Skocz do zawartości

Xan

Brony
  • Zawartość

    149
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Xan

  1. Bardziej tu chodzi o to żeby mieć pomysł, starać się stworzyć coś nowego, mieć cel w życiu, co jest dobrą nauką moim zdaniem. Hojność która jest teraz jest ok, ale można by ją dać np. Pinkie jako że jest hojna do rozdawania uśmiechów (tak wiem, grubymi nićmi szyte ).
  2. Z tym to można by polemizować gdyż cytując wikipedię: Selena jest równoznaczna z Luną. Niemniej jednak wydaje mi się że w polskim języku Luna jest bardziej hmm... spolszczona przez co bliższa naszemu językowi. Od wielu słów jak "lunarny" chociażby. Nie wiem jak to się ma w innych językach. /edit: O, ktoś mnie uprzedził ;D
  3. Będę szczery... WSZYSTKO z wyjątkiem tych dwóch rzeczy: Elementem Harmonii Rarity pierwotnie była inspiracja Scootaloo na początku miała wdawać się w wiele szkolnych bójek, gdyż nie potrafi latać Mi się nie podoba i cieszę się ogromnie, że to nie przeszło. nie mniej jednak fajnie było poczytać.
  4. Wśród kucyków zebranych przed zamkiem panowało wielkie poruszenie. Słońce powinno się pokazać już trzy godziny temu, a tutaj ciągle ciemno! Ktoś krzyczy "Gdzie jest Słońce?!", a ogier obok głośno wyraża opinię "Żądamy zwrotu słońca!". Natomiast kawałek obok zebrał się tak zwany Fanklub Księżniczki Luny zachwalający przedłużającą się noc. W pewnym momencie jednak nastała cisza, bowiem na balkonie wieżyczki pojawiła się sama Księżniczka Luna. -Witajcie moi mili poddani. Niestety mam dla was złą wiadomość... dzisiaj dnia nie będzie. Ktoś z tłumu wrzasnął "TO NIGHTMARE MOON!", a cały tłum przeraził się nie na żarty. Luna jednak spojrzała litościwym okiem na zebranych i westchnęła. -Kochani... Księżniczka Celestia nażarł.. eee... zjadła za dużo ciasta. Bardzo za dużo ciasta i nie może ruszyć się z łóżka, dlatego nie wzniesie dzisiaj słońca. Teoretycznie ja mogłabym to zrobić, ale na mocy uchwały "O obrocie sfer niebieskich" punkt pierwszy, ustęp drugi który mówi że "Każda z królewskich sióstr odpowiada za swoją i tylko swoją domenę" nie mogę tego zrobić. Wszelkie pretensje, skargi i zażalenia proszę składać na piśmie wraz z życiorysem, dwoma zdjęciami, aktem urodzenia i zaświadczeniem od pracodawcy w godzinach od 14:55 do 14:59 w sekretariacie. Dziękuję i życzę dobrej nocy. Luna po swojej przemowie obróciła się na kopytku zniknęła w budynku. Miejscowa ludność jednak stała w miejscu, gapiąc się w balkon jak w obrazek i nie mogąc podnieść szczęki z ziemi. //Tak, jest tu wiele nawiązań do polityki
  5. Jasne, nie widzę problemu. Droga wolna. W samego Króla Artura niestety nie grałem, ale Biedronkowe stoiska mają to do siebie, że można faktycznie wyłapać ciekawą produkcję za grosze. Nie mniej jednak z tego względu iż gra jest o moim imienniku ja bym Ci polecał kupić, bo nie wiadomo kiedy na takie stoisko znowu wpadnie coś ciekawego.
