-
Zawartość
1508 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez War
-
Nie zapominaj o straceniu wiary w ludzkość. Dziwi mnie to, że ma się świadomość, że inne rzeczy, których akurat nie robisz a możesz, są ważne, a mimo to trwać biernie. Pomaganie pomaganiem, ale myślę, że potrzeba dźgnąć cię kijem w brzuszek, żebyś wziął się w garść, zrobił ważne rzeczy pełen determinacji i/lub wkurwienia, a potem, gdy już się ockniesz, będzie dobrze. Również polecam, sprawdzona metoda. Geez.
-
Jesteś pewien że to ich wina/zrobili to specjalnie/czy coś? Może po prostu wszystko cię bardziej boli z powodu trudnego okresu. Moja super profesjonalna rada - polecam stracić nadzieję w ludzkość, wypić trochę alkoholu i zająć się jakimś entertejmentem/odmóżdżaczem, albo po prostu pójść spać. Działa w takich sytuacjach. A jak się tak obruszysz na cały świat, to szybciej ci przejdzie chociaż część z tego.
-
Aktualnie nie działają. Ale jak kochają, to wrócą.
-
Właśnie. Ale czasem, w ramach zwiększenia poziomu kultury, pije się je z plastikowych kubeczków.
-
Wątpię, żeby kupiła sobie amarene, czy inny dzban leśny xD Wszak napisała "wino" a nie "tanie wino". To zupełnie inna klasa.
-
Słodziutki to był Mewe zanim stał się żydem, ty oscylujesz w okolicach planktonu, jeśli chodzi o słodkość.
-
Winem się najebać? Szacunku nie masz, amebo. Delfin, kup sobie litrową puszkę Faxe Strong, ew wutke. Skoro ja już po jednej puszce tego piwa zrozumiałem matematykę dyskretną, to jestem pewien, że pomoże ci ono pisać epickie, niczym ja sam, utwory.
-
Cahir, ty byłeś, jak rozumiem, psikusem?
-
Rzeczą. Kurde, jakieś gałgaństwo mi sie do domu dobija, zaraz im zrobie heloim, przebiore sie za wielkiego inkwizytora ekłestrii i zapłoną stosy >.>
-
>tfw zawodzisz 980 tysięcy ludzi swoją głupią porażką. VP myśleli, że łatwo wygrają i się nie skupili czy co ._. Z cs mam jak z sc, mam obie gry ale, chce grać, ale jakoś tego nie robie
-
Ja pierdole, co to było, przegrać z jakimś Gałgans2. I 98% obstawiających za Virtusami właśnie krzesa iskry na pochodnie, ci co nie obstawiali dostali tylko zawału. Kurwa.
-
Podstawioną przez żydów, żeby zatrzeć dowody zbrodni.
-
Sprytne. A co z resztą dowodów?
-
A czemu było ciemno? Bo żydzi! A jak nie, to na pewno uszkodzili silniki żydowscy mechanicy. Albo zabrali wszystkie punkty odniesienia. :<
-
Wth, Snax rozdał januszowe heady, 4 fragi w pół sekundy XD
-
Więc wycinasz waifu z kartonu?
-
Rarara też siedzi cały czas w piwnicy z dakipoduchami z wizerunkami swoich waifu?
-
Więc mówisz, że w piwnicy masz przyjaciół? To przez te mniejsze potrzeby. Częściowo. Skąd wiesz, że 'jesteś kujonem, który tylko siedzi w książkach'? No i ten, średnio ważne jest co inni myślą. Jeszcze mniej ważne jest to, że Ty myślisz, że inni myślą o tobie źle. Zazwyczaj po prostu mają gdzieś całą akcję. Człowieke nie monitoruje na bieżąco całego terenu wokół siebie w promieniu 13 kilometrów i nie komentuje nieprzychylnie każdego wydarzenia tam. Raczej też nie zdarzy się taka sytuacja, że nagle 2849023 ludzi/jakaś paczka/ktokolwiek bez powodu podejdzie i zacznie próbować wyciągać cię na piwo, czy się zaprzyjaźniać. Możliwe, że te małe potrzeby wynikajon z bycia introwertykiem, albo coś takiego. Dzięki temu, masz specyficzną mowę ciała, która nie wyraża otwartości, tylko coś zupełnie odwrotnego. Zamkniętość ( )? Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, oczekujesz kontaktu, ale nie zachęcasz nikogo do tego, by sam go zainicjował, bo dyskretnie dajesz im do zrozumienia, że lepiej nie, bo cośtam. To tylko hipotetyczna sytuacja, która prawdopodobnie nie ma żadnego związku z rzeczywistością, ale opisane tu wydarzenia mogą mieć nawet jakiś sens! W każdym razie rozwiązania są dwa: 1. Zaakceptować to, skupić się na internecie i rzeczach niewymagających innych ludzi. Ja tak zrobiłem. A, no i jest jeszcze stwierdzenie "fortuna przychodzi do tych, którzy śpią i czekają". Zgadzam się z tym w zupełności. Jednak czekanie nie powinno być jedyną rzeczą, jaką robisz. 2. Znaleźć ofiarę osobę, z którą chciałabyś pogadać itd i po prostu zacząć rozmawiać. Przywitać się, poświęcić źdźbło atencji tej osobie, temu co aktualnie robi. Uśmiechać się. Żartować. Polecam, to też działa. Jednym słowem, skończyć narzekać i zacząć naginać rzeczywistość do własnych potrzeb. Kurde, powinienem zająć się pisaniem poradników życia..
-
Nie mogę wydać 60 zł na grę, kiedy za 10 dni F4. Kiedyś pogram, niestety. Do dziesiątego zadowolę się TQIT.
-
Co to za mody? Nie liczy się, jak nie jest zrobione na waniliowo :<