Skocz do zawartości

OttonandPooky

Brony
  • Zawartość

    499
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Posty napisane przez OttonandPooky

  1. Z kontaktem z administracją bardzo ciężko bo to jest deviantart i trzeba tam robić zbiorowe z wyjaśnieniem "zażalenia" na tą konkretną osobę. Z forum to trochę inna beczka ...bo ono przez długi okres czasu nie maiło administratora...i teraz prawdopodobnie przejęła tą funkcje dziewczyna która ją uparcie broni (nie znając całej sytuacji)..i prędzej ja dostane bana niż "mexicano rage". 

     

    Jeżeli przytrafi się taka nieprzyjemna sytuacja ,że dostane coś niestosownego listem (jeżeli odważy się coś takiego zrobić) będzie to tylko kolejny konkretny dowód stalkingu..jednak wątpię czy jej by coś zrobili skoro ona mieszka za granicą. 

  2. Ja wam powiem szczerze ,że na początku kiedy zrobiłam sobie profil na DA spotkałam dziewczynę w fandomie która była dla mnie super miła i mi pomagała na początkach. Potem się okazało ,że jest polką (SZOK) ..potem się okazało ,że mieszka w tym samym mieście tylko w innej dzielnicy (SZOK)..tak się ze sobą skumplowałyśmy ,że po paru latach tej znajomości nawet świadkowałam na jej ślubie :D

  3. Temat jest troszeczkę kontrowersyjny jednak z tego co widzę czasami Ci co poznali się poprzez internet ..dobrze potem też nawiązują kontakt w realnym życiu. Nie wiem znam taki przypadek jak np mój przyjaciel który spotkał swojego korektora FF w "realu". 

     

    Racja czasami spotkamy jakiś dziwnych ludzi jednak poprzez rozmowy przez komunikatory lub Skype możemy się już zorientować ,że coś jest nie tak z nią.

     

    Jednak dla niektórych to jest jedyna szansa na spotkanie swojej "bratniej duszy'. Mam taki przypadek kolegi który mieszka na malutkiej wsi gdzie jest "szczególnym" przypadkiem. Nie lubi tego co jego rówieśnicy z otoczenia ...nie jarają go imprezy, ćpanie i chlanie ...raczej jest on osobą która jest strasznie zaczytana.. interesuje się fandomami, pisze opowiadania i rysuje ...jest on taką czarną owcą w otoczeniu również szkolnym. Kiedy miałam okazje się z nim zobaczyć w tym roku (przyjechał z rodziną do parku ....a dlatego ,że mieszkam koło tego miejsca zostałam przez niego zaproszona na spotkanie) ...Gdy z nim rozmawiałam on po prostu poczuł się trochę dziwnie ..dlaczego? Ponieważ pierwszy raz bez żadnego skrępowania mógł otwarcie mówić o swoim zainteresowaniu bez wstydu oraz wyśmiania. Ciesze się ,bo zostałam zaproszona przez niego i jego rodziców do niego...kiedy tylko znajdę czas i pieniądze na pewno dotrzymam obietnicy i tym razem ja pojadę na odwiedziny.

     

    Tego chłopaka znam od 4 lat ..a dopiero w tym roku miałam okazje się z nim osobiście spotkać. 

     

    Nigdy nie mów nigdy..jednak tak rodzice też mają prawo mieć jakieś obawy pod tym względem i jeżeli ktoś chciałby się z Tobą spotkać nawet u Ciebie w mieście ..powinnaś się zapytać rodziców czy nie chcieli by z tą osobą porozmawiać (skype itp)..ewentualnie powinni Ci towarzyszyć przy pierwszym spotkaniu. Ja Ci powiem szczerze ,że kiedyś poznałam koleżankę która mieszkała na drugim krańcu polski (zachodniopomorskie) a ja ze śląska jestem...I los tak się potoczył ,że pojechała do Krakowa (na konwent) i się mnie spytała czy nie chciałbym się spotkać z nią..oczywiście pojechałam tam nie sama tylko razem z moim chłopakiem i naszym kolegą i nie żałuje tego. 