  6. Żółta klacz weszła trochę niepewnie do klasy. W przeciwieństwie do sekretariatu, tutaj trafiła bez problemu. -Dzień dobry jestem Foxy. - powiedziała klaczka witając się ze wszystkimi, po czym zajęła miejsce w ławce i wyciągnęła z kieszeni kartkę papieru i ołówek. Tak na wszelki wypadek. Jak się okazało, dobrze że wyciągnęła, bowiem od jednego ucznia obok, zaraz dowiedziała się o zadaniu i o biwaku, o którym wcześniej nic nie nie słyszała, a na ogłoszeniu o wolnych miejscach nie było o tym wzmianki. Foxy będzie musiała odwołać rysowanie portretu jej znajomej z młodości przez biwak, ale to nie znaczy ze całkiem zrezygnuje z rysowania. Po krótkiej rozkmince, jednorożec wypisał na kartce jego zdaniem najważniejsze rzeczy: -Jedzenie na góra trzy dni, bo inaczej się zepsuje. -Pojemnik na wodę. -Śpiwór. -Jak i śpiwór to i namiot żeby na głowę nie kapało. -Trochę gotówki (ale nie za dużo, bardzo łatwo zgubić większą kwotę). -Koniecznie krzesiwo! -Również bardzo konieczne czyste kartki i zestaw 4 ołówków. -Płaszcz na wypadek chłodu. -Szczotkę do czesania grzywy. -I oczywiście duży plecak który pomieści to wszystko. Klaczka ładnie podpisała się na kartce, po czym magicznie uniosła ją i podchodząc do biurka przy którym siedział Hippis, grzecznie położyła swoją listę obok innych. Wracając do ławki rozejrzała się po zebranych tu kucykach i usiadła na swoim miejscu.
  7. Foxy z niemałym podekscytowaniem czekała na odpowiedź. Z jednej strony cieszyła się, bowiem nauczy się czegoś nowego (łapanie nietoperzy ma już za sobą) spotka nowe kucyki, może zawiąże jakąś przyjaźń, z drugiej strony trochę jej było szkoda, że część jej wolnego czasu zniknie z codziennego kalendarzyka i już nie będzie tak luźno. Niemniej jednak gdy usłyszała że została przyjęta, prawie podskoczyła z radości. Odwzajemniła uścisk kopytka od Pani Moonlight. -Dziękuję bardzo proszę Pani. Bardzo się cieszę. - rzekła szerokim uśmiechem do klaczy która ją przyjęła. -I Panu też dziękuję. - dodała na koniec wychodząc z gabinetu, po czym pognała do sali.
  8. Po kolei: Rollercoaster Tycoon grałem za dzieciaka, ale jakoś nie chce mi się wracać do wesołego miasteczka na razie. Tak samo Cezar... to znaczy ciężko to nagrać graniem, odinstalowałem po 30 minutach bo nie kumałem o co chodzi jak lektor mi się darł "potrzebny plebs" Ale dzięki za Anno i Patrician, widziałem je parę razy na filmikach, wydawały się sympatyczne, więc obczaję obydwie pozycje.
  9. Oczywiście że tak. Miała oficjalne przyjęcie, dostała pelerynkę, stworzyła oddział w Manehatanie i jeszcze zwerbowała tam dwóch członków. Więc nie "teoretycznie", ale praktycznie.
  10. //chyba nie było takiego tematu jeszcze, jak coś to przepraszam. Jak zdradza albo nie zdradza tytuł topica, głównym zadaniem tutaj jest polecanie sobie gierek z gatunku jaki szuka kolega wyżej. Mówiąc bardziej obrazowo, ktoś prosi o tytuły np. strzelaniny, a my forumowicze mu podsyłamy jakieś pozycje. To może sam zacznę, szukam jakiegoś dobrego tycoona, gierki ekonomicznej. Może być coś na modłę SimCity, albo Industry Giant. To drugie niestety mi nie działa, gdyż optymalizacja jest generalnie do kitu i gra nie współpracuje z niektórymi Geforce'ami. :( Z góry dzięki.
