Skocz do zawartości

Pawlex

Brony
  • Zawartość

    1057
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Pawlex

  1. - Chciałem tylko podziękować że mimo wolnych miejsc przyjęła mnie pani pod swój dach - Powiedziałem z szacunkiem. Tak w końcu mnie uczono. Nie ważne jaka by nie była, szacunek jej się należał. Spojrzałem na chłopaka który właśnie wyszedł. Uśmiechnąłem się cwaniacko. - Chyba jednak nie wszyscy tutaj mają takie dobre maniery, nieprawdaż?
  2. Dwójka dzieci. Chłopak i...hmm, nie mogę stwierdzić czy jest chłopcem czy dziewczynką. Podejrzanie. Na razie nie zawracałem sobie tym głowy. Ukroiłem sobie trochę chleba. Kromki posmarowałem masłem i położyłem na nie trochę sera. Wziąłem również mały kubek z mlekiem i usiadłem naprzeciw Margaret. Jadłem jednocześnie patrząc w jej oczy.
  3. Poczułem szturchnięcie. No proszę, czym sobie zasłużyłem aby pani domu obudziła mnie osobiście? Usiadłem na kanapie i przeciągnąłem się ospale. Pozytywnie nastawiony ruszyłem do kuchni przygotować sobie coś do jedzenia. Czas najwyższy poznać innych lokatorów, no i oczywiście tą która zarządza całym tym przedstawieniem.
  4. Ciekawa kobieta. Pokrzyczała i sobie poszła. Pierwsze co to starannie wytarłem buty. W końcu jestem tu gościem, nie należy zabrudzać gospodarzowi domu. No...i nie uśmiecha mi się sprzątać całego tego wariatkowa. Ze schowka zabrałem pierzyny o których mówiła i udałem się do pokoju dziennego. Obok kanapy postawiłem swoją torbę na którą zrzuciłem kapelusz, płaszcz i rękawiczki. Od razu położyłem się na kanapie, ta podróż była naprawdę wyczerpująca.
  5. Zdolności: Otwieranie zamków, walka wręcz, rozwiązywanie zagadek. Charakter: Odpowiedzialny, opiekuńczy, rozsądny, ciekawski, mściwy, momentami okrutny. Nie wiem dlaczego się spóźniłem. Sądziłem nawet że zjawię się tu jako pierwszy. Jest tu tak ciemno że nawet nie wiem czy dobrze idę. Droga przez pola nie ułatwia tego zadania. Deszcz, ulewa. Widzę jak krople kapią z mojego kapelusza. Wszystko przemokło. Mój płaszcz, buty, torba. Po parunastu minutach wędrówki widzę budynek który sprawia że mam ochotę zawrócić i żyć na ulicy. Ciemność, deszcz i straszny sierociniec. Może skuszę się aby napisać jakąś powieść grozy? Szybkim krokiem zbliżam się do drzwi wejściowych, ściągam swoją skórzaną rękawiczkę i pukam...a raczej bije w nie tak mocno że moja dłoń zaczerwieniła się. Dom wygląda na opuszczony, czy ktoś tu w ogóle mieszka?
  6. Czas na poszukiwania Ethana Cartera :v