  4. Witam! Bronies i pegasisters! 

     

    Stworzyłam ten temat ponieważ widzę ,że na meetach czasami ludzie którzy się znają jakiś okres czasu w wirtualnym świecie ..poświęcają swoje pieniądze i przemierzają wiele kilometrów by osobiście spotkać się z osobą poznaną w internecie. Skoro kiedyś ktoś przytoczył temat o "związkach internetowych" ...stwierdziłam ,że powinien tutaj powstać osobny temat o przyjaźniach.

     

    mlfw1649-1316982367.jpg

     

    -Wy waszym zdaniem istnieje coś takiego jak przyjaźń zawarta w internecie?

    -Czy doświadczyliście może taki przypadek ,że bardzo polubiliście kogoś pomimo tego ,że nie znacie się w tz. "realu"?

    -Czy spotkaliście się kiedyś z osobą którą poznaliście przez internet? Jakie były wasze obawy oraz wrażenia po pierwszym spotkaniu?

    -Czy mieliście kiedyś jakieś przykre ,albo wręcz przeciwnie pozytywne doświadczenie z takim wirtualnym przyjacielem?

     

    Ja przez jakiś okres spotkałam się "w cztery oczy" z czterema przyjaciółmi (i ciągle utrzymuje z nimi kontakt). Chciałabym jednak podkreślić ,że przed osiągnięciem pełnoletności o wszystkich spotkaniach obowiązkowo byli informowani moi rodzice ...więc jeżeli jesteś niepełnoletni ..obowiązkowo poinformuj rodziców o tym ,a jeszcze lepiej niech pójdą z Tobą na pierwsze spotkanie!.

     

    I jeszcze jedno ...ja osobiście spotykałam się z tymi znajomymi z którymi pisałam przez dłuższy okres czasu. Jeżeli ktoś proponuje wam osobiste spotkanie z kim rozmawialiście tylko raptem raz czy trzy razy..dla własnego bezpieczeństwa nie zgadzajcie się na takie coś. 

     

    :fluttershy5: To tyle z mojej strony ..chciałabym teraz przeczytać o waszych znajomych jeżeli takich posiadacie, (poznanych na forum tutaj itp).

     

     

     

     

    ​ 

     

     

     

     

  5. Jeżeli ona widzi ,ze ludzie których próbowała omamić ...orientują się ,że jest coś nie tak..zaczyna ich tak samo traktować i idzie szukać jakiegoś kolejnego "jelenia" by ją zaczął bronić ...niestety znalazła sobie ostatnio dziewczynę która nie orientuje się w tej całej sytuacji bo ona przedstawiła jej wersje i oczywiście ja jestem zua i ta dyktatorka. 

     

     

    Powiem wam szczerze ,że ciężko jest ją ignorować ...zwłaszcza wtedy kiedy ona zaczyna publicznie rzucać we mnie mięsem i wypisuje na mój temat nieprawdziwe fakty ,albo zaczepia mojego chłopaka lub innych znajomych bez powodu. Kiedyś na facebooku napisałam ,że ciesze się ..bo prezent dotarł do koleżanki cały i zdrowy .....i dostałam od niej wpis na innym portalu:

     

    "ale jak ja do cholerny miałam urodziny to Ty nawet nie raczyłaś mi wysyłać kartki ,a komuś bez okazji kupujesz drogie kucyki" 

     

    Niestety z mojej własnej głupoty kiedyś podałam jej swój adres pocztowy ,bo dowiedziała się ,że wymieniałam się z innymi ludźmi z fandomu obrazkami..i ona też chciała....Do teraz nie wybaczam sobie własnej głupoty ludzie.

  6. Wkurza mnie jedna konkretna laska z meksyku .....miedzy innymi dlatego,bo oskarżyła mnie o rasizm przez jedno zdanie jakie napisałam...

