    Zastanawiałem się też czy to źle, że piszę tutaj tak troszkę blogowo. Ale skoro to mój temat, to raczej mogę w nim pisać co chcę, więc tak już zostanie.

    Niedawno mój nowo-poznany znajomy uświadomił mi, że zboczyłem z dobrej ścieżki. Zamiast nadal patrzeć na rysunki innych i wyciągać z tego wnioski, nieszczęsnie próbowałem robić samemu. Efekty nie były aż takie dobre - praktycznie nie zrobiłem postępów. Więc spróbowałem narysować coś randomowego z internetu. Pół godziny zajęło mi znalezienie czegoś, co mógłbym narysować, a to dużo czasu. Cóż... rysunek się nawet trochę udał, ale to nie to. Potem pomyślałem, że może spojrzę sobie na anatomie kuców to coś wpadnie mi do głowy :) i miałem racje! Znalazłem całkiem niezły zbiór szkiców pokazującą dość dokładnie jak rysować kuce i od razu wpadłem na to, by narysować ponyfikację jednej  postaci z anime które ostatnio oglądąłem. Anime to "Girls und panzer" (Dziewczyny w czołgach) i jest ogólnie o tym, że dla kibiety nie nic bardzije kobiecego niż jazda czołgiem, więc oczywiście jest to sport narodowy (walka czołgami) finansowany przez całkiem bogatą japonie (stać ich na szkoły w miastach na wielkich statkach). Dodatkowo każda z tych szkół jest nakierowana na pewne państwo. Mamy szkołę radziecką, włoską, brytyjską itp. I każda z nich korzysta z odpowiednich danemu krajowi czołgów. Najlepszy według mnie fragment anime, to śpiewanie po rosyjsku podczas meczu ze szkołą radziecką i niekonwencjonalne pokonanie Mausa w finałach turnieju.

     

     Postać którą sponyfikowałem do dowódca pro-radzieckiej dywizji. Jest ze szkoły pro-radzieckiej więc wiadomo jakimi czołgami dowodziła.

    Spoiler

    Tutaj parę jej obrazków:

    tv1354551311386.jpg

    t487dcd_2a95grm.jpg

    A tu mój rysunek.

    https://goo.gl/photos/n7oDcWybNYYhAbHw9

     

    Jak zawsze, proszę o opinie i porady. A tym razem najbardziej przydałoby mi się wiedzieć jak duże postępy zrobiłem od początku tego tematu ^^

  3. Przepraszam ukezia, że nie mogę mu pomóc - niestety nie odczulem jeszcze bólu straty kogoś bliskiego...

     

    Miałem już dawno temu napisać jak się czuję, ale pisanie w tym temacie jest dla mnie dość trudne :/ Dzięki radom jakie dostałem udało mi się trochę wewnętrznie uporządkować. Wyznaczyłem sobie jakiś cel i przemyślałem "siebie".

    Udało mi się nawet pokonać jeden ze strachów, ale okazało się to wierzchołek góry lodowej... Kiedy uporałem sobie z tamtym, to podziałało to na kilka dni. Potem strach wrócił i to mocno. Przez prawie godzinę dosłownie trząsłem się i mój stan wewnętrzny można zobrazować tak:

    Spoiler

    14120952851.gif

    Na szczęście nikt nie zauważył (byłem wtedy w szkole). Spędziłem dwa dni myśląc tylko o tym, co mogło spowodować ten atak "panicznej depresji" (tak to roboczo nazwałem). I jestem na ~90% pewny że ma to związek z moją przeszłością. Praktycznie całą podstawówkę spędziłem samotnie przez większość nielubiany. Jestem też świadom, że to ja byłem winien mojej niedoli. Ale... teraz się zmieniłem. Mimo to boję się, że wszyscy wokół się ode mnie odwrócą i znowu stanę się cieniem.

