Skocz do zawartości

Silicius

Brony
  • Zawartość

    380
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Silicius

  1. To tak akurat to co teraz pamiętam:

     

    1: Podczas pochówku Hugesa w Fullmetal Alchemist: Brotherhood uroniłem parę łez.

    1.1: także historia Niny i jej psa z wyżej wymienionego anime może wprowadzić mnie w dość smutny stan.

    2: Przemowa Harrego Pottera w drugiej części ekranizacji Insygni Śmierci wzruszyła mnie do łez.

    3: Historia stojąca za obiema częściami gry Portal. (W tym fanowskie animacje+piosenki autorstwa "Harry101uk")

    4: śmierć Dumbledore'a tak w książce jak i w filmie zawsze mną wstrząsa.

    5: "Dollhouse" - To smutne doświadczenie wczuwać się psychikę bohaterów tego serialu, jednak nie potrafię przestać. Za każdym razem jak sobie to przypominam, znowu wracam do tego uczucia i znowu się zawieszam.

     

    Jeśli gdzieś uroniłem łzę, to nie dlatego że się wzruszyłem świadomie, każda z nich sama się pojawiała bez żadnej emocjonalnej reakcji z mojej strony. Dlatego wierzę, że to są moje szczere odczucia a sama tragedia jaką widziałem jest równie szczera - cokolwiek by to nie było.

  2. W serialu wszystko kręci się wokół sześciu żeńskich postaci, więc siłą rzeczy więcej widzimy właśnie tej płci. Poza tym ładniej wyglądają klacze niż ogiery...

    Weźmy na ten przykład anime, nie jakieś szczególne, ale tak ogólnie. W dużej części anime mamy przewagę żeńskiej płci ponieważ one wyglądają po prostu ładniej - cieszą oko i aż chce się patrzeć. Tą samą sytuacje mamy w kucach, jak dobrze by ogiery nie były zaprojektowane, to klacze będą, w lwiej części, ładniejsze.

     

    Co do ogierów już pokazanych, to jak na razie wszystko się zgadza. Tirek mógł mieć lepsze wejście i być bardziej brutalnym, ale nie oszukując się, nie mógł być kobietą. Ogólnie w kinematografii rzadko kiedy potężne kobiety są brutalne, częściej są to bardzo sprytne manipulantki. Szczególnie widać to w filmach amerykańskich i oczywiście w ich popkulturze. Nawet brat Fluttershy wpasował się w tamtejszy trend filmowy jako ten koleś co nie umie sobie poradzić z życiem i udaje że wszystko gra.

  3. 19.07.2016 at 18:09 Ziemovit Footballer napisał:

    Dla motywacji, byś zaczął pisać 

    Gdybym miał jeszcze gdzie... jakoś nie widzę żeby zostały ostatnio założone jakieś ciekawe tematy. No cóż, będę musiał poszukać czegoś w starszych - szykujcie dla mnie diamentową łopatę :rd6:  .

  4. Nie wiem czy wniosę cokolwiek do tematu, ale raczej warto spróbować.

    Spadasz w dziurę negatywnej energii? Miałem tak. Niedokładnie z tego samego powodu, ale skutek ten sam. Długie wystawienie na negatywność wobec ciebie wpływa na twoją samoocenę. Oczywiście nie musi to się odbywać świadomie, ale tak jest. Skoro mój brat ciągle o tym mówi, to może coś w tym jest? - takie myśli mogą ci się pojawiać na skraju umysłu. Błędem jest brnąć w to dalej.

    Idź na spacer. Zastanów się co cię dołuje, a co uszczęśliwia. Co zrobić i dlaczego jeszcze nie zdałeś sobie sprawę z pozytywów sytuacji? Możesz w myślach czuć się lepszy od brata, nikt ci nie zabroni i nikt nie zauważy,  nie oceni. Możesz też koloryzować sobie świat poprzez wyobrażanie sobie jakiś rzeczy, typu twój brat w wersji rysunkowe/kucykowej albo gdziesz pinkie skacze. To może znacząco poprawić twoje samopoczucie.

    Najważniejsze jest jednak, byś sam wmówił sobie, że wcale nie jest źle. Nie chodzi o życie w ułudzie, że wszystko jest dobrze, ale wypracowanie psychicznej odporności i spojrzenie na sprawę z odległego punktu. Traktuj brata jako przeszkodę, mały kamień, na drodze do twojego sukcesu.

    Uwolnij się z łańcuchów powagi! Zerwij więzy uległości! "Do the thing!"