  11. -Tak proszę Pani, już się robi! - krzyknęła klaczka wybiegając z pomieszczenia. Poczęła się jednak zastanawiać, nad tym co jej zostało zadane: "Łapanie nietoperzy? Serio? Nigdy czegoś takiego nie robiłam...". Jak zostało powiedziane, przy wyjściu były potrzebne przedmioty. Kilka klatek, dość wytrzymała sieć i główna atrakcja tego ekwipunku - przynęta. Foxy przejrzała na spokojnie, wszystkie owoce jakie się tam znajdowały, a było ich sporo. Banany, truskawki, brzoskwinie, cytryna i oczywiście duże, soczyste jabłka. -Spokojnie, wszystko po kolei... trzeba się z tym zabrać. - mruknęła sama do siebie. Jednorożec jednym ruchem schował sieć do plecaka. Całe szczęście, że go wzięła - zaoszczędzi jej to trochę drogi. Dwie klatki zapakowała sobie na grzbiet, a dwie inne uniosła za pomocą lewitacji. Kosz z owocami wzięła za uchwyt w pyszczek. Nie jeden tragarz by był dumny z jej zaplanowanego transportu. Teraz druga najważniejsza rzecz: gdzie znaleźć te nietoperze? Z powodu braku pomysłu, postanowiła spróbować wyliczanki i... padło na zachód. Okazało się to trafnym wyborem, bo po niecałych pięciu minutach, kątem oka dostrzegła małe, kudłate stworzonko ze skrzydełkami wiszące do góry nogami na gałęzi. Ten był czerwony. -Brawo Foxy, znalazłaś jednego. Na pewno jest tu ich więcej. - klaczka pochwaliła się. -Może najpierw rozłożę przynętę, a dopiero potem postaram się je obudzić. Tylko co im podłożyć... wszystkie owoce wyglądają smakowicie. Foxy chwilę dumała nad takim stanem rzeczy,jednak ostatecznie postanowiła podłożyć wszystko i dostrzec na co się rzucą. Klaczka ustawiła wszystko w równym rządku, resztę przynęty sprytnie ukryła, tak na wszelki wypadek, a sama schowała się za drzewem. Plan był prosty: przyczaić się aż ofiara zacznie zajadać się owocem i rzucić na niego sieć. Jednorożec gwizdnął, jednak jako iż nic to nie dało, postanowił kopnąć z całej siły w drzewo. Po chwili, niebo zapełniło się latającymi nietoperzami z których jeden dorwał się do jabłka-przynęty. Klacz wykorzystała ten moment i rzuciła magicznie siecią, jednak stworek był szybszy i umknął. Foxy wyciągnęła wnioski z tej akcji. Wszystkie owoce poza jabłkiem się ostały, więc pozbierała je z powrotem i rzuciła kilka jabłek. Nietoperze zanurkowały po darmową wyżerkę, a klaczka znowu cisnęła siecią i tym razem złapała aż dwa na raz. Zielonego i żółtego. Wsadziła je do klatek i kombinowała dalej z średnim skutkiem. W międzyczasie wybrała się po dodatkowe dwie klatki i w drodze wymyśliła sposób na pułapkę. Mianowicie oprzeć sieć na patykach, podłożyć jabłka i w odpowiednim momencie puścić sieć. System ten okazał się być na tyle wydajny, że w bardzo krótkim momencie Foxy zdobyła wszystkie owocowe nietoperze. Foxy podbiegła pod budynek i krzyknęła: -Skończyłam proszę Pani! Raport jaki Foxy złożyła Pani Moonlight był bardzo obszerny. W zasadzie był to skrót wszystkiego co zrobiła, włącznie z próbami łapania. O jabłkach jako przynęcie oczywiście też wspomniała.
  12. Foxy z nudów spoglądała za okno. Na zewnątrz była ładna pogoda, wiatr delikatnie muskał obficie obrośnięte liśćmi drzewa. Zastanawiała się czy jak będzie się uczyć w środku budynku to pogoda będzie równie dobra. Zapewne tak... w końcu nie od dziś wiadomo że pegazy lubią płatać figle i sprowadzają deszcz wtedy gdy akurat Foxy ma wolny czas. Klaczka usłyszała pytanie ogiera za nią. Cóż, ona też złożyła podanie, ale nie była była zwolenniczką bycia nachalnym. Biurokracja rządzi się swoimi prawami i na każdego przyjdzie pora, jednak jednorożec miał nadzieję, że jego kolej będzie wcześniej.
  13. Xan