    Naprawdę nie wiem jak mogę uporać się z tym. Czuję że kogoś potrzebuję - kogoś kto mnie sczerze wspomoże. Ale nikogo takiego raczej nie mam. Nikt nie zna mnie nawet w połowie tak naprawdę. Do tego pisząc to mam znowu ten "atak", więc lepiej skończę bo zaraz zacznę płakać chyba...

  4. Będę przeciwwagą dla wszystkich tych, co w tym temacie są mili. Tym razem nie mam litości i możesz być pewien, że jestem zawsze w 100% szczery(Tylko często ubieram to w ładniejsze słowa.)

     

    FIRST!/PRIMO! - Nie wyszło ci. Najlpiej zapomnij o tym i zabierz się za następną prace, pamiętając by nie popełnić tych samych błędów.

    -Nikt nie rysuje myszką. Chyba, że wektory.

    -Na początek nie używa się kombajnu jakim jest FS. Nauka ma być możliwie jak najprzyjemniejsza, a nie hamowana przez ogrom nieprzydatnych na razie funkcji.

    -Tło jest w tym przypadku niepotrzebne i niepasujące. Powinno być w przypadku wklejenia ostre jak żyleta, a nie rozpikselowane jak pseudo-raklamo-posty na FB.

    -To co jest pod tymi balonikami nazwałbym cytując pewnego znanego człowieka: "What a big piece of shit!" ~AVGN. Na serio. Linie oraz kolor dają jednoznaczne sygnały.

    -Pinkie jest niepoprawna anatomicznie i logicznie. Wyglądem przypomina bardziej różową kurę bez dzioba niż kucyka. Brak rozplanowania gdzie co powinno być, zero kółek, zero linii pomocniczych - NIC.  Włosy nie powinny wyglądać jak kłaki z odkurzacza... one powinny mieć kształt i jakąś fakturę.

     

    Teraz powinieneś zebrać te wady do kupy i zrobić z nich ostrzeżenia - drut kolczasty który ochroni cię przed popełnieniem tych samych błędów. czyli jako wskazówki JAK NIE ROBIĆ.

    "Kiedy już wyeliminuję się wszystkie możliwości, nawet ta najbardziej nieprawdopodobna musi być właściwa." - Przenosząc to na ciebie: kiedy już poznasz swoje błędy, dużo łatwiej będzie ci stworzyć arcydzieło.

     

    PS to nie hejt.

    • +1 1
  5. Witam szanownego usera :) W końcu ktoś tylko o rok starszy ode mnie, bo albo >17 albo 12 dotąd dołączali. Mam nadzieje, że będziesz się dobrze bawił na forum gdzie każdy brony może rozwijać swoje zainteresowania poprzez interakcje z setkami/tysiącami innych użytkowników. Możesz tu się chwalić jak rysujesz, komponujesz, piszesz i wiele innych.

    PS: Z skąd pomysł na twój nick? :v

  6. Puściłem sobie tą piosenkę po angielsku, polsku, angielsku, i musze powiedzieć, że nasza wersja aż tak nie odstaję od oryginału :) Choć może uda ci się lepiej... w kążdym razie; Jak już skończysz (trzymam kciuki) to z chęcią porównam wszystkie trzy wersje (cover pl, oficjalny pl, oficjalny ang).

  7. 34 minuty temu SebastianRichCountryOwner napisał:

    [...]a poza tym nie widzę siebie w roli, bym się zadowolił jedną dziewczyną.[...]

    Skoro zauroczyłeś się słdokim kucykiem :P to polecam obejrzeć jakieś anime ze słodkimi dziewczynami. Do wyboru do kolory, masz: wiele pięknych dziewczyn, każda o innych charakterze, jak dobrze wybierzesz anime to też porządne backstory, ich reakcje i zachowania w dużej mierze są realne itp.