     

    "Meksykanin w porównaniu do europejczyka ..będzie miał troszeczkę ciemniejszą karnacje skóry"

     

    ....i od tego czasu ona nazywa mnie rasistką i próbuje nawracać ludzi przeciwko mnie nieprawdziwymi faktami. Ja staram się ignorować tą chora psychicznie personę ,ale czasami się nie da ...naprawdę. Ona mnie ciągle nęka prywatnie ...tak samo jak moich przyjaciół i bliskie mi osoby (mój chłopak) ,a publicznie gra niewiniątko.

     

    Ona strasznie irytowała ludzi i chyba moim największym błędem jest to ,że ja wzięłam ciężar odpowiedzialności całej grupy i napisałam jej szczerze ,że ona po prostu swoim zachowaniem denerwuje i skłóca cały fandom..

     

    Taki przykład: Na samym początku kiedy ona zaczynała ...poleciała do mnie z płaczem ,że chce ona mieć fajną OC z Neverhooda to jej dałam postać do adopcji....nic nie robiła z nią...nie dawała jej żadnych cech charakteru i ciągle się żaliła ,ze to nie jest interesujące i wszyscy ją olewają...Bam moja przyjaciółka zrobiła osobowość jej postaci no i się zaczęło...Zaczęła krytykować innych OC jakie to one nie są do chrzanu.......eeee? I to mówi osoba która sama nie umiała zrobić swojej i naiwniacy odwalili za nią czarną robotę?  

     

    Potem zaczęła kopiować każde moje poczynania....ja dałam jakieś zdjęcie na FB ...ona po kilku minutach robiła podobne...ja narysowałam taki czy siaki obrazek...ona też to zrobiła....Ja zrobiłam model rodziny taki i siaki...ona wszystko zgapiła ode mnie..i się szczyciła jaka to ona nie jest twórcza i że ma ambitne pomysły....I CO JA USŁYSZAŁAM GDY JEJ ZWRÓCIŁAM UWAGĘ ...."STUL MOR*DE TY JESTEŚ POPULARNA I POWINNAŚ ZE WSZYSTKIMI SIĘ DZIELIĆ ZE SŁABSZYMI SWOIMI POMYSŁAMI!"

     

    Dziewczyna znowu ma atak nękana mnie i moich znajomych ...ostatnio przeczytałam publicznie miedzy innymi to ,że ...ummmmmm napisze to najłagodniej jak się da....

    "zaspokajam się na widok Ottoborga"..oczywiście ochrzanu nie dostała za to ,bo ona jest taka "biedna" i "poszkodowana"...jednak gdy ja dałam dla zabawy ten obrazek ...bo już mi nerwy się skończyły  ...

    tumblr_mw9dnkatvt1rbmed7o4_500.png

     

     

     

    ....przeczytałam ,że jestem....no cóż nie napisze tutaj tego. Dziewczyna używa wobec mnie i moich przyjaciół dość intensywny stalking ..wypisuje wobec mnie jakieś wymyślone fakty jakie ona sobie wymyśliła i wszystkim to wmawia....Wszystkich chce nawrócić przeciwko mnie...Jak jej konta są blokowane ..to nic się nie dzieje..ona robi następne 

     

    Tutaj koleżanka wysłała mi screena z jej typowych notatek

    ee_by_ottonandpooky-d6uez7t.png

     

    Tak jeszcze napisze na sam koniec...ona ciągle oskarża mnie o rasizm przez te jedno zdanie jakie napisałam na początku mojego "jadu".....Kiedy ona napisała ,ze Polska to jest poj***** kraj i ,że Polacy to są kur*** ..jej to uszło na sucho i jej nic nie możesz powiedzieć..Mam już dosyć..nie wiem co mam robić ..ignorować się jej nie da ..bo jak ona to czuje to wypisuje różne głupoty do moich najbliższych mi osób .....zaczyna nękać moich znajomych ,albo zaczyna mnie ubliżać publicznie.