     

    I na koniec opening (jeśli nie lubisz anime to możesz pominąć) który jest metaforą bycia więzionym przez żal, własne nieszczęście, frustrację i własną "czarną dziurę emocji' oraz determinacji by się z tego wyrwać: http://opening-anime.pl/videos/watamote-opening/

    Zbierz się i idź dalej odsuwając nieszczęścia na bok aby zrobić miejsce dla rzeczy dobrych!

  5. N: Kojarzy mi się z tą nową grą, tyle. Nikt inny nie ma tego nicku, więc jest spoko.

    A: Ciekawy styl, ale do mnie nie trafia.

    S: Zastanawiam się jak bardzo mi ten gif spowalnia przeglądarkę :P , ale nie jest zły.

    U: Mam ją poznać dopiero w ten piątek, więc chyba się jeszcze wstrzymam od oceniania.

  6. N: Z czymś mi się to kojarzy, ale nie pamiętam... dla mnie dobrze brzmi.

    A: Flowey the flower - a przynajmniej na takiego wygląda, mogę się mylić. Postać nawet fajna.

    S: Wygląda mi nqa animacje, chętnie obejrzę :soawesome: .

    U: W ogóle nie znam, nawet nie kojarzę... chyba jestem tu za krótko po prostu.

  7. 21 godziny temu Nightbringer napisał:

    Dobra też się wyżalę 

     

    Przerwano tłumaczenie jednego z moich ulubionych komiksów zacząłem go czytać jeszcze przed poznaniem MLP 

    Jak przez przypadek znalazłem ten komiks na internecie to w niecałe dwa dni przeczytałem około 800 stron 

    Masz szczęście, bo w wolnym czasie od wykorzystywania mojego wolnego czasu tłumaczę kucykowe komiksy dla nabrania wprawy w angielskim. Podaj komiks to może sam spróbuję kontynuować tłumaczenie i jest też szansa, że się w niego wciągnę...

    Spoiler

    Chyba, że to w jakimś innym języku. W takim przypadku nie ma co na mnie liczyć :ming: .

     

  8. 3 godziny temu bleflar2 napisał:

    Ten Denise jest kiepski. Jedyna wypowiedź na którą odpowiada to "jestem Szymon".

    Potem możesz napisać coś w stylu "Jestem człowiekiem." ponieważ:

    2 godziny temu Lucas napisał:

    @bleflar2

    Faktem jest, że Denise jest programem, nie człowiekiem. Traktuj go jak kosmitę, który przeleciał na Ziemię i nic o nas nie wie. A ty właśnie próbujesz z nim porozmawiać.

    Dokładnie! Denise jest programem który potrafi kojarzyć fakty, które musi jednak skądś mieć... dlatego powinieneś ją powiadomić że np. jesteś człowiekiem, masz psa, masz kota i że ziemia to planeta tak jak też mars.

     

    20 minuty temu LeqTune napisał:

    @Lucas Cóż, sądząc po doświadczeniach ze Snikersem, to raczej będzie trudne nawet z tak łopatologicznym podejściem.

    Osobiście znam oba programy i wiem jak mniej więcej działają (na tyle ile pozwala wgląd w pliki i magisterkę). Snickers to zwykly chatbot offline i działa kompletnie inaczej niż Denise.

     

    Przykładowa rozmowa z Denise 5.2 (piszę z pamięci bo nie mogę go uruchomić teraz):

    Cytuj

    D = Denise

    J = Ja

     

    J - Jestem programistą i Paweł jest Programistą.

    J - Kto jest pogramistą?

    D - Faktem jest, że (Tomek, być, programista) i (Paweł, być, programista).

    J - Ziemia jest planetą.

    J - Czym jest ziemia?

    D - faktem jest, że (ziemia, być, planeta).

    D - Ona jest programistą?

    J - Ziemia nie jest programistą.

    D - Zapamiętuję brakujące informacje.

    J - Programista pisze programy.

    D - Ty piszesz?

    J - Piszę programy.

    Tak mniej więcej wygląda wpisywanie prostych faktów i pytanie o nie. Oczywiście można też wpisywać rzeczy dużo bardziej skoplikowane. Denise potrafi też odnieść się do wcześniejszych faktów zadając pytania, przy czym stara się zachować konktekst. Warto zajrzeć do przykładów w programie, ponieważ są dość ciekawe.