    1. Niklas

      Niklas

      Kij tam z szukaniem, te widoczki są fajne :v

  7. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Victor zablokował atak jednocześnie przystawiając lufę blastera do szczęki Krayta, miejsca którego nie osłaniał hełm. - Lubisz widownię imperatorze? Ciekawe jak te dzieciaki zareagują na twoją porażkę!
  8. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Victor aktywował swój miecz oraz sięgnął po blaster. - Zajmiesz się naszym Twi'lekańskim gościem? - Zapytał Jedi z nadzieją w głosie i skupił wzrok na imperatorze. Chciał z nim walczy jednak nie na śmierć i życie. Miał co do niego jeszcze parę planów.
  9. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Victor również skorzystał ze swojej aby pomóc Arkaniance pchnąć imperatora. Zaraz po tym włączył swój miecz i rzucił nim w klucz odpowiedzialny za barierę. Zniszczenie go powinno włączyć ją permanentnie.
  10. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Sith spojrzał na swój brzuch. Zapomniał że Jedi go uszkodziła. Mimo to nie wyglądało na to aby w czymkolwiek cyborgowi przeszkadzało. Znów skierował swój wzrok na Krayta a za chwilę na zamek od bariery. - Wiesz Krayt. Popełniłeś błąd skoro odwracasz się plecami do kogoś takiego jak ja Victor wypuścił z rąk błyskawice, aby na chwilę ogłuszyć imperatora. Dał również znak Arkaniance aby opuściła celę.
  11. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - W takiej sprawie aby pomóc ci z tymi eksperymentami. Przecież nie jestem tu aby ją uwolnić, zabić cie i zniszczyć ten twój cały grajdołek... - Powiedział, kpiąc z imperatora.
  12. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Brak więźniów jakoś specjalnie nie zaskoczył starego Sitha. Victor zamiast tego mógł z łatwością wyczuć zmierzającego na ten poziom imperatora. Zaczął iść w kierunku celi Arkanianki. Teraz wystarczyło tylko w jakiś sposób popsuć plany Krayta.
  13. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Zanim Victor uruchomił barierę wszedł do celi i wręczył Rycerzowi jej miecz świetlny. - Lepiej go dobrze ukryj. Z tym masz trochę większe szanse gdy nie będzie mnie w pobliżu - Powiedział starając się aby brzmiało to całkiem przyjaźnie. Załączył barierę udał się na mały obchód po poziomie z celami.
  14. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - Postaram się być przy tym i sabotować go w każdy możliwy sposób. Zobaczysz, jeszcze będziesz mi dziękować!
  15. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Sith spojrzał uradowany na Arkaniankę. - Poszło lepiej niż myślałem. Co o tym sądzisz? - Zapytał po czym znów złapał ją za ramię i skierował się z nią na poziom laboratoryjny.
  16. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Sith skrzyżował ręce na piersi i mierzył Krayta wzrokiem. - To tyle? Może mam osobiście się nią zająć?
  17. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - I dlatego leciałem specjalnie po to aby złapać Jedi do eksperymentów? Jesteś otoczony użytkownikami mocy, mogłeś wybrać kogoś z nich... - Powiedział wyraźnie zirytowany.
  18. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Sith przyglądał się rozmowie, powstrzymując śmiech. - Przez te lata Jedi zrobili się tacy bardziej...ja wiem, buntowniczy - Stwierdził. Agresja dziewczyny wobec imperatora w jakiś sposób mu imponowała. - Więc co zamierzasz z nią zrobić?
  19. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - Jak dla mnie w chwili obecnej Zakon Sithów nie istnieje. Zresztą gdyby inni Jedi nie współpracowali by ze mną i resztką imperium za czasów najazdu gości zza galaktyki prawdopodobnie nie urodziłabyś się a moje szczątki już dawno zgniły by w ziemi... Victor zmierzał prosto do kwatery Dartha Krayta. Zastanawiało go to co też imperator zamierza zrobić z Jedi.
  20. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - To trochę niezgodne z naukami Jedi Victor zaczął prowadzić schwytaną Arkaniankę do świątyni, dając również znak Nautolanowi aby szedł z nim.
  21. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - Plan jest prosty...w teorii. Ty robisz wszystko co ci każą a ja dopilnuję abyś nie wykorkowała tego dnia. Wystarczy jeżeli wytrwasz do nocy Gdy statek wylądował Sith złapał dziewczynę za ramię i poprowadził do wyjścia. - To również ci się nie przyda - Rzekł odbierając jej miecz. - Ze mną nie stanie mu się krzywda
  22. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - Ponieważ obecny imperator zrobił z zakonu straszny burdel. Zasada dwóch już nie istnieje. System Bane'a sprawował się o wiele, wiele lepiej - Powiedział, powoli podchodząc do dziewczyny. - Warto chyba mieć za sojusznika kogoś takiego jak ja?
  23. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - Dlaczego. A czemu by nie? Na chwilę obecną pragnę zniszczyć ten zakon jak każdy żyjący Jedi. I nie, nie oczekuję niczego w zamian
  24. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    Victor wstał i podszedł do ośmiornicy. - Nieźle młody. Myślałem że ten złom będzie leciał dłużej - Sith przyciągnął swój miecz i spojrzał na Jedi. - Wiesz, moja oferta co do twojego bezpieczeństwa wciąż jest aktualna
  25. Pawlex

    Star Wars: Victor Hush

    - Na Hutta raczej nie wyglądasz... - Odpowiedział zasmucony tym że nie zdążył pobawić się jej bronią. Victor nawet nie pofatygował się aby przyciągnąć swój miecz.
×
×
  • Utwórz nowe...