  7. Moim powodem do dumy jest to ,że dostaje za darmo obrazki od najlepszych fandomowych artystów (hue-hue-hue pocztą docierają) ..I dumą mogę nazwać to ,że twórca mojego ukochanego Neverhooda ma o mnie bardzo dobrą opinie  :yay:

  8. A pro po humanoidów 

    "Zazwyczaj fikcyjne humanoidy to stworzenia dwunożne, o kształcie ciała podobnym do ludzkiego, jednak różniące się od ludzi kolorem skóry, ilością i umiejscowieniem włosów, wzrostem, masą ciała, kształtem uszu i nosa. Możliwa jest także obecność rogów, pazurów czy ogona a także inna struktura kończyn. Możliwa jest przynależność do innej gromady."

  9. OttonandPooky, ile byłabyś skłonna zapłacić za ręcznie wykonaną jedyną w swoim rodzaju torebkę i czy mówiłabyś, że to dużo? ;)

     

    Czekaj...czekaj ...czekaj mój chłopak chyba "na lewo" z nadrukiem Neverhood dał 70zł :P ,a jakaś niepowtarzalna? Good nie ma problemu...robię sobie grafikę i zamawiam torbę z własnym nadrukiem od jakieś firmy w rozsądnej cenie.

     

    Bam niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju torba za grosze.

  10. > anthro to połączenie człowieka ze zwierzęciem, czyli np. Twilight ze swoim kolorem skóry, włosami, rogiem itd. 

    Lol, Equestria Girls - Hasbro, y u so trololo? 

     

    W pewnym sensie to nie jest anthro (kiedy one się przeistoczyły w te super formy...to tak bo mają elementy zwierzęce) tylko zwykła humanizacja z innym kolorem skóry. 

  11. Tylko pytanie, czy im Twoi dziadkowie pomagali :)

    Poza tym, starszym ludziom brakuje na starość towarzystwa, także zazwyczaj chętnie angażują się przy wnukach.

    Czy ja wiem...mój dziadek ma 82 lata, od ponad 15 lat jest sparaliżowany ...a mojemu wujkowi (najmłodszy z rodzeństwa mojej mamy) w grudniu rodzi się pierwsze dziecko i jakoś nie widzę takiej sytuacji żeby osoba która sama wymaga opieki i spokoju na stare lata..opiekowała się dzieckiem. W domku moich dziadków jest totalny harmider (jeszcze tam mieszka ciotka z wujkiem i ich czwórką dzieci) ...dziadkowe nie mogą odpocząć w takich warunkach (no nie czarujmy się...mają oni swoje lata już) dlatego często gościmy ich u nas w domu bo jest cisza i spokój.

     

    Moim rodzicom nikt nie pomagał ....z bidy i totalnej nędzy...bez wsparcia nikogo (a mają dobry kontakt z rodziną) wyszli na prostą i ludzie im tego nawet zazdroszczą. Czemu też padło takie hasło? A to dlatego bo mój tato miedzy innymi nie znosi hałasu oraz towarzystwa dzieci. Nie mam im nic za złe z tego powodu ...nie mogłabym osobiście komuś wymusić opieki nad własnym dzieckiem....poza tym mam tą świadomość ,że moi rodzice będą "pracującymi" dziadkami i nie będa mieli tyle wolnego czasu by ciągle się zajmować wnukami. 

  12. . Wnuk to najlepsze co może się przytrafić rodzicowi. Widzę to po swoich. 

     Ja już zostałam oficjalnie poinformowana ,że moi rodzice nie będą niańczyć moich czy siostry bachorków :D. W pewnym sensie im się nie dziwie bo swoje już odchowali ...jednak mam głupią sytuacje ze strony chłopaka ,bo jego "ukochana" mamusia tak się afiszuje ,że będzie pilnowała i rozpuszczała wnuka.(jak kiedyś się jakiś "pojawi")...no ale jakoś ja nie mam do niej zaufania ,bo wątpię żeby zajęła się dobrze dzieckiem jak nawet własnych kotów upilnować nie umie.

×
×
  • Utwórz nowe...