Skocz do zawartości

wiej007

Brony
  • Zawartość

    2358
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez wiej007

  1. Przemyłem twarz i przez chwile myślałem sam nie wiem o czym. Po pewnym czasie poszłem spać.
  2. -Tylko się nie przemęczaj, wiesz że nie lubię kiedy się przemęczasz- wstałem i przytuliłem ją- Dobranoc mamo.
  3. -Taa... no cóż jakoś to będzie. Chyba położę się już spać, jestem zmęczony.
  4. -Aha... o rany... jutro mam urządzić tą Wielką Grę, oj chyba będzie się działo.
  5. -Cóż... może trochę...-odłożyłem kubek z którym była niedawno herbata i wygodniej się rozsiadłem na krześle- A tak swoją drogą coś się działo kiedy mnie nie było?
  6. -Rainbow Dash. -ponownie napiłem się herbaty- Może kiedyś nim zostanie skoro kiedy zadała to pytanie kości Losu powiedziały "Dobro i Ład dominuje".
  7. -O Toma się nie martw, tym razem zrozumiał że mówię poważnie. Jeśli jeszcze raz będzie oszukiwał wyleci z hukiem już się o to postaram. A wracając do twojego pytania... To sam jeszcze nie wiem. Jedno wiem na pewno, jest ambitna i zwinna skoro chce zostać Kapitanem Wonderbolts. -powiedziałem biorąc łyk herbaty.
  8. -No ładna, niebieskie futro i tęczowa grzywa. Grała z Tomem, domyśl się co on robił. Tym razem dałem mu ostatnie ostrzeżenie. Jeszcze raz ktoś go złapie na oszukiwaniu to wylatuje z "rodziny". -po chwili znalazłem torebki z herbatą miętową po czym ją zaparzyłem i usiadłem na krześle.
  9. -Chodziłem po mieście, znasz mnie mamo. -podszedłem do czajnika i nalałem do szklanki ciepłą wodę po czym zacząłem szukać ziół herbaty- I albo mi się wydaje albo pewna klacz mnie polubiła. Nalać ci herbaty?
  10. Shadow "Veritas" Dark -Coś tu nie gra, nie wiem dlaczego mam wrażenie że to pułapka. Nawet duchy mnie ostrzegają. -przybrałem pozycję bojową- Lepiej opuśćmy to miejsce.
  11. Postanowiłem pójść do swojego wozu by odpocząć.
  12. -No cóż ja też już pójdę. Do jutra. -powiedziałem wychodząc z biblioteki.
  13. -No brzmi to ciekawie. Jak mówiłem są też nagrody za udział. A nagród jest wiele: od niezwykłych nasion przez ciekawe płaszcze do bardzo starych ksiąg. Ale to wszystko dopiero jutro więc póki co mam swobodę.
  14. -Może masz racje, ale to uspokaja mi moje myśli. Lubie chodzić w tą i tamtą. Pewnie to dlatego że ja i Shadow mamy naturę wędrowca... nie wiem. Wędruje w tą i tamtą bo wtedy daje mi to do przemyślenia.
  15. -A to coś w stylu turnieju gier. Jest tam od gry w Kości aż po Szachy. Każdy wtedy znajdzie grę dla siebie. A do niektórych takich właśnie jak gra w kości jest turniej, gracze grają między sobą aż 10 rund. Finał to gra z Łupieżcą czyli ze mną. Z tego co pamiętam to matka organizuje jakieś nagrody itd. Podsumowując dużo rozrywki, dużo kucyków.
  16. -Z tego co pamiętam to pojutrze, z rana. Do tego czasu ja mam wolne. No raczej do jutra po południu bo wtedy będę organizował Wielką Grę.
  17. wiej007

    Equestria: Ucieczka łowców

    -Próbowałam przez myśli, może uda się przez kryształową kule.
  18. -Cóż najgorsze które jest MI znane to rzut "Do zobaczenia z kostnicy", czyli rzut który przewiduje czyjąś śmierć. Wiem o tym bo ten rzut wypadł mi z dzień śmierci ojca. Nieważne, skoro chcesz mi pomóc w szukaniu Kości Przeznaczenia to zgoda. Mam propozycje, niedługo wybieramy się do Canterlotu jak już mówiłem. Może zabierzecie się z nami?
  19. -Tego nie wiedziałem. Ale skoro tak... to może odmieniłbym tą sytuacje w której wyrzuciłem "Do zobaczenia w kostnicy". Używałem tych kości tylko i wyłącznie po to by znaleźć odpowiedz na nękające mnie pytania. Pewnie o zmianie swojego losu pisał mój ojciec.
  20. wiej007

    Equestria: Ucieczka łowców

    -Wydaje mi się że musimy się jakoś skontaktować z Veritasem... oraz jakoś uwolnić Twirael.
  21. wiej007

    Equestria: Ucieczka łowców

    -Cokolwiek stało się Twirael sądzę że była opętana przez Ignisa. Wydaje mi się Ignis w jakiś sposób po części się uwolnił i wtedy użył jej jak marionetki.
  22. -Tak byłam, umarłam jakieś... -zaczęłam liczyć w myślach- Jakieś 7 czy 8 lat temu? Będąc pod postacią ducha towarzyszyłam mojemu bratu gdyż samotność w tamtych czasach była dla niego zgubą. W końcu udało mu się mnie wskrzesić zanim Luna pojmała go po raz pierwszy. Mimo że cieszy się z mojego powrotu do świata żywych... nadal się o mnie martwi... jak kiedyś- z ostatnimi słowami trochę zniżyłam głowę a ogień z mojej grzywy trochę osłabł.
  23. Widząc Rainbow Fire lekko odskoczyłam do tyłu. -Rany... weź mnie tak nie strasz. A co ja tu robię? Cóż to co robiłam będąc duchem kiedy byłam trochę nerwowa, wędruje po korytarzach.
  24. Mimo tego że czułam niepokój nadal chciałam pochodzić po korytarzach by pozbierać myśli. Nawet jako duch zawsze wolałam wędrować gdzieś niedaleko.
  25. Nie mogłam spać postanowiłam rozpalić swoją grzywę i powędrować po korytarzach niczym duch którym kiedyś byłam. Paląca się grzywa dawała ujście części moich emocji.
×
×
  • Utwórz nowe...