  9. Ciekawe, jak długo potrwa, zanim stanie się rasistowskim homofobem. Niedawnemu chatbotowi Microsoftu zajęło to jeden dzień. :kappa: 

    Pamiętam że Denise 4.x można nauczyć, ale 5.2 już na pewno nie, bo różnią się działaniem. Wszystko zależy od użytkownika ;)

    Wysłane z mojego LT22i przy użyciu Tapatalka

  10. Denise to program ktorego nazwanie chatbotem byłoby obraźliwe. Można z nim (a właściwie to chyba nią) porozmawiać prawie jak z człowiekiem, ponieważ zapamiętuje fakty, oraz potrafi w pewnym stopniu wnioskować na podstawie tego, co się jej napisało wcześniej.

    sam twórca piszę na swojej stronie:

    Cytuj

    Denise 5.2 to jak dotąd jedyny znany mi program, który przeprowadza analizę logiczną zdań w języku polskim, uczy się, pamięta i wykorzystuje to podczas rozmowy: formułuje odpowiedzi oraz zadaje pytania, bazując na tym co powiedział użytkownik. Program analizuje zdania pojedyncze proste i rozwinięte, jak również wypowiedzenia wielokrotnie złożone; buduje swoje wypowiedzi, opierając się na regułach gramatycznych i korzystając z aktualnej bazy faktów. Fundamentem operacji logicznych jest rachunek zdań z elementami logiki predykatów, w szczególności zaś wnioskowanie, dzięki któremu Denise może odpowiedzieć na pytania, dając odpowiedzi, które nie są wprost zawarte w bazie wiedzy, ale które dopiero z niej wynikają na drodze dedukcji. Biorąc pod uwagę to wszystko, skłonny jestem twierdzić, że ten program myśli. Nie twierdzę przy tym, że myśli tak jak człowiek – za pomocą pojęć, ani tym bardziej, że jest to już ta sztuczna inteligencja, którą buduję, bo jest… wręcz przeciwnie!

    W programie wbudowane są przykłady rozmów oraz krótka instrukcja w jaki sposób pisać zdania. Wazne by uzywać poprawnej polszczyzny :) .

     

    Program:

    http://denise.pl/2013/09/denise-5-2-reedycja/

  11. 5 minut temu White Hood napisał:

    To nie była czasem oktaryna?

    Niby byla... ale "Tytułowy "kolor magii" to (fikcyjny) ósmy kolor tęczyoktaryna, kolor wyobraźni."*  - wiec nie da sie go zobaczyc, dlatego na filmie (przynajmniej tam) byl jako indygo. Mi pasuje takie cos.

     

    2 godziny temu Po prostu Tomek napisał:

    A czasem to nie był blask fantastyczny, Silicus?

    To byl chyba synonim, albo oba maja taki sam kolor.

  12. 4 godziny temu Sonic song napisał:

    bardzo fajne sam rysuje w paincie

     

    Nie, nie! Wszystko źle!

    Nikt przy zdrowych zmysłach nie rysuje w Paincie. To tak jakby zamiast farb używać łajna zmieszanego ze śliną; niby można, ale efekty są marne jeśli nie jest się co najmniej mistrzem. Stricte do malowania jest np MyPaint który jest darmowy, łatwy w obsłudze i jeśli chodzi o pędzle to może konkurować z płatnymi rozwiązaniami. A jak chce się kombajn to jest Krita albo Gimp, gdzie Gimp jest bardziej do obróbki zdjęć, a Krita do znowuż malowania. Wszystkie te programy są darmowe i wystarczą w 90% przypadkach każdemu artyście. Era Painta się skończyła dawno, lepiej mieć coś co ma jakiekolwiek możliwości (np antyaliasing czy warstwy).

  13. 1 minutę temu Uszatka napisał:

     

    Tu masz rację. Powinnam dorzucić do swojej wypowiedzi jeszcze jakąś wzmiankę o tym, że nie chodzi mi o całkowite wyeliminowanie wiedzy podręcznikowej. Ale chodziło mi o to, że umiejętne zadania, które pobudzają różne umiejętności mogą wymagać np. przeczytania czegoś, poszukania informacji w podręczniku. Albo wystąpienia przed klasą. To co prawda powoduje stres lecz ten rodzaj stresu jest akurat konieczny. Przygotowanie referatu i przedstawienie go bez czytania (jak na starej ustnej maturze, masz podpunkty na kartce i opowiadaj :P) też wymagałoby zaczerpnięcia wiedzy. Coś by w tych głowach zostało. 

    Hmm... takie coś jest mniej więcej w mojej szkole (a przynajmniej w mojej klasie). Dość często mam prezentacje, przygotowywanie własnych "testów" i krzyżówek. Praktycznie cały rok się nie uczyłem, a zdałem na średnio, plus 6 z informatyki i nieco obniżona ocena z matematyki za mój sprzeciw wobec zaniżania mojego poziomu :forgiveme:

    Wydaje mi się, że jest to powoli realizowane. Widzę coraz więcej lepszych nauczycieli którzy zastępują starą i zrzędliwą kadrę. Szkoła wreszcie zaczyna rozumieć czego i ~jak trzeba uczyć na informatyce... jest lepiej. Myślę, że każdy z nas powinien próbować się przyczynić do poprawy. Powinniśmy być bardziej aktywni w szkole i pokazać, że coś umiemy. Możemy też proponować niecodzienne lekcje jak np planowanie wycieczki na geografii (w gimnazjum), to zawsze lepiej niż nic.