    [Zabawa] Dialog z Luną

    Luna smakosz Nutelli
  14. Przez korytarz biegła zdyszana klaczka nie bacząc na innych odwiedzajacych uniwersytet. Przez głowę przechodziło jej wiele myśli, ale temat tych myśli był jeden: -Na pewno się spóźniłam, na pewno... W końcu dotarła pod odpowiednie drzwi, na których wisiała karteczka informująca iż to jest sala klasy Prof. Applejack. Jak ją uczyli rodzice, grzecznie stuknęła dwa razy w drzwi, wzięła głęboki wdech i weszła do środka. -Dzień dobry, mam nadzieję że się nie spóźniłam... pomyliłam piętra i w ogóle, to przez stres. Chciałam się zapisać do klasy prof. Applejack. Jednorożec wyciągnął za pomocą magii stosowne pismo z plecaka i położył je na stole. -Proszę: **********Podanie do klasy Prof. Applejack********** Imię: Foxy, Płeć: Klacz, Wiek: Dorosła, Gatunek: Jednorożec, Cutie Mark: Ołówek na tle kartki papieru, Miejsce zamieszkania: Ponyville Cechy charakteru: Typ samotnika, perfekcjonistka. Wszystko musi być idealnie, ale gdy coś jej nie wychodzi potrafi się załamać. Miła i przyjacielska, jednak nieufna w stosunku do obcych. Blisko siebie dopuszcza jedynie wąskie grono osób. Szczera i skora do pomocy. Zainteresowania: Rysowanie, o czym świadczy jej znaczek. Ponadto lubi posłuchać szumu rzeki i samotnie obserwować niebo nocą. Wygląd: Żółta sierść, oraz zadbanie ułożona pomarańczowa grzywa. Ogon też pomarańczowy, dobrze wyczesany, nawet długi i pofalowany. Oczy czarne, z brązową obwódką. Informacje dodatkowe: Średnio utalentowana magicznie. Bez problemu potrafi sprawić by przedmioty lewitowały, ale z wyczarowywaniem czegoś już jest problem. Tak samo z zaklęciem znajdywania czegoś. Często jej nie wychodzi co często wprowadza ją w stany poddepresyjne.
  15. Xan

    Wasza wymarzona apokalipsa

    Ktoś podał na początku chyba taką fajną wizję - anioły z mieczami. Nie wiem czemu śmierć z rąk anioła wydaje mi się... lepsza od innych. Taka wynioślejsza, skłaniająca do przemyśleń, że moje życie było naprawdę tak tragiczne, że sam anioł musiał zleźć z góry by je skrócić.
  16. Celestia: -Luna zaraz musisz wznieść księżyc, jesteś got... Co Ty masz na sobie? Luna: -Siostro, nasza biblioteka to cudowne miejsce, wyobraź sobie wyczytałam tam, o pewnym święcie w mitycznej krainie ludzi. Nazywają je Świętami Bożego Narodzenia. Odbywa się ono mniej więcej w tym samym okresie co nasza Wigilia Serdeczności. I wyobraź sobie oni tam ubierają drzewka w takie właśnie kolorowe lampki i łańcuchy! Celestia: -Eee... cóż, ale Ty nie jesteś drzewem... Luna: -Oczywiście że nie, ale czy nie wyglądam ładnie? Celestia: -No, oczywiście wyglądasz ładnie, jak zawsze. Luna: -Więc postanowiłam że dzisiaj tak będę patrolować niebo dzisiejszej nocy. Celestia: -Będzie to wyglądało co najmniej dziwnie, ale jak uważasz. Luna: -Czas na mnie, dobranoc siostro.
  17. Oczywiście Luna. Dlaczego? Bo Luna A tak poważnie, to polubiłem ją dzięki odcinkowi jej poświęconemu gdzie było widać jej zagubienie po banicji na księżycu i chęć poprawienia swoich relacji z kucykami. Poza tym jest naprawdę bardzo rzadko pokazywana w serialu, a ja kibicuję tym mniej aktywnym. Z innych kwestii... ma naprawdę ładne kolory, interesującą historię, nieco tajemniczą, ale pociągającą. No i oczywiście włada nocą.
  18. Xan