     

    Odpowiadając na pytanie w temacie: Jestem zauroczony każdą z postaci. Można mnie to porównać do dzieciaka który z wielkimi oczami ogląda prawdziwe rakiety, w jakimś muzeum NASA. Tylko zamiast rakiet i muzeum są kucyki i kreskówka :)

  8. To ja może piszę moją sytuacje:

    Jem dość zdrowo. Umiem ocenić przydatność jedzenia dla mnie. Chipsów już nawet na próbę ("Może tym razem mi zasmakują") nie kupuję bo wiem że od takiej ilości tłuszczu naraz mnie trochę mdli. Słodycze, tylko czasem i jak mam powód (cukier daje chwilowego powera, więc czasem się przydaje) a fastfoody jak nie ma nic innego (nudzi mnie ich smak).

    Przed komputerem spędzam jednak doć dużo czasu... ale max 12h dziennie przez max 3 dni pod rząd - Potem to odsypiam. W dodatku jakoś tam dbam przy tym o oczy i spędzam 0 czasu na grach (tylko czytam i czytam i oglądam, i czasem coś napiszę :v ). Może bym nawet wychodził na zewnątrz, gdybym miał po co :v ostatnio wyszedłem na meeta, a tak to nie mam gdzie...

    Co do w-f'u. Nauczyciela mam całkiem spoko. Interesuję się dlaczego ktoś nie ćwiczy oraz układa nam mniej więcej jakiś plan zajęć żeby nie grać cały czas w to samo. Sam staram się zawsze wykrzesać z siebie na lekcji maximum siebie, żeby nadrobić moje siedzenie przed kompem. Wyszedłem jak na na plus, więc kontynuuje tą taktyke + jakieś małe ćwiczenia w domu kiedy i tak nie mam nic do roboty (albo tak bardzo zmotywuję mnie anime).

     

    Czyli jestem przedstawicielem średniej klasy siłowej. Zdrowo się odżywiam, ale mało ruszam. Staram się poprawić, ale głównie przy okazji (skoro i tak chodzę na w-f, to się postaram). Gdybym nie był taki leniwy, to bym może nawet biegał.

  9. 20 godziny temu Simplistic Invention napisał:

    Wrzucaj śmiało... po tym co tam zobaczyłem to jesteś na poziomie eksperta... (poprawiam sobie samopoczucie przeglądając niektóre prace, polecam )

     

    Bardzo ciekawe ,,projekty" postaci, co do samego rysunku to nawet nie śmiem marzyć o tym poziomie w moich bazgrołach, a to zawsze coś...

     

    W rysunku klaczy która nie wie czy jest kimś ważnym którym jest ale nie wie czy ważna dla fica to szyja wydaje mi się minimalnie za długa, ale to by było już czepianie się.

     

    Dobra robota, czekam na fica.

    Dzięki, że wzróciłeś uwagę na tę szyję. Znowu coś pomieszałem jak rysowałem, ale następnym razem będę pamiętać żeby sprawdzić to :) Po za tym: Nie jestem aż taki dobry. Na pewno lepiej rysujesz oczy niż ja :pinkie:

     

    Poprawiłem linki na te z DA. potwierdziły się moje przypuszczenia co do tego, że linki bezpośrednie na dysku google będą się zmieniać. Jakby co w sygnie mam link do udostępnionej biblioteki ze wszystkimi moimi rysunkami które sobie zapisałem. Są tam nawet te których nie opublikowałem (zgadnijcie dlaczego...).

  10. Teraz czuję się już lepiej :fluttershy4: I gdy zabierałem się do dalszego pisania mojego fika, to miałem problem ze stałym ustaleniem wyglądu kilku postaci. Więc narysowałem je :spitfire2:

    #1 Główny bohater mojego fika w końcu jakoś wygląda, bo wcześniej był jedynie numerkiem...

    Spoiler

    evolving_tree__oc__by_masterofquartz-d9o

    #2 A to pewna klacz która nawet nie wiem czy będzie kimś ważnym, ale jest ważna (w sensie jest kimś ważnym, ale nie wiem czy jest ważna dla fika:crazytwi:)

    Spoiler

    sunny_carrot__oc__by_masterofquartz-d9oa

     

    Proszę o jakieś rady, wytknięcie błędów, czy nadaję się na DA... ogólnie każde słowo na temat moich prac może mi pomóc.