  14. 18 minut temu Uszatka napisał:

    Żadnych filmów przedstawionych w tym temacie nie oglądałam. 

     

    Chcę jedynie wyrazić swoją opinię na temat ówczesnej edukacji w naszym kraju. Pomimo tego, że nasze wyniki maturalne stoją na wysokim poziomie w skali światowej to trzeba zauważyć, że nie rozwijamy się. Program nauczania ciągle skupiony jest na starych zasadach jakimi było zmuszanie do wkuwania niepotrzebnych już encyklopedycznych definicji, a także straszenia ocenami i kartkówkami. 

     

    W dzisiejszych czasach dostęp do informacji jest praktycznie nieograniczony więc nie ma sensu uczyć się na pamięć podręczników. Wszystko to, co kiedyś wygodniej było mieć w głowie teraz mamy w internecie, a internet większość z nas nosi zawsze przy sobie - w komórce czy tablecie. Inne kraje, np. Wielka Brytania, już dawno zorientowały się co jest grane i tamtejsze szkoły odłożyły regułki i definicje na dalszy plan, a na pierwszym postawiły rozwój osobisty uczniów: kreatywność, pomysłowość, umiejętność wyszukiwania informacji, umiejętność radzenia sobie w dzisiejszym społeczeństwie i tym podobne cechy, które nie tylko zmuszają nas do poczytania o tym i o tamtym, ale też pozwalają pobudzić cechy, których niestety większości polakom brakuje. Bo co z tego, że nauczymy się na pamięć budowy komórkowej liścia skoro nie będziemy potrafili poradzić sobie na rynku pracy? Właśnie. 

     

    Inna sprawa to te oceny. Oczywiście powinny one występować, ale nie na zasadzie niezapowiedzianych kartkówek i sprawdzianów, które tylko niepotrzebnie stresują, a wcale nie weryfikują wiedzy ucznia. Dlaczego nie weryfikują? 

    - Uczeń może być mądry i mieć dużą wiedzę, ale np. nie radzi sobie z jakimś konkretnym bzdurnym zazwyczaj zagadnieniem, które jest na sprawdzianie i obniża mu ocenę. 

    - Uczeń zestresował się i przez to wiele informacji wyleciało mu z głowy. 

    Dorzućmy do tego poprawki, odpowiedzi ustne i cały ten ambaras. Myślę, że o wiele lepszym sposobem byłoby ocenianie ucznia za to, co robi na lekcji. To czy czegoś się nauczył i tak zweryfikuje późniejsza matura czy egzamin. 

    Po części się zgadzam. Jednak nie powinniśmy zmieniać aż tak dużo jak mówisz. Ostatnio w marynarce USA wrócono do wymagania umiejętności obsługi analogowych technik nawigowania, pomimo istnienia GPS. Należy znaleźć złoty środek między wiedzą, a umiejętnościami.

    To właśnie przez brak wiedzy świat ostatnio nieco się chwieję. Ludzie którzy coś umieją, ale niezbyt wiedzą co z czego i jak, dochodzą do głosu, co daje marne efekty. W Polsce brakuje umiejętności, ale w takim UK brakuje już wiedzy.

  15. Jakość jest dość dobra jak na painta, sam choć umiem trochę bazgrać, to nie umiałbym zrobić nic sensownego w paincie (tak myślę, nie używałem tego nowego painta bo nawet nie mam już windowsa). Nie mam do powiedzenia nic więcej niż ci na górze.

    No może mam: strasznie skisłem kiedy zobaczyłem, że to jest zdjęcie rysunku w paincie :spike: .

  16. @Arkane Whisper @Jockerpolish Dzięki wam, że coś w opowiadaniu jednak wam się mniej lub bardziej spodobało. Mając wasze komentarze na uwadze, następny fik będzie dłuższy i lepiej przemyślany (już zacząłem). Na pewno przeanalizuję sobie co zrobiłem źle i wyciągnę z tego wnioski. Staram się z każdym kolejnym tekstem podnosić swój poziom (ten fanfik to mój trzeci tekst i drugie opowiadanie) bo i tak jestem dość nisko. Dziękuję za krytykę (dość pomocną) :squee: .

×
×
  • Utwórz nowe...