    [zabawa] Wymyśl sen

    //Co prawda tutaj Twi jest jednorożcem, ale art nie pokazuje skrzydeł u niej, więc zakładam że art jest starszy niż wydarzenia z serialu. -Ooooch... już tak późno, a ja mam jeszcze dwie książki do przeczytania... Jestem taka zmęczona, chyba zaraz zasnę... -wymamrotała Twilight opierając głowę na księdze zatytułowanej "Legenda zdobycia górskiego szczytu przez Star Swirla Brodatego". Jednak po chwili szybko się podniosła i potrzepała głową. -Ogarnij się Twilight! Przecież nie raz już nie spałaś całą noc. To nic że właśnie mija trzecia doba. :qKFPC: No dobra... może na chwilę sobie odpocznę. -Hej Twilight nie widziałaś może... - Spike który wszedł do pokoju urwał swoje zapytanie gdy dostrzegł drzemiącą Twilight. -CO? Co widziałam? Aaaaa! - Jednorożec z prędkością światła zerwał się na równe kopyta. Po czym zaczał szybko skakać od biurka do regału (który był pusty) potem do okna, a na końcu do samego Spike'a. -Spike! Która godzina?! -W pół do jedenastej. -W - PÓŁ - DO - JE - DE - NAS - TEJ?! SPIIIIIIIIIIKEEEEEEEE!!! (kucyki na zewnątrz biblioteki które zajmowały się swoimi sprawami, z wielkim niepokojem zerkały na budynek z którego wydobywały się krzyki Twilight) -ZASPAŁAM! Spikee jestem skończona, to zniszczyło cały mój grafik, nie zdążyłam przeczytać tylu książek... CO JA TERAZ ZROBIĘ?! - Fioletowy jednorożec był bliski wybuchnięcia i zalania całej biblioteki łzami. -Przepraszam Twilight... jakich książek? - spytał zdziwiony Spike. -No tych tam na biurku... -Twilight... coś Ci się pomyliło chyba, przecież wczoraj kazałaś oddać wszystkie książki do szkoły żeby młode klaczki i ogiery miały co czytać. Tymczasem, nie widziałaś... -CO ZROBIŁAM?! - Twilight, mało wzrokiem nie wbiła smoka w drewnianą podłogę swojego domu. - SPIIIIIIIIKEEEEEEEEEEE!!!!!!!!! Ten krzyk usłyszał bardzo wyraźnie każdy kucyk w Ponyville, rzekłbym nawet że jakby się ktoś dobrze wsłuchał to i w Canterlocie by go usłyszał. Twilight nie tracąc czasu wybiegła z domu. Podczas tego desperackiego aktu ucierpiały drzwi w sztukach - jeden. Obrażenia były bardzo rozległe: -Pęknięcie na szerokość 7 cali w trzech miejscach. -Urwane zawiasy. -Dziura którą wybił róg jednorożca. -Wyrwany zamek antywłamaniowy marki Library Sec który został we framudze. (robią naprawdę dobry sprzęt) Mimo szybkiej akcji ratowniczej przeprowadzonej przez stolarza który aktualnie był w pobliżu, drzwi odeszły do świata szczęśliwych drzwi. W niecałe kilka minut jednorożec dobiegł pod budynek szkoły z którego dzieci wybiegły na przerwę. Między nimi kręciła się Cheerilee. Twilight momentalnie znalazła się przy niej. -Och, witaj Twilight, w czym mogę Ci pomóc? -Potrzebuję moich książek! -Aaa bo widzisz Twilight, jakąś godzinę temu przybył tu posłaniec z Marelake z prośba o pomoc. Młody jednorożec miał nagły przypływ energii magicznej który tak sie niefortunnie ułożył że trafił w bibliotekę. Cały budynek spłonął, łącznie z książkami, więc razem z moją klasą stwierdziliśmy że oddamy im Twoje książki. -Ale jak coś potrzebujesz, może jeszcze go złapiesz poszedł o tam. - Cheerilee pokazała Twilight drogę, a ona sama zajęła się dziećmi. Mimo braku sił, jednorożec biegł równym tempem. Szkoda ze to nie była Gonitwa Liści, Twilight wyrobiłaby 500% normy... Po około pół godziny biegu dostrzegła na horyzoncie niebieskiego ogiera ciągnącego wielki wóz po brzegi wyładowany książkami. Twilight ruszyła w jego kierunku, jednak mimo iż biegła najszybciej jak umiała, nie mogła go dogonić. Po godzinie biegu, wyczerpana padła na ziemi. -Moje książki... straciłam je... - wyszeptała ze smutkiem i zamknęła oczy. -Hej Twilight nie widziałaś może... - Głos Spike'a rozbrzmiał w ciszy. -KSIĄŻKI! - Jednorożec zerwał się szybko, jednak gdy tylko zobaczył znajome oprawy odetchnął z ulgą.
  19. Turoń, moim zdaniem, tu nie chodzi o taoizm (chociaż jest to nawiązanie do taoistycznego znaku) i pojęcie równowagi dobra i zła. Tylko chodzi o bardzo proste rozwiązanie, mianowicie: Równowagę dnia i nocy. Chyba zgodzisz się że taka równowaga istnieje. Poza tym, jest tu przedstawiona Celestia i Luna, obie w tej dobrej formie kiedy rządzą razem, wiec nie widzę tu związku między równowagą dobra i zła. Chyba że byłaby tam Nightmare Moon to wtedy można by się rozwodzić nad zapożyczeniem filozofii taoizmu. Czasem mi się wydaje że za bardzo staramy (my - ludzie) się dostrzec jakiś ukryty spisek tam gdzie go nie ma. Np. jak ktoś nosi pierścień atlantów, czy pentagram to od razu musi być niewierzącym / satanistą / heretykiem... (niepotrzebne skreślić) A on po prostu takie ma postrzeganie kształtów i piękna że mu się takie figury podobają i jestem pewny że gdyby nikt nie nazwał tego złymi rzeczami, temu człowiekowi nawet przez myśl by nie przeszło żeby oddawać cześć jakimś demonom.
  20. Xan