     

    EDIT: poprawiłem linki do zdjęć. W razie czego, mam w sygnie link do albumu ze wszystkimi rysunkami.

    • +1 1
  11. 8 godzin temu Dayan napisał:

     

    A to dziwne, od kiedy zacząłem oglądać My Little Pony: Przyjaźń to magia przechodziłem liczne przemiany duchowe, zacząłem sam czytać Pismo Święte i uczyć się niektórych fragmentów Biblii na pamięć, chodzę do kościoła co niedziele, w ważniejszych dniach świątecznych, czasami zostaje po mszy, aby się pomodlić za bliskich, stałem się życzliwszy, mniej zgorzkniały. Nie mam tak poważnych problemów ze sobą jak dawniej, przeszła mi depresja, stałem się spokojniejszy i bardziej szczęśliwszy. Jestem zadowolony z życia, rozwijam dawne pasje, poznaje nowych, fajnych ludzi, dużo czytam, dużo się uczę, zacząłem szukać pracy, zdobyłem nowych "przyjaciół", których mi tak bardzo brakowało w "gorszym" okresie życia, gdzie myślałem, że nie dożyje następnego... dnia. Oglądają się za mną dziewczyny, więcej czasu poświęcam rodzinie, piszę magisterkę, zaliczam przedmioty. Na uczelni mnie "chwalą" za godne reprezentowanie uczelni, dbanie o dobre obyczaje, za sumienność i systematyczność. Uchodzę za sympatycznego, pracowitego i inteligentnego studenta. Bardzo wiele osób mnie lubi. Mniej się przejmuje i staram się moje problemy rozwiązać, a nie przeżywać. Żyje na przysłowiowy "zegarek", prowadzę kalendarzyk gdzie piszę sobie co mam zrobić, kiedy i gdzie, w moim środowisku pracy panuje "porządek" :) Nie mam problemów z zaliczeniami, mało tego idzie mi coraz łatwiej. Więcej podróżuje i poznaje "świat"... itd. Bardzo wiele się zmieniło za sprawą My Little Pony

     

     

    Jak go spotkam to spytam...

    Prawdopodobnie offtop, ale co tam:

    Może nie zacząłem chodzić do kościoła, ale kucyki rzeczywiście zmieniają ludzi. Także i mnie. Bardzo poszerzyły się moje horyzonty i byłbym kimś zupełnie innym gdyby nie one :)

    aktulizajszyn: dzisiaj zaczepię batmana księdza na przerwie.

  12. Mam pewien życiowy problem przez który rysuję bardzo rzadko :despair: ale zobaczyłem świetną animacyje i musiałem narysować pinkie pokazaną w niej.

    Animacja:

    Spoiler

     

     

    Teraz moje rysunki będę dawać na mój dysk google oraz może deviantart (jak uznam, że ładne). Więc:

    Spoiler

    pinkie_by_masterofquartz-d9nvq5h.jpg

    Dzięki za wspieranie mnie (tak, robiliście to). Bez tego nigdy bym nawet nie nauczył się rysować w połowie tak dobrze ^^

    • +1 3
  13. 45 minuty temu Marshewa napisał:

    Moim zdaniem mówisz o zwykłym programie uczącym się, a nie o SI, która jest zdolna do myślenia, czucia itp. 

     

    Załóżmy, że napisaliśmy program, o którym mówisz i stworzyliśmy świat oraz zasady w nim panujące. Wprowadzamy do niego program i najprawdopodobniej zaobserwujemy jak się uczy zasad panujących w jego świecie oraz jak unika niebezpieczeństwa, program robi, to co jest w algorytmie napisanym przez człowieka. Nasze dzieło nauczy się funkcjonować w tej "piaskownicy", ale nie sądzę, aby w przyszłości zrobił coś ponad to. Problem chyba leży w tym, że nasze programy bazują na zerze i jedynce, co jest zbyt ułomne, aby została wykształcona świadomość. 

    Od dawna frustruję mnie ten pogląd że jak czegoś programowi nie napiszesz to nie zrobi...

