-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
-Witaj mamo-powiedziałem podchodząc do niej- Co się stało? Jacyś idioci się o coś kłócili?
-
-Co u licha? -powiedziałam niezapokojona
-
Po cichu starałam się podejść do Ignisa. Miałam nadzieję że uda mi się go zaatakować lub dowiedzieć się co tu robi.
-
Wzruszyłem ramionami, po czym podniosłem kuszę i ostrożnie wyszedłem z nią za dom Smoothy, miałem zamiar dokładnie się jej przyjrzeć na dworze.
-
-Wiecie co? Może tego pożałuje ale sprawdźcie te boczne komnaty, ja sprawdzę tą która wygląda tak obiecująco- powiedziałam powoli idąc w kierunku drzwi.
-
-Proszę bardzo.- powiedziałem do niej z uśmiechem- Mam nadzieje że nie złapie już nikogo na oszukiwaniu po pożałuje, gdyż dobrego humoru już nie mam.-swoje drugie zdanie mówiłem bardziej ogólnie by uczestnicy widzieli że będą mieli problemy jak ktoś ich złapie na oszustwie. Po chwili postanowiłem pójść do matki by zobaczyć jak się miewa.
-
Lekko pokiwałem głową na widok odchodzącego kucyka. -Jedyne czego nienawidzę na całym świecie to oszuści. -powiedziałem głośno nie tylko do Rainbow ale też do innych którzy tu byli. Chciałem by to słyszeli.- Niech się cieszy że miałem dobry humor bo inaczej kara by go nie ominęła. Szkoda że mi go trochę zepsuł.
-
Zaczęłam szukać spisu treści w poszukiwaniu jakiejś ciekawej książki.
-
-Ok- powiedziałam z uśmiechem po czym weszłam do biblioteki.
-
-Po pierwsze: Jestem Łupieżcą, czyli tym którym organizuje te zawody więc mam prawo. Po drugie: Organizując zawody staram się by nikt nie oszukiwał. A po trzecie... -powiedziałem podchodząc do niego ze zmarszczonymi brwiami- Te kości są lewe. Jesteś oszustem więc wynoś się stąd albo zawołam innych kuglarzy a oni już ci pokażą co robimy z oszustami.
-
Patrząc na wejście biblioteki aż ciekawość mnie zjadała bym do niej weszła ale wolałam nie zbiegać tam jak szalona.
-
-Jeśli tak to pozwolisz mi je sprawdzić. I tak wygrałeś więc nie powinieneś się martwić. Chyba że masz coś do ukrycia.-po chwili lekko zmarszczyłem brwi po czym zacząłem badać kości.
-
-Ja nie odmówię propozycji wypróbowania kuszy która jest tak piękna jest jej właścicielka. -nadal się uśmiechałem do Smoothy- Ja też uczyłem się swoich umiejętności sam, ale zawsze uważam że lepiej poznać uwagi innych.
-
-Cóż, wydajemi sie że najciekawsza biblioteka jest w cześci cienia.
-
Zmarszczyłem brwi. Miałem wrażenie że te kości są lewe. Podeszłem bliżej stołu -Przepraszam ale muszę sprawdzić te kości.- powiedziałem chwytając je.
-
-Sam jesteś tajemnicą czasami więc się domyśl.
-
-A jak myślisz? -powiedziałam z uśmiechem przytulając się do Shadowa- W jakiej części miasta biblioteka może skrywać największe tajemnice?
-
Nadal uważnie przypatrywałem się kościom. Coś mi w nich nie grało.
-
-A nie wiem, jest tu może jakaś biblioteka? Chętnie bym coś sobie poczytała.
-
-Tak powinno być... a teraz chodźmy
-
-Wiesz że jeszcze go nie rzuciłam? -po chwili spróbowałam rzucić owe zaklęcie
-
Nie wiedząc dlaczego coś mi tu nie grało. Zacząłem uważniej przyglądać się tym kościom.
-
-Cóż mogę użyć magii iluzji byśmy byli niewidzialni ale nie mogę obiecać że to się uda. -po chwili skupiłam się i próbowałam wyczarować nam wszystkim niewidzialność.
-
-Chyba coś w tym stylu... pytanie brzmi... Co w nim jest?-powiedziałam lekko zaniepokojona.
-
Pomyślałem "Dobra kareta" byłem ciekaw co się stanie dalej.