    Brohoof nr 10 (luty)

    Nic nie jest ważniejsze, moje zdanie i poglądy są tylko moje, ktoś może się z nimi zgadzać albo nie zgadzać i to też jest tylko jego sprawa. Nie zamierzam płakać czy przeżywać z tego powodu.
  21. Xan

    Brohoof nr 10 (luty)

    Przeczytałem wszystkie opinie tutaj, łącznie z owym artykułem i wiecie co? Na początku mnie to śmieszyło, teraz czuję się zażenowany. Fakt, faktem autor może zbyt ostro wypowiedział swoje zdanie, ale kurde, mamy chędożoną demokrację i wolność słowa (oraz wolną prasę). Od kiedy to ktoś z zewnątrz ma decydować o tym co ma być publikowane w obojętnie jakiej gazetce? Nad tym dumają osoby na odpowiednim stanowisku. Jeśli oni zezwolili, to tekst leci dalej, a jak komuś się nie podoba to równie dobrze może nie czytać i grzecznie wytłumaczyć dlaczego, a nie produkować się przez nie wiadomo ile o tym jak bardzo poczuł się dotknięty przez artykuł o clopach. Ewentualnie napisać coś w jego mniemaniu lepszego od danego tekstu. Wykręcanie się na wszelkie sposoby można rozbić o kant tyłka, bo skoro ma czas się kłócić pisząc kolejne posty, to równie dobrze może przysiąść i skrobnąć coś samemu. I wyjdzie mu to na plus, w końcu jakoś myśli twórczo. Swoją drogą... Clopy? Serio? Nie ma nic innego co was wkurza, tylko parę literek, wyświetlonych w zero-jedynkowym systemie? Ludzie przejmują się pierdołami, zamiast chociażby tym że chleb drożeje, bo Donald musi sobie napchać kieszenie. Do tego wszystkiego brakuje jeszcze matki Madzi w sesji na kucyku... Żeby nie było, nie lubię clopów, raz czy dwa widziałem i jest to dla mnie ostro pogrzane. Sfery intymne są prywatną sprawą każdego i nie rozumiem ludzi którzy włażą do łóżka kolorowym kucykom z bajki dla dziewczynek i jeszcze się z tym obnoszą. To jest ponad moje wyobrażenie po prostu.
  22. Xan

    Brohoof nr 10 (luty)

    Macie MEGA plusa za kucyki z horoskopu. Nie mam pojęcia czyście je rysowali specjalnie, czy są skądś wygrzebane, prawdę mówiąc mówiąc, mało mnie to obchodzi. Chcę tylko powiedzieć że dla mnie te rysunki wygrały z całą gazetką, i równie dobrze mogłoby nie być artykułów.
  23. Xan

    Teorie spiskowe o sezonie IV

    -Twilight, zjedz babeczkę, bo jak jesteś głodna to za bardzo gwiazdorzysz... Ja co do nowej postaci praktycznie nie mam zdania, z wyjątkiem tego, że ma ładny kolor.
  24. Xan

    Teorie spiskowe o sezonie IV

    Niby może być to błąd, ale 6 gwiazdek jest też na proporcach podczas samej koronacji. Z jednej strony może być to błąd, ale z drugiej... walnąć trzy razy? (gwiazdki w oczach, na niebie i na proporcach) Szczególnie że między tymi kadrami jest normalne 5 gwiazdek na CM Twilight.
  25. Sezon IV będzie i to jest wiadome, tylko nie ma oficjalnej daty premiery. Jak poszukasz, to ktoś wrzucał dowód, że Daniel Ingram odpowiedzialny za piosenki, jest już wynajęty na sezon IV.
×
×
  • Utwórz nowe...