    U człowieka emocje są instynktowne i pozwalają mieć "większy wspólczynnik przetrwania" czyli są rzeczą wyuczoną w toku "ewolucji" naszego gatunku. Bez emocji nie powstałyby pewnie zorganizowane grupy zdolne przeżyć nawet w trudnych warunkach. A że tysiące lat nie mogą pójść w nas w niepamięć w jeden dzień, to nadal ich z powodzeniem używamy już automatycznie.

     

    Załóżmy że ten program będzie jedynie "silnikiem" - gołym, bez niczego dodatkowego od człowieka ("czarna skrzynka"). Sam będzie musiał nauczyć się, że jak jego "ciało" wyśle mu sygnał że na ten i na ten obszar na jego ciele zadziała duża siła (np. uderzenie) to może się popsuć, a nawet wyłączyć. A chęć przetrwania jest jedną z podstaw bytu inteligentnego (przynajmniej na poziomie człowieka). Więc jeśli będzie unikał zagrożeń lub im przeciwdziałał, to raczej jest inteligentny. Bo co różnica programowi że się wyłączy, skoro nie uważa tego za coś negatywnego.

    Chodzi mi o to że program sam będzie kwalifikował wszystko jaki ma na niego wpływ i czy jest on negatywny czy pozytywny a może neutralny. Nie będzie żadnych if'ów typu: Jesli HP < 70 to skul się z bólu . Tylko to czego sam się nauczył i uznał.

  14. 19 godzin temu fallout152 napisał:

     

    SI dalej się tym nie przejmie, bo to w ogóle nie jest to samo co ból. Będzie miało po prostu mniejsze możliwości i tyle... Gdyby takich SI stworzyć miliony i premiować te, które będą reagować na upadek, to ewolucyjnie stworzylibyśmy SI, które świetnie umie udawać ból, ale i tak go nie odczuje. 

    Można stworzyć bardzo skomplikowaną sieć neuronową i takie SI być może nawet zacznie pisać wiersze i malować obrazy, ale nie będzie to pod wpływem własnych emocji, tylko w oparciu o dane psychologiczne żywych ludzi. Takie SI nie pomyśli o sobie "Ja" w większym stopniu niż boty w grach.

     

    Proponuję przeczytać ten artykuł. W skrócie chodzi o to, że naukowcy chcą hodować mózgi zwierząt we "słoikach", podobnie jak miało to miejsce serii Fallout lub Robocopie.

    http://www.dobreprogramy.pl/Hodowlane-mozgi-w-sloikach-by-stworzyc-prawdziwa-sztuczna-inteligencje,News,59332.html

    Z tymi "mniejszymi możliwościami" to chodziło mi o coś jak mamy my. Czyli jeśli spadnie ze 100m to raczej się nie ruszy już... albo inne ograniczenia ruchu które nie będą zbyt wygodne. Po za tym, człowiek udaję ból. Ból jest jedynie sygnałem dla mózgu że coś się dzieję niekorzystnego dla nas, co z tym zrobi to zależy od doświadczeń i instynktów. Więc SI która nauczyła się że ból jest zły, będzie odczuwała go na tych samych zasadach co ludzie :)

    Dalej piszesz, że można stworzyć sieć neuronową. Ty to rozpatrujesz jako oddzielny byt, a ja jako sieć podpiętą do ciała umieszczoną w środowisku. Co zapewni takie same szanse na wykształcenie samoświadomości oraz teorii umysłów jakie miały małpy/inne zwierzęta. Ja chcę stworzyć nowy autonomiczny byt, a ty mówisz o sprytnych programach do określonych zadań (malowanie/pisanie wierszy).

     

    Artykuł przeczytałem. Nie dowiedziałem się niczego nowego :/ Jak na razie nie wiedzą nawet jak "programować" takie mózgi. No i jeszcze oficjalnie na razie zrobić nic nie mogą, bo lobby obrońców zwierząt nie śpi :).

×
×
  • Utwórz nowe...